Wizyta u psychologa może wydawać się przerażającą koniecznością. Niepotrzebnie! Szkolny specjalista ma dokładnie ten sam cel, co ty – chce pomóc dziecku poradzić sobie z problemem. Potrzebuje jednak twojej współpracy.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Coraz częściej w szkołach czy przedszkolach można natknąć się na tabliczkę z napisem: „Gabinet psychologa”. I niby rodzice cieszą się, że ktoś w razie czego pomoże rozwiązać problemy, ale jednocześnie większość wolałaby nigdy nie przekroczyć tych tajemniczych drzwi. A kiedy wychowawca proponuje spotkanie ze specjalistą, w głowach rodziców pojawiają się pytania i wątpliwości. Jednak większość z tych obaw ma niewiele wspólnego z rzeczywistą wizytą u psychologa dziecięcego.
„Na pewno jestem złym rodzicem”. „Co ona o nas pomyśli?”
To nie tak. Dzieci nie przychodzą na świat z instrukcją obsługi pod pachą. Rodzice uczą się trudnej sztuki wychowania, często popełniając błędy. Przychodząc do gabinetu, wysyłasz jasny sygnał – zależy mi na moim dziecku, chcę mu pomóc.
Psycholog przede wszystkim docenia zaangażowanie rodziców, zdając sobie sprawę, że przyznanie się do problemu bywa bardzo trudne. A jeśli czasem wskaże ci jakiś błąd, zaproponuje zmianę podejścia czy metod wychowawczych, to nie zrobi tego po to, aby ci „dołożyć” czy udowodnić, że nie nadajesz się do swojej roli, ale po to, aby pomóc dziecku. A przecież ty też tego chcesz, prawda?
„Za chwilę i u mnie znajdzie jakiś problem”
To nie tak. Szkolny psycholog nie jest od tego, aby diagnozować rodziców. Bywa jednak, że w czasie rozmowy zauważy, że i ty mógłbyś skorzystać z pomocy psychologicznej. W takiej sytuacji nie zacznie cię jednak diagnozować, ale zaproponuje ci poszukanie wsparcia poza szkołą, u specjalisty zajmującego się dorosłymi. Tylko od ciebie będzie zależało, czy skorzystasz z tej możliwości!
„Zapisze mu jakieś leki i do końca życia będzie łykać psychotropy”
To nie tak. Psycholog to nie to samo co psychiatra. Tylko lekarz medycyny może przepisać leki – i robi to, kiedy faktycznie sytuacja tego wymaga. Psycholog może tylko zaproponować rodzicowi wizytę z dzieckiem u lekarza.
Na marginesie – wielu rodziców dzieci z poważnymi trudnościami długo zarzekało się, że nigdy nie zgodzą się na farmakoterapię. A kiedy jednak zdecydowali się zaryzykować, z zaskoczeniem zauważyli, jak bardzo leki pomogły dziecku w codziennym funkcjonowaniu. Teraz żałują, że tak długo zwlekali z rozpoczęciem leczenia.
„Moje dziecko jest nienormalne”
To nie tak. Nie istnieje diagnoza „nienormalności”. Są dzieci bardziej i mniej śmiałe, lepiej i gorzej radzące sobie z emocjami, szybciej lub wolniej przyswajające wiedzę. U niektórych rozpoznaje się konkretny problem – autyzm, zaburzenia lękowe czy depresję. Nie oznacza to jednak nienormalności, ale jest konkretnym wyzwaniem, z którym można i trzeba się zmierzyć. A im szybciej postawi się diagnozę i rozpocznie pracę, tym efekty będą lepsze.
„Kiedy opowiem o moich problemach rodzinnych, jutro będzie o nich wiedziała cała szkoła”
To nie tak. Psychologa obowiązuje tajemnica zawodowa – nic, co zostaje powiedziane w gabinecie, nie może bez zgody zainteresowanego wyjść poza jego ściany. Czasami specjalista może uznać, że przekazanie wychowawcy czy nauczycielom jakiejś informacji byłoby dla dziecka korzystne. Nie zrobi jednak tego bez twojej zgody! A to, co powiesz o waszej sytuacji rodzinnej czy innych kwestiach, które nie dotyczą bezpośrednio dziecka, pozostanie zawsze tylko między tobą a psychologiem.
„Będzie robić coś z moim dzieckiem za moimi plecami”
To nie tak. Wszystkie działania psycholog podejmuje we współpracy z rodzicami. Bywa, że proponuje konsultację z poradnią psychologiczną, lekarzem czy innym specjalistą – na wszystko musisz jednak wyrazić zgodę! Nie bój się pytać, co ma zamiar robić psycholog, jak będzie wyglądał jego kontakt z dzieckiem, jakie metody pracy stosuje, jakie ma oczekiwania względem ciebie. Wracaj co jakiś czas do gabinetu, żeby dowiedzieć się, co udało się zrobić, a nad czym jeszcze trzeba pracować. Pamiętaj, że oboje gracie w tej samej drużynie!
Wizyta u psychologa może wydawać się przerażającą koniecznością. Niepotrzebnie! Szkolny specjalista ma dokładnie ten sam cel, co ty – chce pomóc dziecku poradzić sobie z problemem. Potrzebuje jednak twojej współpracy. Nie bój się skorzystać z jego pomocy!
Czytaj także:
Wizyta z dzieckiem u psychologa? Zobacz, jak się do tego przygotować
Czytaj także:
Skąd się biorą „niegrzeczne dzieci”?
Czytaj także:
Czego mnie, psychologa, nauczył 7-letni chłopiec?