Gdy w 2008 roku s. Michaela Rak wyjeżdżała z Polski, miała za sobą ponad 20 lat pracy w hospicjum w Gorzowie Wielkopolskim. Przekraczając granicę Litwy, po raz kolejny ruszyła w nieznane. Bez języka, bez zabezpieczeń. Zadanie, które przed nią postawiono przerastało zarówno jej siły, jak i wszelkie wyobrażenia. Poznaj historię, która wstrząsnęła (nie tylko) Litwą.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ul. Rasų 4. Wilno. Pod wskazanym adresem zastała ruinę. XVII-wieczny budynek po prostu odstraszał. Obok znajduje się plebania błogosławionego ks. Michała Sopoćki, na parterze której Eugeniusz Kaźmierowski namalował w 1934 r. pierwszy wizerunek Jezusa Miłosiernego. Prace nad obrazem nadzorowała św. s. Faustyna Kowalska. Gdy 74 lata po tych wydarzeniach pod ten sam adres dociera s. Michaela Rak i oznajmia, że wybuduje tu nowoczesne hospicjum, niewiele osób wierzyło, że powstanie tu… cokolwiek.
Remont i adaptację wyceniono bowiem na ponad 4 mln zł. „Masz tylko trzy złote i żadnych perspektyw, nie da się. Poza tym – w języku litewskim nie ma nawet takiego słowa, jak hospicjum, więc nikt tu nie przyłoży do tego ręki, bo po co. Mało mamy problemów?” – ciągle to słyszała.
Nie poddała się. Zaczęła pisać listy, jeździć po całym świecie i pukać niemal od domu do domu. Wszędzie prosiła tylko o jedno: „Chcemy okazać darmową miłość umierającym na Litwie. Pomóż nam”. W 2018 roku minęło 6 lat od przyjęcia pierwszych pacjentów. Do dziś przyjęła ich już ponad 3000.
Ostatnie lekarstwo
Hospicjum bł. Ks. Sopoćki jest jedyną tego typu placówką na Litwie, a przy tym jedną z najnowocześniejszych w tej części Europy. Siostra rozwinęła też działalność hospicjum domowego w promieniu 100 km wokół Wilna. Zatrudnia ponad 45 osób, w tym lekarzy specjalistów i pielęgniarki.
Każdego chorego przyjmuje jednak za darmo, niezależnie od wyznania i narodowości. „Jeśli ktoś otrzymuje diagnozę nie rokującą już na żadne leczenie, znajduje u nas lekarstwo, które może przewrócić do góry nogami całe jego życie. Tym lekarstwem jest miłość, a ona musi być bezinteresowna, darmowa” – mawia siostra Michaela.
Echa jej podejścia do służby chorym doszły do świata mediów, stając się tematem wielu reportaży i artykułów. Pojednania zwaśnionych rodzin, pogodzenie się z historią życia, rozkwit wolontariatu i resocjalizacji, a nawet uzdrowienia fizyczne – takie owoce kojarzą się Litwinom ze słowem „hospisas”. Słowem, które do języka litewskiego wprowadziła polska zakonnica. Aby tych owoców mogło przybywać, potrzebna jest jednak konkretna pomoc.
Karkołomne dzieło
Litewska kasa chorych pokrywa 30% potrzeb hospicjum. Ponad 100 tysięcy złoty trzeba zdobyć samemu. Miesiąc w miesiąc. Na terenie Polski zbiórką pieniędzy i środków dla hospicjum zajmuje się Fundacja Aniołów Miłosierdzia, która powstała na prośbę s. Michaeli.
„Organizujemy zbiórki, kwesty, koncerty oraz mniejsze i większe konwoje miłosierdzia – opowiada Grzegorz Kiciński, zarządzający Fundacją. – Mamy świadomość, że uczestniczymy w czymś niezwykłym. Wileńskie hospicjum to jedna z najważniejszych ambasad Polski, promująca wartości, które są nie do przecenienia: miłosierdzie, pokój i pojednanie. Wierzymy, że nie tylko uda nam się to dzieło utrzymać, ale także rozwinąć. S. Michaela postawiła bowiem kolejny cel – chce otworzyć pierwsze hospicjum dla dzieci. Wywołała tym olbrzymie poruszenie, bo temat braku opieki nad nieuleczalnie chorymi dziećmi dla wielu środowisk był dotąd tematem tabu. Wystarczy powiedzieć, że na Litwie każdego roku na nieuleczalne choroby umiera ponad 120 dzieci i nie ma ani jednego ośrodka, który mógłby w odpowiedni sposób się nimi zaopiekować. Na szczęście jest siostra Michaela”.
Aniołowie na Moście Do Nieba
Hospicjum dziecięce mieścić się będzie w budynku, który powstanie tuż obok placówki dla dorosłych. Inwestycja, która rozpoczęła się latem 2018 r. wyceniona została na 1,2 mln euro. Zbiórka już twa. Na stronie www.mostdonieba.p znaleźć można numery kont i formularze szybkich przelewów.
We wsparcie wileńskiego dzieła włączyły się znane osoby, m.in. Mietek Szcześniak, Kinga Dębska, Jan Pospieszalski, Agnieszka Musiał, Paweł Królikowski, ks. Jakub Bartczak, Dominika Figurska, Michał Chorosiński, Antek Smykiewicz, Darek Malejonek, zespół Dagadana, a także Reprezentacja Polski w Amp Futbolu i wielu innych.
Do akcji zbiórkowej włączyło się także Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (użyczając nr SMS: 72405 o treści WILNO). Masz pomysł, jak pomóc? Zadzwoń lub napisz do Fundacji Aniołów Miłosierdzia (fundacja@aniolowie.org). Dołącz do Drużyny Dobra.
Czytaj także:
14 łóżek do umierania. S. Michaela Rak, jej wileńskie hospicjum i list do Boba Dylana
Czytaj także:
Poruszający list Michaela Bublé – jego 3-letni syn choruje na raka
Czytaj także:
O czym marzą umierający ludzie? Odpowiada psychoonkolog z Hospicjum Świętego Krzyża