Podczas mszy z okazji uroczystości Zesłania Ducha Świętego papież odmówił piękną modlitwę. Przeczytajcie jej treść.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W swojej homilii Ojciec Święty przypomniał, że w Dziejach Apostolskich zesłanie Ducha Świętego porównano do „uderzenia gwałtownego wiatru” (Dz 2, 2). Wskazał, że wiatr jest wielką siłą zmieniającą rzeczywistość. Również Duch Święty tak czyni będąc boską siłą, która zmienia świat. Wkracza On w sytuacje i je przekształca; przemienia serca i zmienia bieg wydarzeń.
Franciszek podkreślił, że Duch Święty przemienia serca i sprawia że uczniowie, wcześniej przestraszni, stają się odważnymi i wyruszając z Jerozolimy udają się aż po krańce świata.
Jednocześnie wskazał, że przemiana dokonywana przez Ducha Świętego nie rewolucjonizuje życia wokół nas, ale przemienia nasze serce: „To jest wielka przemiana: z winnych czyni nas sprawiedliwymi i w ten sposób wszystko się zmienia, ponieważ z niewolników grzechu stajemy się wolnymi, ze sług – dziećmi, z odrzuconych – cennymi, z rozczarowanych – pełnymi nadziei. W ten sposób Duch Święty sprawia odrodzenie radości, w ten sposób sprawia, że w sercu rozkwita pokój” – powiedział Ojciec Święty.
Czytaj także:
Lamborghini papieża Franciszka sprzedane. Wiadomo, na co pójdą pieniądze
Franciszek porównał Ducha Świętego do środka pobudzającego i zachęcił, byśmy budząc się prosili: „Przyjdź, Duchu Święty, przyjdź do mojego serca, przyjdź w mój dzień”.
Następnie papież podkreślił, że Duch Święty przemienia także wydarzenia i gdy jest obecny zawsze coś się wydarza. Dlatego przestrzegł wiernych przed postawą rezygnacji. „Kiedy żyjemy, aby przetrwać i nie wychodzimy do tych, którzy są daleko, to nie jest dobry znak. Duch Święty tchnie, ale my zwijamy żagle. A przecież wiele razy widzieliśmy, jak działa cuda. Często, właśnie w okresach najbardziej mrocznych, Duch wzbudzał najwspanialszą świętość! On jest duszą Kościoła, zawsze ożywia go nadzieją, napełnia radością, obdarza owocami nowości, zalążkami życia” – podkreślił Ojciec Święty.
Czytaj także:
Czy mój niewierzący tata jest w niebie? Zapłakany chłopiec w objęciach Franciszka
Franciszek wskazał na nieustanną młodość Kościoła, „że jest młodą oblubienicą, w której Pan jest zakochany do szaleństwa”.
Charakteryzując moc Ducha Świętego papież określił ją jako jednocześnie siłę dośrodkowa i odśrodkowa. Jest dośrodkowa, bo działa w głębi serca, wnosząc jedność we fragmentaryczności, pokój w uciskach, męstwo, gdy jesteśmy kuszeni. Duch Święty daje zażyłość z Bogiem, siłę wewnętrzną, aby iść naprzód. Ale jednocześnie jest On siłą odśrodkową, czyli popycha na zewnątrz. Posyła, czyni świadkami i dlatego wzbudza miłość, życzliwość, dobroć, łagodność.
Swoją homilię Franciszek zakończył modlitwą:
„Tchnij na nas Duchu Święty, porywczy wietrze Boga. Tchnij w nasze serca i spraw, abyśmy oddychali czułością Ojca. Tchnij na Kościół i pchnij go aż po krańce ziemi, aby niesiony przez Ciebie, nie niósł niczego innego jak tylko Ciebie. Tchnij na świat delikatne ciepło pokoju i orzeźwiające pokrzepienie nadziei. Przyjdź, Duchu Święty, przemień nasze wnętrze i odnów oblicze ziemi. Amen”.
Czytaj także:
Uwaga na odradzający się marksizm. Franciszek cytuje Ratzingera