separateurCreated with Sketch.

Patriarcha Sako do chrześcijan w Iraku: weźcie udział w wyborach

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Paul de Dinechin - 16.04.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Według patriarchy chaldejskiego kościoła w Iraku, chrześcijanie powinni potraktować majowe wybory parlamentarne jako okazję do zmiany w kraju.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W  klimacie przemocy i destabilizacji, jaki panuje w Iraku od blisko 15 lat, a zwłaszcza od 2014 roku i rządów tzw. państwa Islamskiego, te wybory są wyjątkową szansą. Okazją, by dać nadzieję Irakijczykom, którzy tyle wycierpieli. Przede wszystkim nadzieję, by wybrać polityków kompetentnych i bezinteresownych – przekonuje arcybiskup Sako.

Według chaldejskiego arcybiskupa istnieje jednak prawdziwa pokusa, by zbojkotować te wybory. Myśl w rodzaju: „a jaki to ma sens?”, która paraliżuje mających już dość cierpień Irakijczyków.

Ale to nie jest – podkreśla patriarcha – dobre wyjście. To byłby dowód słabości i zaniechania. Oddać głos w tych wyborach – wyjaśnia – to dla chrześcijan odpowiedzialność zarazem «moralna i narodowa», która może być początkiem prawdziwej pozytywnej zmiany dla kraju.

12 maja, jak co cztery lata Irakijczycy mają wybrać swoich reprezentantów do parlamentu. Obywatele wybiorą 328 deputowanych do „Rady Reprezentantów”. Oni z kolei zdecydują, kto będzie przyszłym prezydentem.

Uwaga będzie skupiona na Kurdystanie, regionie na północnym wschodzie kraju, któremu irakijska konstytucja przyznaje pewną autonomię. Wielu chrześcijan schroniło się tam przed masakrami i prześladowaniami ze strony islamistów. Szczególnie w okolicach miasta Erbil.


IRAK, WOJNA, ISIS
Czytaj także:
Mimo zwycięstwa nad ISIS, irakijscy chrześcijanie nadal walczą!

 

Główne wyzwanie dla chrześcijan

Odpowiedzialność – mówi arcybiskup – spoczywa oczywiście na wszystkich obywatelach, ale szczególnie na chrześcijanach. W obecnej sytuacji zwłaszcza oni powinni wziąć udział w wyborach. Prawo przyznaje im pięć miejsc deputowanych w parlamencie, jako dla mniejszości w kraju.

To o tyle ważne, że po masowych i wymuszonych ucieczkach z kraju chrześcijan zostało nie więcej niż 200 000. Ich obecność – fizyczna i polityczna – jest więc zagrożona.

 

Głosować dla uchodźców

Wielu uchodźców z Niniwy nadal przebywa w obozach. Oni na pewno nie będą mieli możliwości pójścia do urn. Tyle dzieci zostało sierotami i tyle kobiet wdowami. Trzeba zagłosować w ich imieniu – mówi arcybiskup Sako.

Bycie blisko tych, którzy są w potrzebie pozwala nieść im pomoc w znalezieniu domu, pracy albo szkoły dla ich dzieci.

Kościół chaldejski to kościół męczenników – podsumowuje patriarcha.

Męczeństwo jest częścią „naszej historii”. W tym cierpieniu tkwi jednak wiara w Boga i nadzieja tego ludu. Bo z jego bohaterstwa może pewnego dnia wyłonić się lepsze społeczeństwo.


CHRZEŚCIJANIE W IRAKU
Czytaj także:
Szef organizacji charytatywnej: „W Iraku niedługo może nie być chrześcijan”

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!