separateurCreated with Sketch.

Czworaczki, których miało nie być, poszły do przedszkola

SLATTERY CHILDREN
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Patty Knap - 08.10.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Lekarze namawiali Grace i Jamesa, by zdecydowali się na aborcję dwojga z czwórki dzieci. Oni stanowczo odmówili.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Irlandzcy rodzice, Grace i James Slattery, mają czworo uroczych dzieci – Mollie, Lucasa, Lily-Grace i Amelię – które absolutnie uwielbiają. Gdyby poszli za radą lekarzy, dziś mieliby tylko dwoje z nich… Wcześniej para toczyła długą walkę z niepłodnością i cierpiała z powodu kilku poronień. Gdy dowiedziała się o poczęciu czworaczków, czuła, że doświadczyła cudu. Taka sytuacja zdarza się w naturze raz na 700 tys. poczęć!

“Kiedy naturalnie zaszłam w ciążę z czworaczkami, nie mogłam w to uwierzyć – walczyliśmy przecież przez trzy lata, cztery razy poroniłam” – wspomina Grace. Ale radość zamieniła się w smutek, gdy w 17. tygodniu ciąży lekarze zalecili jej aborcję. Usłyszała, że najlepiej, jeśli podda się “redukcji selektywnej” obejmującej dwoje nienarodzonych dzieci.

Razem z mężem stanowczo odmówili. “Mimo że oferowano nam aborcję dwójki dzieci przed narodzeniem, ponieważ zostały obarczone wysokim ryzykiem, zdecydowaliśmy, żeby decyzję podjął los. Byłam w siódmym niebie, gdy czworaczki urodziły się w maju 2014 roku”.

Dzieci “wybrane” na śmierć prawdopodobnie otrzymałyby śmiertelny zastrzyk chlorku potasu prosto do serc i pozostałyby w łonie, podczas gdy pozostała dwójka rosłaby i rozwijała się. W 17. tygodniu nienarodzone dzieci, które mają zostać abortowane, są zwykle poddawane brutalnej procedurze D&E (dilation and evacuation), w której dziecko jest dosłownie rozrywane, część po części.

Grace nosiła dzieci przez 32 tygodnie, wszystkie urodziły się bezpiecznie, a każde ważyło nieco ponad kilogram. Dziś są zdrowe i świetnie się rozwijają – także Amelia, której organy w dniu narodzin były w niewłaściwych miejscach. We wrześniu cała czwórka poszła do przedszkola, w takich samych mundurkach.

“Są zdecydowanie naszymi małymi cudami i wciąż nie możemy uwierzyć, że dostaliśmy czworo dzieci na raz – mówi ich mama. – Każde z nich kocha szkołę, a to, że noszą teraz mundurki znacznie ułatwia sprawę, bo próba wymyślenia czterech ubiorów każdego dnia zabiera dużo czasu”.

“Tęsknię za nimi, gdy idą do szkoły, ale dobrze mieć trochę spokoju i ciszy po lecie – dodaje. – Życie z czworaczkami jest napięte, ale za nic w świecie byśmy go nie zamienili”.


MELISSA OHDEN
Czytaj także:
Przeżyła aborcję. Co powiedziała matce, którą spotkała po 40 latach?


DZIECKO NA USG
Czytaj także:
Odpowiadał za wiele tysięcy aborcji. Dlaczego stanął po stronie życia?


LUDZKI PŁÓD
Czytaj także:
Obrona życia: co zamiast krwawych billboardów?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!