separateurCreated with Sketch.

Wegeświęconka? Co powinno, a co może być w koszyku?

KOSZYCZEK ZE ŚWIĘCONKĄ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Artur Stopka - 30.03.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W niektórych miejscach w Polsce nadal praktykowany jest obyczaj, zgodnie z którym to nie wierni przychodzą do świątyni z koszyczkami, lecz księża odwiedzają ich w domach, błogosławiąc nieraz już gotowe do posiłku stoły.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Sądząc po wielkich rzeszach, jakie w Wielką Sobotę przychodzą, aby uzyskać błogosławieństwo dla przyniesionych pokarmów, można by pomyśleć, że to jeden z najważniejszych obowiązków katolika. Czyżby nadal aktualne było przekonanie sprzed wieków, że: „W dzień Wielkanocy, kto święconego nie je, ten jest złym chrześcijaninem”? Czy jednak rację miał Mikołaj Rej, który - jak napisał ks. Marian Pisarzak MIC - będąc „innowiercą”, kpił sobie z tego popularnego w XVI wieku przekonania?

Po co święcimy pokarmy?

Dlaczego w Wielką Sobotę tłumy ludzi zjawiają się z koszykami pełnymi wiktuałów, oczekując błogosławieństwa i pokropienia wodą święconą? Skąd się to zjawisko wzięło i jakie ma uzasadnienie?

Chociaż niektórzy nazywają błogosławienie pokarmów przed Wielkanocą „ósmym sakramentem”, w rzeczywistości jest to zwyczaj zainicjowany w VII lub VIII wieku po Chrystusie. W Polsce pojawił się najprawdopodobniej w XIV stuleciu. Początkowo „poświęcano” tylko pieczonego baranka. Stopniowo przybywało błogosławionych potraw.

Jeden ze zbiorów nabożeństw, uzasadniając zwyczaj błogosławienia pokarmów wielkanocnych, przypomina zdanie św. Pawła Apostoła: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Zwraca uwagę, że chrześcijanie modlą się przed każdym posiłkiem, a śniadanie wielkanocne (wywodzące się z wczesnochrześcijańskich agap organizowanych po Wigilii Paschalnej) jest posiłkiem wyjątkowym. Także dlatego, że kończy długi okres postu. Niektórzy wskazują, że istnieje też zwyczaj błogosławienia opłatków przed Bożym Narodzeniem.

Na stronie parafii Ducha Świętego w Żabnie zwrócono uwagę na jeszcze jeden aspekt błogosławienia pokarmów. „Pokropienie pokarmów wodą święconą przywołuje w naszej świadomości chrzest, przez który zostaliśmy włączeni we Wspólnotę Kościoła - a więc Mistycznego Ciała Chrystusa. Poświęcone pokarmy przypominają nam natomiast, że Zmartwychwstały Chrystus jest dla nas wszystkich chlebem życia”. Dodano też ważne zastrzeżenie, że chrześcijanie nie traktują tego obrzędu jako czynności magicznej.

Warto odnotować, że błogosławienie pokarmów może mieć miejsce nie tylko w Wielką Sobotę, ale również w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego tuż przed rozpoczęciem śniadania. W niektórych miejscach w Polsce nadal praktykowany jest obyczaj, zgodnie z którym to nie wierni przychodzą do świątyni z koszyczkami, lecz księża odwiedzają ich w domach, błogosławiąc nieraz już gotowe do posiłku stoły. Ma on włoskie korzenie i niegdyś był w Polsce bardzo rozpowszechniony, budząc nawet krytyczne głosy.

Czy coś "musi" być w koszyku?

Czy istnieją jakieś przepisy kościelne, które określają zawartość „święconki”? Obecny zwyczaj wkładania do koszyczka kiełbasy, jajek, pieczywa, soli itp. – to tylko tradycja czy coś więcej?

Nie ma żadnych kościelnych przepisów dotyczących listy produktów, które należy pobłogosławić przed wielkanocnym spotkaniem. Jednak istotną wskazówką są zatwierdzone przez Kościół modlitwy.

Najpierw zawierają one błogosławieństwo chleba i wszelkiego świątecznego pieczywa na pamiątkę chleba, który Jezus rozmnożył, aby nakarmić rzesze zgłodniałych słuchaczy, i który po Zmartwychwstaniu przygotował uczniom nad jeziorem.

Kolejne potrawy wymieniane w najpopularniejszej modlitwie to mięso, wędliny „i wszelkie pokarmy, które będziemy jedli na pamiątkę Baranka paschalnego” i świątecznych potraw, które Jezus spożył z uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy.

Modlitwa w niektórych wersjach wymienia również sól, „aby chroniła nas od zepsucia”.

Błogosławieństwo dotyczy również jajek, traktowanych jako „znak nowego życia”. Dzieląc się nimi w gronie rodziny, bliskich i gości możemy się dzielić wzajemnie radością z tego, że Jezus jest z nami.

Cytowana już strona parafii w Żabnie podpowiada, że warto pobłogosławić siedem podstawowych pokarmów i dopisuje do już wymienionych ser, chrzan oraz ciasto. Ser symbolizuje pozytywną zależność między człowiekiem a siłami przyrody, chrzan obrazuje ludzką siłę i krzepę fizyczną, a ciasto umiejętności i doskonałość.

Zdarza się również, że wśród potraw tradycyjnie przedstawianych do pobłogosławienia znajdują się ocet, wino, różne słodycze. Pojawia się też w koszyczkach np. zielona pietruszka (a także np. bukszpan), jako symbol nowego życia dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa.

 

Wegeświęconka?

Czy można sobie skomponować własną święconkę z ważnego zdrowotnego powodu?

W świetle przedstawionych wyżej informacji nie widać przeciwwskazań, aby do pobłogosławienia przynieść te pokarmy, które rzeczywiście będą spożywane podczas świątecznych posiłków.

W najczęściej odmawianej modlitwie zawarta jest prośba: „Daj nam z wiarą przeżywać Twoją obecność miedzy nami podczas świątecznego posiłku w dzień Twojego zwycięstwa, abyśmy mogli się radować z udziału w Twoim życiu i Zmartwychwstaniu”. Stół wielkanocny ma łączyć, nie dzielić. Nikt nie powinien się więc czuć w jakikolwiek sposób wykluczony ze względu na to, że czegoś nie może jeść.

Coraz więcej osób, także wśród praktykujących katolików, nie je mięsa, a nawet jajek. Czy święconka może być wtedy wegetariańska lub wegańska?

Chociaż zwyczajowo przynoszone do błogosławienia pokarmy mają również wymiar symboliczny, to jednak najważniejsza w całym obrzędzie nie jest zawartość koszyków, lecz świadomość, że jest on mocno związany z wiarą chrześcijańską, z Triduum Paschalnym, z męką, śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Oderwany od tych korzeni stanie się pustym gestem, którego wymowę i powszechność trudno zrozumieć.

Kinder Niespodzianka w koszyczku?

Bywa, że rodzice – żeby zaangażować swe pociechy – pozwalają dzieciom na robienie swoich własnych małych koszyczków ze święconką, a dzieci wkładają tam na przykład Kinder Niespodzianki albo żelki. Pozwalać na to czy zabraniać i tłumaczyć, że tak nie wolno?

Wśród pokarmów przynoszonych do błogosławienia często znajdują się słodkości, nie ma więc uzasadnionych przeszkód, aby dzieci komponowały też swoje koszyczki. Wręcz przeciwnie.

Polsko Amerykańskie Centrum Liturgiczne w Orchard Lake zaleca nawet „Drugi koszyk” z następującym uzasadnieniem: „Rodziny dzielą dar ich wielkanocnego stołu z potrzebującymi i bezdomnymi, prosząc ich o modlitwę. Nie zapomnij przynieść koszyk wielkanocnych cukierków dla bezdomnych dzieci wraz z koszykiem świątecznych pokarmów dla ubogich”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.