Przeszedłem program „Powołani do przywództwa” i moje życie nadal jest jak rollercoaster, ale zamiast leżeć na torach, to ja zacząłem kierować kolejką.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przywództwo po Bożemu
Przywództwo nas inspiruje, kojarzy się z odwagą, umiejętnością podejmowania właściwych decyzji, posiadaniem długofalowej wizji. Poza tym, po prostu jako mężczyźni jesteśmy na ogół pierwsi, gdy trzeba komuś coś doradzić, wymądrzać się, kogoś po ziemsku poprowadzić. No właśnie… po ziemsku. A przywództwo, o którym mówi program realizowany przez Przymierze Wojowników mówi o Bożym przywództwie.
To przywództwo jest nieziemskie. Po pierwsze dlatego, że nie ma nic wspólnego z ziemskim dowodzeniem ludźmi. Chodzi nam o przywództwo w osobistym życiu każdego mężczyzny. Przywództwo polegające na braniu swoich namiętności, złych nawyków, nałogów w niewolę i codziennej, systematycznej pracy nad sobą – mówi pomysłodawca i autor programu Mariusz Marcinkowski.
Czytaj także:
Pięciu zwykłych facetów i ich pięciu świętych kolegów. Pomagają wziąć się w garść
Co, gdzie, jak?
Główną osią programu są cztery całodniowe spotkania na przestrzeni ponad czterech miesięcy. Każde będzie miało miejsce w sobotę i każde odbędzie się w Niepokalanowie – pod czujnym okiem patrona Przymierza Wojowników, św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Uczestnicy „Powołanych do przywództwa” (PdP) otrzymają konkretne narzędzia, mające służyć jako pomoc w rozwoju, wypracowywaniu nowych, codziennych nawyków – m.in. specjalnie przygotowany dziennik przywódcy oraz cotygodniowy film formacyjny z konferencją. Wszelkie szczegóły znajdują się na stronie projektu.
Program jest adresowany zarówno do świeckich, jak i kapłanów. Czy można się do niego zapisać tak po prostu, z ulicy? Warunek jest jeden i nazywa się Droga Odważnych. To inicjatywa, o której pisałem w Aletei już wcześniej. Żeby móc uczestniczyć w PdP, trzeba być w tym programie, który nie jest specjalnie wymagający czasowo, ale pozwala wypracować pewien nawyk, który w PdP jest bezcenny – wierność w codziennych małych krokach.
Czytaj także:
Odważni.pl – męska droga na wakacje
Siadaj za ster
Pierwsza edycja „Powołanych do przywództwa” odbyła się w zeszłym roku. Uczestnicy są zgodni co do pozytywnych efektów programu w ich osobistym życiu. Jak mówi pracownik administracji publicznej Kamil Jaśniewicz, PdP są w jego opinii warci każdych pieniędzy.
Dzięki Bożemu prowadzeniu, warsztatom i codziennej pracy zrozumiałem, że nie muszę płynąć z prądem, ale mogę wziąć ster mojego życia w ręce i zacząć nim zarządzać zgodnie z wolą Bożą – stwierdza Kamil Jaśniewicz.
Z kolei prywatnemu przedsiębiorcy Przemysławowi Wrzoskowi program pomógł na nowo odkryć swoje powołanie do bycia mężem i ojcem.
Dzięki codziennej pracy nad sobą nauczyłem się regularności i konsekwencji, bez których żaden z moich celów nie może być zrealizowany. Poza tym obecność innych mężczyzn w programie dawała mi poczucie, że nie walczę w pojedynkę – dodaje Przemysław Wrzosek.
W obrazowy sposób swój udział w zeszłorocznych PdP podsumował agent nieruchomości Michał Mokrzycki, który stwierdził, że jego życie nadal jest jak rollercoaster, ale zamiast leżeć na torach, to on zaczął kierować kolejką.
Jak mówi Mariusz Marcinkowski, w porównaniu z zeszłym rokiem program został ulepszony.
Mimo wielu pozytywnych sygnałów, wyciągnęliśmy pewne wnioski, widząc kilka niedociągnięć. Podstawową różnicą jest wymaganie, by każdy z uczestników był na Drodze Odważnych. To z pozoru dużo, ale sama Droga jest pewną podstawą dla PdP i sama w sobie jest świetną platformą dla stałego osobistego rozwoju duchowego jako kawaler, mąż, ojciec czy kapłan – kończy pomysłodawca projektu.
Zapisy prowadzone są na www.odwazni.pl. Jak informują organizatorzy, liczba miejsc jest ograniczona i nie warto czekać. Pierwsze spotkanie odbędzie się 3 lutego.
Czytaj także:
Jak się modlić przez cały dzień? Prosty pomysł dla każdego