separateurCreated with Sketch.

Policjant spotkał uzależnioną od narkotyków kobietę. I zrobił dla niej coś niezwykłego!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ewa Rejman - 06.09.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W stanie Kalifornia policjant Jesse Whitten regularnie patrolował ulice i często spotykał pewną bezdomną kobietę. Była w ciąży i zmagała się z uzależnieniem od narkotyków. Jak można było pomóc jej i nienarodzonemu dziecku?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W stanie Kalifornia policjant Jesse Whitten regularnie patrolował ulice i często spotykał pewną bezdomną kobietę. Była w ciąży i zmagała się z uzależnieniem od narkotyków. Jak można było pomóc jej i nienarodzonemu dziecku?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Rok temu w sierpniu w czasie patrolu do Jesse’go dołączyła Ashley – jego żona i jednocześnie mama trzech małych córek. Zaczęła z kobietą rozmawiać i delikatnie położyła rękę na jej brzuchu. „Poczułam naszą córkę, zanim jeszcze dowiedziałam się, że będzie naszą córką” – wspomina. Za namową policjanta i jego żony ciężarna kobieta poszła na badanie USG, na którym dowiedziała się, że nosi pod sercem dziewczynkę. Swoim nowym znajomym podarowała wydruk z USG.

W walentynki małżeństwo otrzymało telefon, który zmienił ich życie. Kobieta dzwoniła po to, żeby poprosić ich o adopcję jej dziecka. Ufała im i wierzyła, że w ten sposób zapewni mu lepsze życie, takie, na jakie zasługuje. Zgodzili się, mówiąc, że ta prośba była dla nich czymś smutnym i cudownym jednocześnie.

Mała Harlow urodziła się jako wcześniak i na początku zmagała się z różnymi problemami zdrowotnymi, jej organizm mocno odczuwał skutki uzależnienia matki. Na szczęście, teraz ma się już dobrze, a jej trzy siostry są nią zachwycone. Tak samo zresztą jak rodzice. „Tak pięknie się uśmiecha” – mówi Ashley. – Od razu się w niej zakochałem. Jest cudowna” – dodaje Jesse.

Po porodzie spotkali się z biologiczną matką dziewczynki. Podziękowali jej za to, że powierzyła im swoją córkę i myślała przy tym o jej dobru. „Teraz ty jesteś jej mamą” – usłyszała wzruszona Ashley w odpowiedzi.

O całej historii poinformował na Facebooku departament policji, w którym pracuje Jesse Whitten, gratulując nowym rodzicom i zapewniając, że Harlow jest teraz częścią ich wielkiej rodziny. Do Jesse’go i Ashley spływają wiadomości z głosami podziwu z całego świata, ale oni sami nie uważają się za bohaterów. „Nie zrobiliśmy nic specjalnego, nie jesteśmy wyjątkowi. System opieki zastępczej potrzebuje ludzi gotowych, a my byliśmy gotowi, kiedy do nas zadzwonili” – mówi Ashley w rozmowie z mediami.


CELE AYALA
Czytaj także:
Policjantka zobaczyła opuszczone, brudne dziecko. Postanowiła je… nakarmić


POLICJANCI ODDAJĄ HOŁD OJCU CHŁOPCA
Czytaj także:
Tego chłopca odprowadziło do szkoły 70 policjantów. Skąd pomysł?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!