Ciocie są jak terapeutki. Zawsze wiedzą, kiedy ich siostrzeńcy czy bratanice są smutne, zdenerwowane lub źle się czują. Ciocia słucha i proponuje ramię, na którym mogą się wypłakać, aż poczują się lepiej”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Po wielu latach mieszkania daleko od naszej rodziny, moje dzieci na nowo odkrywają skarb, jakim jest ich ciocia – a ja wraz z nimi.
Ciocie – niezwykły skarb
Moja siostra jest ich jedyną ciocią z mojej strony. Dołączyła do klubu „cioci roku” od pierwszego dnia po przeprowadzce. Od wożenia dzieci na gimnastykę i na zajęcia wojowników ninja, po granie w softball w ogródku przed domem – zawsze jest gotowa rzucić to, co w danej chwili robi i biec na pomoc swoim siostrzeńcom. Ale nie chodzi tylko o to, co robi, a raczej w jaki sposób to robi, że jest taką wyjątkową ciocią. Przypomniało mi się o tym, kiedy czytałam ten post na You are Mom:
Ciocie są cudownymi powierniczkami. Kiedy dzieci są starsze, czasem obawiają się rozmawiać o pewnych rzeczach z rodzicami. Zwracają się wtedy do cioci, a ta zawsze ma do zaoferowania jakąś dobrą radę.
Ciocie są jak terapeutki. Zawsze wiedzą, kiedy ich siostrzeńcy czy bratanice są smutne, zdenerwowane lub źle się czują. Ciocia słucha i proponuje ramię, na którym mogą się wypłakać, aż poczują się lepiej.
Czytaj także:
Rodzina na etacie: mama, tata, praca i dzieci
To takie prawdziwe… Wydawało mi się, że mam całkiem dobry kontakt z dziećmi, ale siostra ma dostęp do obszaru, którego nawet nie byłam świadoma. Przyjdzie powiedzieć mi, kiedy któreś czuje się zranione, zagubione lub złe i często całkowicie mnie tym zaskakuje. Jest superempatyczna, potrafi dostrzec emocjonalne wskazówki, które mnie umykają i potrafi rozmawiać z moimi dziećmi w inny sposób. Inaczej też więc otwierają się na nią i jest w stanie dać im prowadzenie i rady, o których ja nawet bym nie pomyślała.
Jest również absolutną czarodziejką w tych drobiazgach, które ja zawsze chcę robić dla moich dzieci, ale nigdy nie mam na nie czasu – jak podrzucanie motywujących karteczek do ich pudełek z drugim śniadaniem albo 20-minutowe rozgrywki piłki nożnej przed obiadem. Stała się nieocenioną pomocą dla nas wszystkich – moje dzieci wiedzą, że mają jeszcze jednego dorosłego, na którego mogą liczyć, że będzie miał czas na wszystkie te małe ważne rzeczy, które ich rodzice przegapiają w chaosie codzienności, a ja wiem, że mogę na nią liczyć w kwestii zaopatrzenia dzieci w dodatkową zabawę i dodatkowe doświadczenie.
Czytaj także:
Dziadkowie zbyt hojni? Co zrobić, by nie zasypywali dzieci prezentami
Dbaj o kontakt swoich dzieci z ciociami i wujkami!
Jestem bardzo wdzięczna, że moje dzieci mają przy sobie taką ciocię, ale żałuję, że nie zrobiłam więcej, żeby pielęgnować ich relacje z ciociami i wujkami zanim przeprowadziliśmy się z powrotem do Teksasu. Jeśli masz siostrę lub brata, który nie ma bliskiej relacji z twoimi dziećmi, bardzo cię zachęcam, abyś pomógł/pomogła tym relacjom się nawiązać. Będziecie zaskoczeni, jak wielką różnicę zrobią one w życiu wszystkich, również w waszych!
Do cioć i wujków czytających ten tekst: nie bójcie się szukać waszych własnych sposobów na kontakt z siostrzenicami i bratankami. To może być coś równie prostego jak zabranie ich na lody i zapytanie, jak minął im dzień albo niespodziewany telefon z wideo-rozmową, jeśli mieszkacie daleko od siebie. Dzieci uwielbiają dostawać sporo uwagi i twój czas poświęcony wyłącznie im ma dla nich wielkie znaczenie. Mogą nawet otworzyć się i opowiedzieć o rzeczach, które ich trapią, o czymś, czego nie powiedzieliby rodzicom. Wasi siostrzeńcy i bratankowie potrzebują was w swoim życiu, i chociaż może jeszcze o tym nie wiecie, wy potrzebujecie ich także.
Czytaj także:
Idealnie nieidealna rodzina