separateurCreated with Sketch.

Patostreaming – jesteś pewien, że Twoje dziecko tego nie ogląda?

NASTOLATEK Z TABLETEM
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 23.05.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Patostreamy to wulgarne, poniżające treści, pełne przemocy fizycznej i słownej, nierzadko nagrywane pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Pojawiły się w sieci niedawno. Szacuje się, że stały się popularne na początku 2018 roku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Patostreamy – przemoc live

Co lubi oglądać w internecie Twoje dziecko? “You Tube i jego ulubionych youtuberów” – odpowiada jedna z mam. “Game-youtuberów” – odpowiada druga.

A ile godzin w sieci spędza Twoje dziecko? “Kilka”, “córka jest zawsze jedną nogą w sieci” – to najczęstsze odpowiedzi rodziców. Żaden z nich nie zdawał sobie sprawy z istnienia patostreamu i był wyraźnie zbulwersowany, gdy zobaczył, co ich dziecko bez trudu może odnaleźć w internecie.

Nic dziwnego. Patostreamy to wulgarne, poniżające treści, pełne przemocy fizycznej i słownej, nierzadko nagrywane pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Pojawiły się w sieci niedawno. Szacuje się, że stały się popularne na początku 2018 roku. Te długie transmisje live z niezrozumiałych powodów ogląda coraz więcej młodych osób.

Według badania “Nastolatki 3.0 – NASK”, przeprowadzonego w 2016 roku, około 30% nastolatków pozostaje online cały czas, niezależnie od miejsca pobytu, a 93,4% codziennie korzysta z internetu w domu.



Czytaj także:
Życie online – polskie nastolatki w sieci

 

Dzieci w pato-sieci

W filmach, które organizatorzy akcji #DzieciWPatosieci pokazali rodzicom, w prawym górnym rogu bije licznik – bez trudu można zobaczyć, ile pieniędzy trafia do kieszeni YouTuberów.

“To jest patologia”, “przerażające”, “pierwsza myśl: to mnie nie dotyczy, takie nie są moje dzieci”, “jestem zbulwersowany tym, co zobaczyłem”, “to jest nieakceptowalne”, “dlaczego to jest legalne?” –  to już reakcje rodziców po obejrzeniu kilku przykładowych, patostreamingowych filmów.

#DzieciWPatosieci to akcja redakcji Onetu, zorganizowana po zatrzymaniu przez policję jednego z youtuberów, namawiającego dzieci do rozbierania się w sieci.


FACEBOOK DLA DZIECKA
Czytaj także:
Kiedy założyć dziecku konto na Facebooku?

 

Jak chronić dzieci w sieci?

To, że patostreaming może mieć negatywne skutki na rozwój i psychikę dziecka jest oczywiste. Wulgarne, pełne przemocy treści niosą ze sobą ładunek emocjonalny trudny do udźwignięcia nawet przez dorosłych, tym bardziej więc przez dziecko.

Fundacja “Dajemy dzieciom siłę” podaje kilka zasad, mogących pomóc chronić dzieci w przestrzeni internetu. Przede wszystkim: rozmawiaj o zagrożeniach i ustal z dzieckiem zasady korzystania z internetu. Jasno postawione granice dają poczucie bezpieczeństwa.

Poza tym, udostępniaj dziecku jedynie sprawdzone i pozytywne treści, rozmawiaj o jego doświadczeniach w sieci – być może dziecko obejrzało coś, co je zaniepokoiło, czego nie rozumie? Warto też zainstalować program do kontroli rodzicielskiej i skonfigurować ustawienia bezpieczeństwa w używanych przez dziecko urządzeniach.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!