Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Cały tydzień niedziel
Oktawę (czyli osiem dni) Wielkiej Nocy Kościół przeżywa w taki sposób, jakby codziennie była Niedziela Zmartwychwstania. Co prawda w liturgii mszy świętej kolejne dni oktawy mają strukturę święta (śpiewamy hymn Chwała na wysokości, ale czytamy tylko jedno czytanie przed Ewangelią i pomijamy Credo), jednak przysługuje im ranga uroczystości – na równi z Niedzielą Niedziel.
A w niedzielę (żadną, a już szczególnie w TĘ niedzielę) pościć nie wolno, bo to dzień zwycięstwa i radości. Post jako praktyka pokutna nijak do niego nie pasuje. W pierwszych wiekach tym, którzy próbowali pościć w niedziele groziły surowe kary.
Poszczenie w niedzielę oznaczałoby, że cokolwiek poprzestawiały nam się priorytety i tak bardzo skupiliśmy się na doskonaleniu się poprzez ascezę, że umknęło nam w życiu duchowym to, co najważniejsze – zwycięstwo Chrystusa.
Ogólna zasada w sprawie postu
Każda niedziela znosi post. Podobnie jak każda uroczystość (por. Kodeks prawa kanonicznego, kan. 1251), ale już święto lub wspomnienie – nie znosi. Aby dowiedzieć się, jaką rangę ma dany dzień, wystarczy zajrzeć do kalendarza liturgicznego.
Warto w tym celu posłużyć się kalendarzem liturgicznym własnej diecezji (to jest: diecezji, na której terenie mieszkam/aktualnie przebywam), bo może zdarzyć się tak, że w Kościele Powszechnym dzień świętego X jest tylko wspomnieniem, ale w mojej diecezji to uroczystość, bo rzeczony święty jest jej głównym patronem. I wtedy szach-mat, sąsiedzi za miedzą poszczą, a my możemy sobie spokojnie grillować ku większej chwale Bożej.
Najtrudniej odróżnić uroczystość od święta, ale będąc na mszy, łatwo się zorientować – w uroczystość będzie Chwała na wysokości, dwa czytania przed Ewangelią i wyznanie wiary po kazaniu, a w święto jedno czytanie i wyznanie wiary odpadną.
Spowiadać się z niezachowania postu?
Pytanie wydaje się bez sensu, ale już tłumaczę. Otóż wszystkich katolików w Polsce (niekoniecznie w reszcie katolickiego świata), którzy ukończyli czternasty rok życia obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych we wszystkie piątki roku. Zdarzają się jednak wypadki, gdy post nie obowiązuje, o czym pisałem powyżej.
Nie wszyscy jednak o tym nieobowiązywaniu wiedzą. Przypuśćmy, że ktoś nie wiedział, że post w ten piątek nie obowiązywał, a mimo to go nie przestrzegał. I co teraz? Powinien się wyspowiadać z niezachowania nieobowiązującego postu? Odpowiedź brzmi: tak. Dlaczego?
Bo postąpił wbrew własnemu sumieniu, które mówiło mu: „Jest piątek, wara od mięcha”. I to jest poważniejsza rzecz niż wcinanie kiełbasy nawet w dzień obowiązującej wstrzemięźliwości. A to dlatego, że w ten sposób uczymy się zagłuszać i ignorować własne sumienie, co może mieć fatalne konsekwencje w sprawach daleko poważniejszych niż zawartość mięsa w naszej piątkowej diecie.