Można stwierdzić, że rozczarowanie to nic innego jak skończenie z iluzją. Czy właśnie nie tego potrzebuje Twój związek? Im bardziej stopniowo będzie ten proces przebiegać, tym lepiej dla Waszej relacji.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Na czym polega CZAR zakochania? Czy byłeś kiedyś zakochany? Jeżeli tak, to na pewno pamiętasz ten wspaniały stan swojego umysłu, ciała i ducha. Z pewnością chciałbyś powrócić do tego czasu, a jeżeli obecnie jesteś zakochany, chciałbyś, aby ta chwila trwała wiecznie. Ponadto uważasz, że tak właśnie będzie, że obecny czas nigdy się nie skończy. Jesteś oCZARowany drugą osobą. Uważasz, że idealnie do siebie pasujecie.
Wyobrażenia mieszają się z rzeczywistością
Nawet jeśli nigdy nie wierzyłeś w teorię o istnieniu „drugiej połówki”, szybko zmieniasz ten pogląd i jesteś pewny tego, że właśnie ją odnalazłeś. W stanie zakochania wyobrażenia mieszają się z rzeczywistością. Bardzo niewiele wiemy o naszym wybranku, a jednak uważamy, że bardzo dobrze go poznaliśmy.
Nie osadzamy naszych myśli w rzeczywistości, a zamiast tego kreujemy ją według naszych pragnień. Nasze myślenie staje się bardziej życzeniowe niż racjonalne. Jesteśmy pewni swoich przekonań i nie konfrontujemy ich z zaistniałymi faktami. Nie przeszkadza nam to, że nasze myśli są często sprzeczne z tym, co zauważamy, doświadczamy i czujemy. Całym sercem wierzymy w to, że nasza druga połówka jest właśnie taka, jak wyidealizowany jego obraz w naszym umyśle.
Ponadto, zakochanie sprawia, że trudno jest nam dostrzec odrębność drugiej osoby. Trwamy w stanie symbiotycznej relacji, w której nie ma granic. Nie chcemy zobaczyć, że obiekt naszych uczuć to niezależna jednostka, która nie jest częścią nas samych. Ma odmienny sposób myślenia i przeżywania, inne niż my potrzeby i plany na przyszłość.
Inność budzi w każdym z nas pierwotny lęk, z którym mniej lub bardziej potrafimy sobie poradzić. Stan zakochania niweluje niepokój związany z tym, że się różnimy, gdyż wierzymy w to, że jesteśmy tacy sami. Mimo nierealności tego założenia, często bardzo długo bronimy się przed zobaczeniem prawdy o znaczących różnicach. Nie ma nic szkodliwego w tym, że przez jakiś czas trwamy w swoich iluzjach. Jeżeli jednak chcemy zbudować dojrzały związek, potrzebujemy zbliżyć się do prawdy i zobaczyć realną osobę, która ma wiele dobrych cech, ale również posiada dużo słabości.
Czytaj także:
Nie możesz znaleźć męża? Może szukasz nie tam, gdzie trzeba…
Czym jest rozczarowanie?
Prefiks „roz” oznacza między innymi skończenie lub pozbycie się czegoś. Druga część słowa to pochodna czasownika „czarować”, który oznacza między innymi oszukiwanie, zwodzenie. Można zatem stwierdzić, że rozczarowanie to nic innego jak skończenie z iluzją. Czy właśnie nie tego potrzebuje twój związek? Im bardziej stopniowo będzie ten proces przebiegać, tym lepiej dla waszej relacji. Niestety, często zdarza się tak, że idealizacja drugiej osoby natychmiastowo zmienia się w jej dewaluację.
Zaczynamy widzieć w nim samo zło. Stwierdzamy, że wybór tej osoby to kompletna pomyłka i pośpiesznie decydujemy o zakończeniu relacji. Być może historia krótkoterminowych związków ciągnie się u ciebie od lat? Za każdym razem wchodzisz w związek z nadzieją, że tym razem będzie inaczej, a scenariusz wciąż się powtarza? Warto zrozumieć mechanizmy, jakie skłaniają cię do jego odgrywania. To pozwoli ci odwrócić ciągle powtarzający się proces.
Czytaj także:
Kobieto, czy wiesz, czego pragnie od Ciebie mężczyzna?
Nie idealizujmy siebie nawzajem
Prawda jest taka, że obiekt naszego zakochania posiada zarówno mocne, jak i słabe strony, które potrzebujesz poznać. Spróbuj zobaczyć obie strony medalu w możliwej pełnej odsłonie. Zastanów się, czy będziesz w stanie zaakceptować odsłaniające się słabości, nie tracąc świadomości waszych mocnych stron. To one będą motorem waszego związku, będą go wspierać i ułatwią akceptację słabszych punktów.
Niekiedy bardzo długo nie chcemy zobaczyć słabości w ukochanej osobie, gdyż oznacza to, że musimy dostrzec również swoją słabą część. Bardzo boimy się „odsłonięcia”, zatem wolimy trwać w swojej iluzji, nie chcąc zbliżyć się do prawdy.
Idealizacja drugiej osoby sprawia, że możemy być ślepi na to, co kruche w naszych sercach. Pozbywamy się w ten sposób szansy na satysfakcjonującą, intymną relację z drugą osobą. A zatem wchodząc w związek potrzebujesz zmierzyć się ze swoją słabszą stroną – uczynić ją bardziej chcianą niż niechcianą i pozwolić na przyjęcie jej przez drugą osobę.
Czytaj także:
Lepiej się pokłócić niż uciec w milczenie, czyli kilka słów o “fochu”