separateurCreated with Sketch.

Z powodów religijnych zmienił nazwę restauracji. Idzie mu znakomicie!

PIZZA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Maciej Gnyszka - 02.03.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Decyzja nie była łatwa. „Nirvana” stała się na tyle mocną marką, że dla wielu osób pierwszym skojarzeniem z tą nazwą była pizzeria, a nie muzyczna kapela sprzed lat czy też stan wyzwolenia w religiach dharmicznych. Jednak Andrzej Demczuk podjął ryzyko, kierując się swoimi przekonaniami. I to ryzyko się opłaciło.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

American dream?

Do Stanów Zjednoczonych wyjechał jeszcze na początku lat 90. Pracował z bezdomnymi ludźmi jako wolontariusz w Seattle, mieście położonym na zachodnim wybrzeżu USA. W tamtym czasie muzyka grunge przeżywała swój rozkwit. A Seattle stawało się pożądanym miejscem do życia – rodził się Amazon.com, dobrze funkcjonowały Boeing i Microsoft.

Przez 8 lat pobytu w Stanach Zjednoczonych nauczył się przedsiębiorczości. Tam młodzi ludzie zawsze łączyli studia z pracą. Andrzej uczynił to samo. Po powrocie do Polski poznał swoją przyszłą żonę (przyszłą wtedy, dziś obecną). No i postanowił rozkręcić własny biznes. Dlaczego pizzeria? Pomysł „podsunął” tata, który miał fabrykę opakowań. W głowie pojawiła się myśl, że warto by otworzyć pizzerię. W tamtym okresie w Lublinie były tylko trzy. Postanowił wykorzystać wiedzę zdobytą w USA tutaj, w Polsce.


MACIEJ GNYSZKA
Czytaj także:
Biznes z wiarą w tle, czyli jak dwaj polscy inżynierowie dokonali niemożliwego

 

Świętość od święta?

Pizzeria, którą Andrzej otworzył, nazywała się „Nirvana”. Nazwa była trochę związana z klimatem Seattle, kiedy tam mieszkał. Dziś spece od marketingu podkreślają, że naming (to dział marketingu zajmujący się tworzeniem nazw firm, usług, produktów) to bardzo ważna sprawa. Marka musi się jakoś nazywać, prawda?

O tym, jak dobrą markę zbudował Andrzej, najlepiej świadczy to, że wielu mieszkańcom Lublina słowo „nirvana” w pierwszej kolejności kojarzyło się nie z zespołem muzycznym założonym przez Kurta Cobaina czy z buddyzmem, ale z jego pizzerią. Tym trudniej było podjąć decyzję o zmianie nazwy.

Dlaczego Andrzej Demczuk zaryzykował powodzenie swego biznesu? Podczas naszej rozmowy w 10 odcinku „Gnyszka Wyciska” powiedział, że podchodzi poważnie do bycia chrześcijaninem. A to oznacza, że człowiek jest nim zawsze, czyli nie wznosi murów pomiędzy różnymi sferami swego życia – religijnym, rodzinnym, zawodowym.


ANNA BOCHNIARZ, PRZYTULNE MEBELKI
Czytaj także:
Bizneswoman z szóstką dzieci. „Mnożymy miłość”

W „Katolickich miliarderach (niezmienne polecam mojego ebooka. O najnowszym zaś porozmawiamy za tydzień) napisałem:

Kiedy zaczęliśmy wznosić mury między różnymi sferami życia? A przecież nie da się oddzielić wiary od biznesu. Nie można być katolikiem tylko w kościele, a nie być nim w domu czy w pracy. Nie istnieje coś takiego jak świętość od święta. Droga do świętości prowadzi przez każdy kolejny dzień naszego życia i każdą sytuację czy sferę naszej aktywności.

Napisałbym, że postawa Andrzeja mi zaimponowała, ale na szczęście w Towarzystwach Biznesowych to standard. I chwała Bogu! Pozostaje nam mieć nadzieję, że tak wspaniali ludzie jak Andrzej Demczuk całym swoim życiem będą pokazywać nie tylko katolikom, że trzeba i warto być wiernym swoim przekonaniom. W każdej sytuacji.

 

Warto przeżywać życie głębiej

Andrzej zadał mi pytanie, skąd pomysł na „Gnyszka Wyciska”. Pełna odpowiedź w filmie, ale chciałbym podzielić się tym, co jest moją ambicją związaną z programem. Otóż chciałbym, by rozmowy ze wspaniałymi ludźmi stanowiły dla widzów naukę i były dla nich inspiracją do tego, by przeżywać życie głębiej.

Popatrzmy na Andrzeja Demczuka. Już sama przygoda w USA jest fascynująca. Ale to dopiero początek. Studiował w Stanach. Dziś robi doktorat. I znajduje na to czas, choć innych spraw na głowie nie brakuje. Sieć „Plackarnia” się rozrasta. Towarzystwo Biznesowe Lubelskie, któremu Andrzej prezesuje – również. A przecież jest jeszcze życie duchowe i rodzinne.

Na zakończenie powiem tylko, że Andrzej wraz z żoną Moniką prowadzą nie tylko biznes – działają też na polu trzeciego sektora. Założona przez nich Fundacja w Duchu Miłości pomaga samotnym matkom i opuszczonym dzieciom.

A nie, czekaj! O jeszcze jednym byłbym zapomniał. Albo nie… o tym, dlaczego Andrzej i jego żona zdecydowali się na adopcję i stworzenie rodziny dla Oliwki, dowiesz się z filmu, którego po prostu nie wypada nie obejrzeć. Bo Andrzej to po prostu fantastyczny człowiek – który jest żywym dowodem na to, że warto przeżywać życie głębiej.


POMYSŁ NA BIZNES
Czytaj także:
7 rzeczy, które Kościół wie o biznesie, ale nie wie, że wie!

10 odcinek „Gnyszka Wyciska” można obejrzeć poniżej lub pod tym linkiem.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!