Praca u niego jest cennym skarbem, który chcesz zdobyć, ale nie zapominaj, że Ty także jesteś cennym skarbem. Jesteś więc równorzędnym partnerem w tej rozmowie, a nie osobą w relacji pan – sługa.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Większość z nas, idąc na rozmowę kwalifikacyjną czuje duży stres i obawia się przebiegu samej rozmowy. Oczami wyobraźni widzi przed sobą pełnego władzy rekrutera, reprezentującego “wszechmocnego” szefa arcyważnej firmy. Trudno, żeby w takiej sytuacji kolana się nam nie trzęsły…
Ty jesteś dla danej firmy cennym skarbem!
Czytamy więc porady, jak mniej się stresować i jak dobrze wypaść, powtarzamy w głowie swoje mocne strony i ostatnie sukcesy, bierzemy głębsze oddechy, żeby wejść na rozmowę pewnym krokiem i z wyprostowaną postawą. Ale w środku czujemy się niepewnie i prawie na pewno nie jak równorzędna strona dialogu, jakim jest spotkanie rekrutacyjne.
Dlaczego? Przecież rozmowa kwalifikacyjna to nie sąd ostateczny, przed nami siedzi tylko drugi człowiek, a my nie przychodzimy błagać go o przebaczenie czy odpuszczenie win, lecz porozmawiać o możliwości podjęcia u niego pracy. O czymś, co ma być korzyścią dla nas, ale także dla niego. Praca u niego jest cennym skarbem, który chcesz zdobyć, ale nie zapominaj, że Ty także jesteś cennym skarbem. Jesteś więc równorzędnym partnerem w tej rozmowie, a nie osobą w relacji pan – sługa.
Czytaj także:
Jaka praca daje najwięcej satysfakcji? Sprawdziliśmy badania
Wiem, łatwo to powiedzieć (i zrobić), gdy mowa o sytuacji, w której mamy pracę, ale chcemy ją zmienić na lepszą i wtedy nie tylko mamy konkretne oczekiwania, poniżej których na pewno nie zejdziemy, ale też nie musimy się martwić, że jeśli nas nie zatrudnią, to nie będziemy mieli za co się utrzymać. Choć i w takim położeniu wiele osób strasznie boi się tych rozmów i wchodzi na nie z postawą służalczo-usłużną.
Zmień tę perspektywę. Nawet jeśli nie masz w tej chwili pracy i ogromnie Ci zależy, by wynik rozmowy rekrutacyjnej był pozytywny. Albo jest to Twoja praca marzeń i jesteś w stanie zrobić wszystko, by się do niej dostać. Zmień, bo taka zmiana wbrew pozorom nie oddali Cię od tego celu, ale właśnie do niego przybliży.
Rozmowa kwalifikacyjna to spotkanie biznesowe
Kiedy na rozmowę w sprawie pracy przychodzisz jak na biznesowe spotkanie, na którym obie strony mają coś do zaoferowania i obie chcą coś zyskać, wszystko się zmienia i to na korzyść dla Ciebie. Przede wszystkim nie musisz stosować Bóg wie ilu technik budowania pewności siebie i redukowania przedrekrutacyjnego stresu, bo ta pewność sama z siebie będzie większa, a stres mniejszy. Wchodzisz z podniesionym czołem, pewnie podajesz rękę, śmiało patrzysz w oczy. Rekruter widzi przed sobą osobę, która zna swoją wartość, ale nie jest pyszałkowata.
Jesteś autentyczny, a nie zbudowany z technik, jakich się dzień wcześniej naoglądałeś w internecie. W czasie rozmowy prezentujesz siebie, ale też swoje oczekiwania (nie tylko finansowe), wiedząc czego chcesz, a czego nie. Masz swoje cele i po prostu dążysz do ich spełnienia, śmiało wkraczając w nieznane. Te cechy nie mogą nie zrobić dobrego wrażenia na potencjalnym przyszłym pracodawcy.
Czytaj także:
Idziesz na rozmowę kwalifikacyjną? Przygotuj się na dziwne pytania
Jak zdobyć pracę marzeń?
Nie dyskredytujemy poradników mających przygotować Cię do rozmowy kwalifikacyjnej. Ale radzimy skupić się na czymś innym niż techniki robienia dobrego pierwszego wrażenia. Poniżej znajdziesz trzy punkty, które może już gdzieś czytałeś, ale to właśnie one pomogą Ci stanąć na pozycji równorzędnego partnera podczas tej najważniejszej na nowej drodze zawodowego życia rozmowy:
Określ swój zawodowy cel. Dokładnie przemyśl, czym chcesz się zajmować. Nie tylko jakie stanowisko Cię interesuje, ale też jakie konkretnie obowiązki chcesz wykonywać, a jakich na pewno nie. W tym punkcie nie chodzi o to, do czego się nadajesz albo co inni ludzie sugerowali Ci, że to jest praca dla Ciebie. Skup się wyłącznie na tym, co naprawdę chcesz wykonywać 5 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, aby zapewnić sobie utrzymanie. Uwzględnij także styl pracy: wolisz indywidualną czy w grupie, widzisz się bardziej w roli lidera/managera czy lepiej Ci się pracuje, gdy to Tobą zarządzają, a w Twojej gestii leżą konkretne, zlecone zadania.
Wypisz sobie wszystkie swoje talenty, umiejętności i mocne strony (nie tylko na płaszczyźnie zawodowej) oraz całe doświadczenie, jakie zdobyłeś robiąc różne rzeczy (w pracy, w wolontariacie oraz w ramach hobby). Wszystko, co buduje Twoją wartość jako pracownika i aktywnego człowieka. Przeczytaj też swoje CV, ale tak, jakbyś był rekruterem i nie znałbyś tej osoby ze zdjęcia. Zobacz, ile w tym kapitału, ile potencjału! (jeśli go za bardzo nie widać, pewnie będziesz musiał trochę zmodyfikować swoje CV. W internecie znajdziesz dużo porad na ten temat oraz kreatory CV, warto skorzystać z takich narzędzi).
Czytaj także:
Jak rozmawiać o podwyżce? Skuteczna, znaczy dobrze przygotowana
Określ wszystko, co poza samą pracą składa się na Twoje przyszłe środowisko pracy i świadomie zdecyduj, jakie powinno być, a czego w nim sobie nie życzysz. To takie elementy jak: rodzaj umowy (o pracę, o dzieło, zlecenie), wielkość firmy (korporacja czy mała firma, a może coś pomiędzy), wysokość pensji, godziny pracy, odległość od domu, pozapłacowe benefity. Praca stacjonarna czy pełna służbowych wyjazdów? Tylko w biurze firmy, czy również w terenie, a może praca zdalna?
Musisz wiedzieć, czego chcesz
Im precyzyjniej będziesz wiedział, czego szukasz, tym łatwiej będzie Ci to znaleźć. A na rozmowie nie dasz sobie wcisnąć byle czego. To już najwyższy czas, by właśnie taką perspektywę przyjąć przychodząc na rozmowę o pracę. Ze swoimi warunkami i umiejętnością powiedzenia „nie”, jeśli szczegóły proponowanej nam pracy wykroczą poza granice tego, co bylibyśmy w stanie zaakceptować.
Zobaczysz, jak inna będzie ta rozmowa, na której zdecydujesz się być właśnie taki. I z pewnością Ci się to spodoba. Bo bez względu na to, jak się ona potoczy na poziomie merytorycznym, po wyjściu będziesz mieć poczucie, że postąpiłeś jak należy i w zgodzie z samym sobą.