separateurCreated with Sketch.

Uderzenie się w piersi: duchowa reanimacja. Jak wykonać ten gest?

REANIMACJA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Michał Lubowicki - publikacja 21.01.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kiedy i jak należy wykonywać gest bicia się w piersi podczaj mszy świętej? O czym warto wówczas pamiętać? Poznaj piękną i bogatą treść tego prostego znaku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Bicie się w piersi: gest wprost z Biblii

Znany nam doskonale liturgiczny gest bicia się w piersi towarzyszący wyznaniu grzechów wywodzi się wprost z Biblii. Już w Starym Testamencie wspominają o nim prorocy Izajasz (Iz 32,12) i Nahum (Na 2,8). W obu przypadkach jest to gest żałobny, wyrażający wewnętrzne cierpienie i żal tego, który go wykonuje.

W Nowym Testamencie pojawia się w Jezusowej przypowieści o pysznym faryzeuszu i skruszonym celniku (Łk 18,13). Bijąc się w piersi pokorny celnik wyraża żal z powodu popełnionych grzechów. W piersi biją się także tłumy wracające z Golgoty po śmierci Jezusa (Łk 23,48), wstrząśnięte towarzyszącymi jej wydarzeniami.

Rzymski sposób przysięgania

Niektórzy liturgiści zwracają uwagę, że jest to gest dość naturalny i znany także kulturom pozabiblijnym – między innymi starożytnym Egipcjanom i Rzymianom. W Egipcie miał on – podobnie jak w świecie Biblijnym – wydźwięk pokutno-żałobny.

Natomiast Rzymianie mieli go używać w kontekście składania przysięgi, uderzając się w pierś przy każdorazowym wypowiadaniu słowa „ego”, czyli „ja” – dla podkreślenia, że świadomie biorą na siebie konsekwencje wypowiadanych słów.

Bicie się w piersi jako gest liturgiczny

Bicie się w piersi dość szybko i naturalnie zostało włączone do repertuaru chrześcijańskich gestów liturgicznych. Na przełomie IV i V wieku jest już stałą, jak się wydaje, częścią mszy świętej. W związku z pewną teatralnością tego znaku święty Augustyn, jako biskup Hippony, wzywa swoich wiernych do rozsądnego umiaru przy jego wykonywaniu. Kontekst tego wezwania jednoznacznie wskazuje na stałe związanie zwyczaju bicia się w piersi z aktem pokuty.

W następnych wiekach gest ten zaczął pojawiać się także w innych miejscach mszy świętej. Został na stałe włączony do Pierwszej Modlitwy Eucharystycznej, czyli Kanonu Rzymskiego, gdzie celebrans wykonuje go do dziś wypowiadając słowa: „Również nam, twoim grzesznym sługom, ufającym w Twoje miłosierdzie, daj udział we wspólnocie z Twoimi świętymi”.

W liturgii sprzed II Soboru Watykańskiego odnajdujemy go również podczas recytacji „Baranku Boży” oraz na słowa „Panie, nie jestem godzien”. W piersi uderzano się także w momencie podniesienia (ukazania Ciała i Krwi Chrystusa zaraz po przeistoczeniu), ale był to już raczej wyraz pobożności ludowej, niż norma liturgiczna.

Nie za mocno, nie za słabo. Jak to zrobić?

Znany teolog i liturgista, ksiądz Romano Guardini zachęcał, by nie poprzestawać na symbolicznym dotknięciu odzieży opuszkami palców, ale wykonywać ten gest wyraźnie i z zaangażowaniem, choć bez zbędnej ostentacji.

Czytelny znak odczuwalnego uderzenia się zamkniętą pięścią w pierś to gest, którego zadaniem jest: „ugodzić we wrota naszego świata wewnętrznego i wstrząsnąć nimi”.

Poczwórne znaczenie

Ostatecznie możemy więc wyróżnić następujące cztery poziomy znaczenia gestu bicia się w piersi, który w dzisiejszej liturgii wykonujemy podczas aktu pokuty na słowa: „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”:

Pierwszy: Wyraz żalu i skruchy z powodu popełnionych grzechów. Gest żałoby z powodu utraconego z własnej winy życia łaski.

Drugi: Symboliczne zadanie sobie bólu, które uświadamia mi, że grzech jest czymś, co rzeczywiście we mnie uderza i mnie niszczy. Jednocześnie wyraża gotowość do przyjęcia zbawiennej, choć bolesnej pokuty.

Trzeci: Osobiste zaangażowanie. Uderzenie się we własną pierś uświadamia mi, że tu chodzi o mnie – że cała rzecz dotyczy najbardziej osobistego i głębokiego wymiaru mojej egzystencji.

Czwarty: Bicie się w piersi ma wstrząsnąć moim wnętrzem. Rozbić skamieniałą skorupę znieczulenia na moim sercu i obudzić je do życia. To gest swoistej duchowej reanimacji, która ma przywrócić mnie do życia, które ofiarowuje mi miłosierny Bóg, przed którym wyznaję swoją winę.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!