separateurCreated with Sketch.

Jej małżeństwo okazało się porażką. Co poradził abp Fulton Sheen?

NIEUDANE MAŁŻEŃSTWO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 27.11.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Nieodwzajemniona miłość nie jest powodem, żeby przestać kochać męża albo żonę. “Nie wszystko, co z siebie dajemy, możemy z powrotem odebrać” – powiedział abp Fulton Sheen o sytuacji kobiety, której małżeństwo okazało się porażką.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Warto żyć

Amerykański ksiądz, a później arcybiskup Fulton Sheen w latach 1951-57 i 1961-68 prowadził w amerykańskiej telewizji cotygodniowy program „Life is Worth Living” (Warto Żyć). Audycja była fenomenem.

Gospodarz programu, ubrany „po księżowsku”, po prostu stał i mówił, rysując czasem coś dla urozmaicenia kredą na tablicy, a jednak przyciągał przed telewizory miliony osób. To, co powiedział, ukazywało się później w formie książkowej. W ostatnich latach w Polsce wyszło kilka takich książek.

 

Homer kontra westerny

W jednym z programów abp Sheen powiedział, że kilka lat wcześniej napisała do niego pewna kobieta. Była Niemką, w czasie II wojny światowej poznała w Niemczech amerykańskiego żołnierza, wyszła za niego i przyjechała z nim do Stanów Zjednoczonych.

Tam jednak wkrótce boleśnie się przekonała, jak wiele ich dzieli. Ona była wykształcona (ponoć kiedy miała 17 lat, czytała Homera), a jego intelektualne zainteresowania ograniczały się do czytania westernów. Najgorsze było to, że mąż głównie zajmował się przesiadywaniem w barach i piciem, i nie palił się do żadnej pracy. Cały ciężar utrzymania spadł więc na nią. „Myślałam o rozwodzie” – przyznała.

Wysłała list do abp Sheena nie po to, żeby zapytać o radę w sprawie rozwodu. Podjęła decyzję, że wytrwa w małżeństwie. „Nie poradzę sobie jednak bez wiary. Proszę mi pomóc ją uzyskać” – napisała. Arcybiskup udzielił jej rad, a Bóg dał jej wiarę. Mąż tej kobiety się zmienił, został oficerem. Na świat przyszły „przemiłe” dzieci.

 

„Bydlak” i „jędza”

Co powinna zrobić kobieta, której mąż okazuje się po ślubie „bydlakiem”; albo mężczyzna, który ma żonę „jędzę”? – pytał abp Sheen. Dzisiaj wprawdzie wiemy nieco więcej niż w latach 50. XX wieku o leczeniu alkoholizmu i mamy na wyciągnięcie ręki terapie małżeńskie, ale problem jest realny – czasem życie z człowiekiem, któremu kiedyś przysięgło się miłość i wierność, okazuje się nieznośne.

Jeśli stosuje przemoc albo robi inne rzeczy zagrażające naszemu życiu albo zdrowiu, to trzeba ratować siebie i dzieci. Ale co zrobić, jeśli „tylko” nie da się z nim wytrzymać?

 

Nie odbieraj miłości

Wytrwać! – mówi abp Sheen. Gdyby mąż był chory na anginę, to czy żona by go opuściła? Jeśli choruje moralnie, również nie powinna tego robić. Nieodwzajemniona miłość nie jest powodem, żeby przestać kochać.

„Nie wszystko, co z siebie dajemy, możemy z powrotem odebrać. Jeśli spróbujemy wciągnąć w płuca powietrze, którym oddychaliśmy przed chwilą, nie wyjdzie nam to na dobre. Tak samo jest z miłością. Miłość tchnięta w serce drugiej osoby powinna tam pozostać; odebrana, staje się trucizną” – powiedział.

Tak, małżeństwo bywa czasem męczeństwem. Ale jeśli traktujemy taką sytuację jako wymuszoną rezygnację z własnego “ja” i przyjemności, przechodzimy piekło. Zupełnie inaczej się stanie, kiedy potraktujemy ją jako dopuszczoną przez Boga dla naszego większego dobra.

 

Ofiara

W takiej postawie jest szacunek dla współmałżonka, który jest wartością samą w sobie – niezależnie od tego, czy zarabia na utrzymanie domu i czy odpowiednio się zachowuje. Drugą osobę postrzega się wówczas nie jako warunek własnego szczęścia, lecz jako warunek własnego zbawienia.

Zdarza się, że poświęcenie żony w godzinie kryzysu jest warunkiem wyzdrowienia męża. Tam, gdzie miłość naturalna (w polskim tłumaczeniu znalazło się słowo „cielesna”, ale to chyba nie jest dobry pomysł) nic nie wskóra, miłość ofiarna może sprawić cud. W niektórych sytuacjach może pomóc tylko ofiara. Arcybiskup odważył się nawet powiedzieć więcej – taka miłość ratuje nie tylko nasze rodziny, ale cały świat.

Ale żeby móc kochać drugą osobę ze względu na Boga, musimy naprawdę w niego wierzyć.


JAKI JEST STAN MAŁŻEŃSTWA
Czytaj także:
W jakiej kondycji jest twoje małżeństwo? Rozwiąż quiz i sprawdź!


BLESSED LUIGI AND MARIA QUATTROCCHI
Czytaj także:
Trudny charakter żony i zapracowany mąż. To dobry materiał na święte małżeństwo!


ZAKOCHANE MAŁŻEŃSTWO
Czytaj także:
Dlaczego mój mąż się zdziwił, kiedy wyznałam mu miłość

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.