Dakota zapytał mamę, czy któryś z kolegów zmarłego taty nie mógłby odprowadzić go na lekcje. Policjanci nie wahali się ani chwili. Tuż przy budynku szkoły ustawiło się ich rankiem aż 70, z różnych departamentów! Wszyscy dodawali chłopcu odwagi i zapewniali mu poczucie bezpieczeństwa.
5-latek, bo tyle wtedy lat miał chłopiec, otrzymał od nich także koszulkę jednostki SWAT i odznakę „Wielki bohater”.
Kelli Jones, siostra Roba Pittsa, zamordowanego policjanta, przyznała, że gest funkcjonariuszy był dla całej rodziny wielką niespodzianką. „Dakota na pewno będzie wiedział, że jego tata był wielkim bohaterem” – stwierdziła w rozmowie z mediami.
Jeden z funkcjonariuszy, Les Hamm, dodał, że służba w policji nie jest zwyczajną pracą, ale „braterstwem” – to tutaj tworzą się niezwykłe więzi i gotowość do udzielania wzajemnej pomocy w potrzebie.

Czytaj także:
Policjant ratuje życie trzem kobietom. I przypisuje to Maryi

Czytaj także:
Ten nieuleczalnie chory chłopiec miał tylko jedno marzenie…