Tragedie i katastrofy są momentami, gdy nieoczekiwanie ujawniają się ludzki heroizm i miłość bliźniego. Bohaterką w Rosji stała się 37-letnia nauczycielka Tatiana Darsalia, jedna z ofiar tragicznego pożaru w galerii handlowej w mieście Kemerowo. Poznaj jej historię…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pożar, który 25 marca 2018 r. wybuchł w centrum handlowo-rozrywkowym w Kemerowie w Syberii Zachodniej jest jedną z największych katastrof ostatnich lat w Rosji. Wokół tragedii panuje chaos informacyjny – władze nie podały jeszcze oficjalnej liczby ofiar i część osób, które feralnego dnia znalazły się w płonącej galerii, wciąż jest uznawana za zaginioną. Według list sporządzonych przez miejscowy szpital oraz rodziny ofiar, w pożarze mogło zginąć co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym wiele dzieci. W niedzielę w centrum było otwarte kino, które wyświetlało filmy animowane. Działały też sale zabaw dla najmłodszych. Najprawdopodobniej to właśnie w jednej z sal kinowych doszło do zaprószenia ognia lub zwarcia instalacji elektrycznej.
Dramatyzmu sytuacji dodaje fakt, że wiele z ofiar pożaru, uwięzionych w górnych kondygnacjach galerii, praktycznie nie miało możliwości ewakuacji. Niektórzy próbowali wzywać pomocy poprzez portale społecznościowe, inni zdążyli przed tragiczną śmiercią w ten sposób pożegnać się z bliskimi i prosić o modlitwę. „Płoniemy, przebaczcie nam” – brzmi jeden z komunikatów wysłany z ogarniętego ogniem centrum.
Tatiana Darsalia – bohaterska nauczycielka
W niedzielę do galerii wybrała się nauczycielka języka angielskiego w miejskim gimnazjum nr 17, Tatiana Darsalia wraz z 14-letnią córką – jedynaczką, Eleonorą. Według relacji naocznych świadków, gdy w budynku wybuchł pożar, nastąpiła ogólna panika. Większość osób znajdujących się na parterze rzuciła się w stronę wyjścia. Wielu ludzi krzyczało, że na górnym piętrze płoną dzieci zamknięte w sali kinowej. Tatiana najpierw wyprowadziła z budynku Eleonorę. Mogła, jak inni, najszybciej oddalić się z trawionego pożarem centrum i szczęśliwie pojechać do domu. Słysząc, że na górze znajduje się wiele dzieci, nauczycielka postanowiła jednak wrócić do płonącego centrum i pobiegła na górę, mając nadzieję, że uda się jej pomóc w ewakuacji poszkodowanych. Niestety, sytuacja na płonącej kondygnacji była coraz gorsza. Tatianie nie udało się ponownie wrócić. Jej ciało zidentyfikowano w poniedziałek rano.
Tego samego dnia po południu, na profilu Tatiany na serwisie „VKontaktie” (popularny rosyjski odpowiednik Facebooka) ukazał się wpis jej córki, który w krótkim czasie został udostępniony ponad kilkadziesiąt tysięcy razy.
Jestem Eleonora, jestem córką Tatiany Wiktorowny Darsalii. Chciałabym podziękować wszystkim, którzy są z nami w tych ciężkich chwilach. Przepraszam, że nie jestem w stanie wszystkim odpowiedzieć. Będziemy ją zawsze kochać i na zawsze o niej pamiętać, była ona po prostu i będzie najlepszą z najlepszych. Do tej pory nie mogę jeszcze uwierzyć, że to spotkało właśnie ją, ale jestem dumna, że to moja mama. Zginęła jak bohaterka, chcąc przede wszystkim uratować inne dzieci, bo nie mogła inaczej. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Od kilkudziesięciu godzin Tatianę wspominają w sieciach społecznościowych jej koleżanki i koledzy oraz uczniowie. Na profilu tragicznie zmarłej znajdziemy steki wpisów, słów wsparcia i zapewnień o modlitwie. „Nie byłaś kimś zwykłym, po prostu jesteś BOHATERKĄ! Zawsze będę Cię wspominać jako bardzo dobrą i wrażliwą kobietę” – napisała jedna z nauczycielek z gimnazjum, w którym uczyła. „Kiedyś nie lubiłem lekcji angielskiego, ale gdy przyszła do nas pani Tatiana, zainteresowałem się tym przedmiotem, który prowadziła w formie ciekawej zabawy. Aż żal było wtedy słyszeć dzwonek na przerwę” – wspominał z kolei Oleg z jednej z klas, w których uczyła bohaterka.
Pogrzeb Tatiany odbył się we wtorek, 28 marca, w jej rodzinnym mieście w prawosławnym soborze katedralnym Ikony Matki Bożej „Znak”.
Źródła: mk.ru, sibreal.org, pravmir.ru