Konstantynopol podjął kroki w celu uzyskania samodzielności przez Cerkiew prawosławną na Ukrainie. Patriarchat Moskiewski w odpowiedzi najpierw przerwał łączność modlitewną, a następnie eucharystyczną z Patriarchatem Ekumenicznym. Na czym polega ustrój autokefalii? Czy w łonie prawosławia doszło do schizmy?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Synod Patriarchatu Ekumenicznego odnowił podjętą decyzję o procedowaniu nadania autokefalii Kościołowi prawosławnemu na Ukrainie – oświadczenie wygłoszone 11 października br. przez przedstawicieli Patriarchatu Ekumenicznego Konstantynopola pod siedzibą Patriarchy Bartłomieja w stambulskiej dzielnicy Fanar szybko trafiło na główne strony globalnych serwisów informacyjnych. Jeszcze większe poruszenie wywołał komunikat z 15 października br. po posiedzeniu Synodu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w Mińsku. Biskupi rosyjscy ocenili w nim ostatnie decyzje Konstantynopola jako „niekanoniczne” i zdecydowali o przerwaniu jedności eucharystycznej z Patriarchatem Ekumenicznym. Co więcej, zaapelowali także do pozostałych 13 Cerkwi autokefalicznych o podjęcie analogicznych kroków.
Nowa wielka schizma?
Do wzrostu napięcia pomiędzy Konstantynopolem a Patriarchatem Moskiewskim doszło na początku września br.
Po zakończonych bezowocnie rozmowach pomiędzy Patriarchą Ekumenicznym Bartłomiejem a Metropolitą Moskwy i Całej Rosji Cyrylem 31 sierpnia w Fanarze, podczas których poruszano kwestię przyszłej samodzielności Cerkwi prawosławnej na Ukrainie, Konstantynopol zdecydował się na powołanie dwóch egzarchów (specjalnych wysłanników) na terytorium Ukrainy – arcybiskupa Daniela oraz biskupa Hilariona. Będą oni przedstawicielami Patriarchatu Ekumenicznego w Kijowie i podejmą się mediacji pomiędzy podzielonymi Cerkwiami działającymi na Ukrainie w celu wypracowania przyszłej jedności.
Krok ten skrytykował ostro Patriarchat Moskiewski, twierdząc, że egzarchów mianowano bez jego wiedzy i zgody. Zapowiedziano podjęcie sankcji wobec Patriarchatu Ekumenicznego, jak np. okresowego przerwania jedności modlitewnej z Konstantynopolem, polegające na zaprzestaniu wymieniania imienia Bartłomieja podczas liturgii i nabożeństw. Tego rodzaju sankcja bywa w tradycji prawosławnej stosowana w przypadkach niedających się łatwo rozwiązać kontrowersji pomiędzy Cerkwiami autokefalicznymi, nie oznacza jednak jeszcze formalnie schizmy i może zostać szybko zakończona. Na decyzję o rozpoczęciu procedowania nadania autokefalii ogłoszoną przez Konstantynopol 11 października, Moskwa zareagowała jednak ponownie, tym razem zrywając jedność eucharystyczną z Konstantynopolem.
W praktyce oznacza to, że wierni należący do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, w tym autonomicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej nie mogą od 15 października przystępować do sakramentów podczas liturgii sprawowanych w świątyniach należących do Patriarchatu Ekumenicznego. W trudnej i niejasnej sytuacji kanonicznej stawia ta decyzja takie placówki życia monastycznego jak jeden z największych monasterów na Półwyspie Athos – rosyjski Klasztor Świętego Pantelejmona, pozostający, jak wszystkie tamtejsze monastery w jurysdykcji Konstantynopola. Reakcja Patriarchatu Moskiewskiego nosi znamiona schizmy i spowodować może jeden z największych rozłamów w łonie Cerkwi prawosławnej.
O co chodzi w przewlekłym sporze dotyczącym ukraińskiej autokefalii?
Ustrój Cerkwi prawosławnej
Grecki termin „autokefalia” stanowi połączenie słów „αὐτο” i „κεφαλή” – dosł. „samodzielna (własna) głowa”. Stanowi podstawę ustroju Cerkwi prawosławnej. Wywodzi się z Kościoła I tysiąclecia. Istniał wówczas system tzw. pentarchii, czyli pięciu samodzielnych patriarchatów: jerozolimskiego, antiochijskiego, aleksandryjskiego, rzymskiego i konstantynopolitańskiego (z pierwszeństwem patriarchatu w Rzymie). Stojący na czele poszczególnych jednostek pentarchii biskupi-patriarchowie, połączeni jednością wiary i dogmatów, dysponowali sporym zakresem samodzielności w sprawach zarządzania lokalnymi Kościołami oraz zwyczajów i rytów liturgicznych. Nie mogli ingerować w życie i zwyczaje innych patriarchatów. Po upadku wielkich imperiów i powstaniu w ich miejsce mniejszych jednostek państwowych oraz po podziale w Kościele w 1054 roku, wzorowany na pentarchii system autokefalii – samodzielności poszczególnych Kościołów na danym obszarze administracyjno-politycznym – stał się charakterystyczny dla organizacji Cerkwi prawosławnych.
Autokefalia nie jest dogmatem wiary, lecz narzędziem ułatwiającym działalność Cerkwi na danym terenie. Nie ma jednego stanowiska w kwestii jej przyznawania, pomimo że problemem tym zajmował się również ostatni Sobór Panprawosławny na Krecie (w 2016 r.). Nie pojawiła się na nim część delegacji 15 Cerkwi autokefalicznych. Niektórzy przychylają się do stanowiska, że na obszarze niepodległego państwa powinna istnieć samodzielna Cerkiew, inni twierdzą, że ze względów historycznych i kulturowych, nawet na terytorium niepodległym należy zachować związek miejscowej Cerkwi z autokefalią, w której skład wchodziła przez dłuższy czas. Nie ma też jednolitego stanowiska, kto miałby udzielać autokefalii – dotychczasowa Cerkiew, w której skład wchodziła jednostka pragnąca usamodzielnienia, czy też Konstantynopol.
Ustrój Cerkwi prawosławnej różni się od Kościoła rzymskokatolickiego, który jest hierarchiczny (kieruje nim papież przy pomocy Kolegium Kardynalskiego i episkopatów w poszczególnych krajach, a Rzym ma możliwość bezpośredniego wpływu na życie i kształt poszczególnych Kościołów lokalnych). Prawosławie uznaje, że głową Kościoła jest Jezus Chrystus, a zarządzający poszczególnymi autokefaliami są sobie równi. Patriarcha Ekumeniczny Konstantynopola jest wymieniany jako pierwszy na liście wszystkich Cerkwi autokefalicznych (tzw. dyptychu), ale jego pozycja jest przede wszystkim honorowa. Nie jest „prawosławnym papieżem” i nie ma wielu możliwości kanonicznej ingerencji w życie i zwyczaje poszczególnych autokefalii. Postanowienia IV Soboru powszechnego w Chalcedonie z 451 r. p. Chr. dają mu jednak możliwość rozpatrywania odwołań biskupów od niektórych decyzji podejmowanych przez Kościoły lokalne.
Czytaj także:
Prawosławny kapłan wygrał The Voice of Ukraine. Posłuchajcie, jak zaśpiewał
Droga ku zjednoczeniu
Od chrztu Rusi Kijowskiej w 988 r. obszar dzisiejszej Ukrainy wchodził w skład różnych jednostek państwowych. Nie posiadał własnej autokefalii oraz znajdował się na terytorium kanonicznym podlegającym Konstantynopolowi, Patriarchat Ekumeniczny postanowił więc włączyć się w przywrócenie jedności ukraińskiego prawosławia. W chwili obecnej istnieją tam trzy największe, wzajemnie nie uznające się struktury cerkiewne. Po pierwsze: Ukraińska Cerkiew Prawosławna stanowiąca autonomiczną część Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Na jej czele stoi metropolita Onufry (Bierezowski). Po drugie: do czasu czwartkowego komunikatu Konstantynopola, dwie niekanoniczne (nie uznawane przez 15 Cerkwi autokefalicznych) struktury powstałe po rozpadzie ZSRR: Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego na czele z arcybiskupem Filaretem (uznającym się za Patriarchę Kijowa i Całej Rusi) oraz wywodząca się z kręgów ukraińskiej imigracji na Zachodzie Ukraińska Cerkiew Autokefaliczna z metropolitą Makarym.
Powołania autokefalii na Ukrainie domagają się tamtejsze elity polityczne skupione wokół prezydenta Petro Poroszenki, a specjalne orędzia w tej sprawie do Patriarchy Ekumenicznego kierowali w ostatnich latach także parlamentarzyści. W efekcie trwającego od czterech lat konfliktu w Donbasie i zajęciu przez wojska rosyjskie Moskwę Krymu część Ukraińców nie chce, aby miejscowe struktury cerkiewne zachowały związek z Moskwą. Autokefalii przeciwstawiają się z kolei Moskwa i Rosyjska Cerkiew Prawosławna, podkreślając, że przez ostatnie 300 lat Ukraina pozostawała kanonicznym terytorium rosyjskim oraz powołując się na idee jedności słowiańskiej Rosji, Ukrainy i Białorusi.
W ostatnim czasie bieg wydarzeń przyśpieszył. Konstantynopol we wrześniu br. powołał dwóch egzarchów (specjalnych wysłanników) na Ukrainę – abpa Daniela oraz bpa Hilariona. Będą oni przedstawicielami Patriarchatu Ekumenicznego w Kijowie i podejmą się mediacji pomiędzy zwaśnionymi stronami w celu wypracowania jedności. Krok ten oprotestowały Patriarchat Moskiewski i wchodząca w jego skład autonomiczna Ukraińska Cerkiew Prawosławna z metropolitą Onufrym, stwierdzając, że został podjęty bez ich zgody. W konsekwencji, Moskwa zerwała jedność modlitewną z Konstantynopolem, zaprzestając wspominania imienia patriarchy Bartłomieja w liturgii i nabożeństwach.
Warunki do zgody
Decyzje ogłoszone przez Konstantynopol 11 października nie oznaczają jeszcze ogłoszenia autokefalii Cerkwi na Ukrainie i uzyskania tomosu, czyli aktu potwierdzającego niezależność struktury cerkiewnej. Są jednak krokiem zachęcającym Ukraińców do osiągnięcia kompromisu.
Konstantynopol odwołał również w swoim komunikacie uzgodnienia dokonane z Patriarchatem Moskiewskim w 1686 roku, kiedy zgodził się z przyczyn politycznych na czasowe oddanie Metropolii Kijowskiej pod kuratelę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Ogłaszając jednocześnie powołanie stauropigii – zależnej tylko od Konstantynopola organizacji cerkiewnej na Ukrainie – podkreślił jej powrót do swojego kanonicznego terytorium. Stauropigia przypomina w swojej konstrukcji łacińską prałaturę personalną – jednostkę kościelną podległą bezpośrednio Rzymowi i niezależną od miejscowego ordynariusza.
Przywrócenie do jedności z Cerkwią do tej pory niekanonicznych struktur abpa Filareta i metropolity Makarego, czyli zakończenie ukraińskiej schizmy stanowi podstawowy warunek do rozpoczęcia rozmów zjednoczeniowych podzielonych struktur w tym kraju. Wierni związani z dotychczasowymi strukturami niekanonicznymi mogą – przynajmniej z punktu widzenia Konstantynopola – od 11 października przyjmować sakramenty we wszystkich innych Cerkwiach autokefalicznych. Konstantynopol przyznał również, że schizma nie miała podstaw dogmatycznych, ale spowodowały ją czynniki historyczne i polityczne. W dalszych planach jest zwołanie zjednoczeniowego soboru metropolitów i biskupów wszystkich podzielonych do tej pory cerkiewnych struktur i wybranie jednego patriarchy kijowskiego. Dopiero taka, przyszła Ukraińska Cerkiew Autokefaliczna otrzyma od Konstantynopola formalną autokefalię.
Konstantynopol postąpił dyplomatycznie, nie udzielając od razu autokefalii konkretnej strukturze, ale dając ukraińskim biskupom wolną rękę do przeprowadzenia rozmów i osiągnięcia jedności. Parafie lub diecezje z dotychczasowej autonomicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej wchodzącej w skład Patriarchatu Moskiewskiego, które nie będą chciały wziąć udziału w procesie zjednoczeniowym, będą mogły działać na terytorium kraju, ale tylko jako jednostki Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej…
Proces osiągania autokefalii ukraińskiej będzie niełatwy i skomplikowany. Wymaga porzucenia osobistych ambicji przez jego najważniejszych aktorów, aspirujących do otrzymania przyszłego tytułu patriarchy i odporności – co bardzo trudne w obecnej sytuacji – na naciski polityczne. Dzisiaj trudno jeszcze przewidzieć horyzont czasowy, w którym dokona się jedność prawosławia na Ukrainie.
Radykalna decyzja Patriarchatu Moskiewskiego z 15 października dodatkowo utrudni ten proces, a także postawi przed światem prawosławnym nowe wyzwanie. Tym razem przywrócenia jedności cerkiewnej już nie w ramach państwa ukraińskiego, lecz pomiędzy Konstantynopolem i Rosyjską Cerkwią Prawosławną, piątą w kolejności Cerkwią autokefaliczną wymienianą w prawosławnym dyptychu.
Czytaj także:
Czy mamy problem z polsko-ukraińskim pojednaniem?
Czytaj także:
Ukraińcy w Polsce. Jak wygląda ich życie duchowe?