separateurCreated with Sketch.

Komedia romantyczna – wróg czy sprzymierzeniec singielki?

KOMEDIA ROMANTYCZNA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W twojej głowie może powstać przekonanie, że jak spotkasz tego Jedynego, to wszystko powinno ułożyć się szybko i być dobrze.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Żyli długo i szczęśliwie

Nie lubię komedii romantycznych. Uczą błędnych zasad budowania relacji, a do tego mogą działać jak narkotyk. Na chwilę poprawiają nastrój, ale gdy film się skończy, widz odczuwa często większe przygnębienie niż wcześniej.

Przecież obraz budowania relacji promowany w komediach romantycznych ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. W typowym filmie obraz spotkania miłości życia wygląda mniej więcej tak (z perspektywy bohaterki):

Żyje sobie ona jakoś, ma znajomych, pracę, większe lub mniejsze problemy. Nagle spotyka chłopaka – ideał, zakochuje się. Wszystko układa się dość łatwo, bez większego wysiłku, z dużym poczuciem humoru i wyrozumiałością z obu stron. Nawet jeżeli w filmie pokazane są jakieś trudności czy perturbacje, to wszystko i tak bardzo szybko się układa. Bohaterowie są w stanie pokonać każdą przeciwność. Nie zastanawiają się, czy to ten lub ta. Oni intuicyjnie to wiedzą, więc od razu bez głębszej refleksji wchodzą w związek. A później żyją długo i szczęśliwie.

 

Szybko i dobrze?

Jeżeli oglądasz komedie romantyczne, to w twojej głowie może powstać przekonanie, że jak spotkasz tego Jedynego, to wszystko powinno ułożyć się szybko i być dobrze. Że budowanie relacji jest proste, łatwe i przyjemne, oraz że każdy umie zbudować zdrową i trwałą relację. Możesz nabrać przekonania, że jak spotkasz tego Jedynego, to intuicyjnie będziesz wiedzieć, że to On i wszystko się ułoży, a wy będziecie żyć długo i szczęśliwie.

Tylko że w rzeczywistości tak pięknie i łatwo nie jest. W realu, aby dojść do momentu spotkania tego Jedynego, trzeba często przejść długą drogę, a później pracować nad jakością stworzonej relacji.

Początkiem tej drogi powinno być poznanie siebie, swoich wartości, celów, marzeń. Właśnie to stanowi podstawę date coachingu, którym się zajmuję. Gdy zaczynam pracę z konkretną dziewczyną, to pierwszą rzeczą, nad którą się zastanawiamy, jest to jakiego mężczyzny ona szuka? Ćwiczenia, które wtedy robimy, pozwalają na odkrycie ważnych dla niej wartości, opisanie stylu życia, jaki chce mieć, a także sprawdzają, na ile to są jej pragnienia, a na ile schematy powielane z domu rodzinnego.

 

Związek jak z filmu nie istnieje

Równolegle do pogłębiania znajomości samej siebie powinno się randkować, czyli aktywnie umawiać się na randki. Przez randkę rozumiem przyjacielskie spotkanie kobiety i mężczyzny, w czasie którego mają oni szansę dowiedzieć się czegoś więcej o sobie nawzajem. Celem randki jest poznanie siebie, nawiązanie lub rozwinięcie znajomości, stworzenie lub umocnienie relacji emocjonalnej. Pojedyncza randka do niczego nie zobowiązuje.

Dziewczyny podczas date coachingów pytają mnie, ile mniej więcej facetów muszą poznać, żeby wśród nich znalazł się ten Jedyny. Oczywiście to zależy od osoby, ale jakbym miała uśredniać, to trzeba poznać około 100 mężczyzn. Poznać, niekoniecznie umówić się na randkę.

Dlaczego aż tylu? Dopiero poznając tak wielu mężczyzn, możesz zdecydować, z jakim mężczyzną tak naprawdę chcesz być. Jakie cechy, wartości, zachowania są dla ciebie ważne. Łatwo teoretyzować i mówić, że ważne jest, aby o mnie dbał, był zaradny życiowo i czuły. Dużo trudniej powiedzieć, jak to ma się przejawiać w praktyce. Co to znaczy, że ma być zaradny życiowo? Zarabiać 10 tysięcy, a może umieć naprawić wszystko w domu?

 

Działanie i wysiłek

Kiedyś pracowałam z dziewczyną, nazwijmy ją Ania. Gdy zapytałam ją, jaki jest jej ideał faceta, to powiedziała m.in., że chce, żeby był spontaniczny i lubił niespodzianki. W tamtym czasie Ania niezbyt często chodziła na randki. Jednak gdy zaczęła randkować i spotkałyśmy się na kolejnej sesji coachingowej, powiedziała mi, że doświadczyła, że wcale nie czuje się dobrze w towarzystwie takich chłopaków.

Odkryła, że spontaniczność jest fajna, ale potrzebuje też pewnej przewidywalności. Dzięki randkowaniu odkryła, że jej wyobrażenie idealnego mężczyzny nie wytrzymało konfrontacji z rzeczywistością i mogła je zmienić.

Jeżeli marzysz o spotkaniu miłości swojego życia, to na początek zastanów się:

  • Jaki on ma być?
  • Jak chcesz się przy nim czuć?
  • Jak chciałabyś, aby wyglądała wasza codzienność i te świąteczne dni?

Następnie konfrontuj swoje wyobrażenia z rzeczywistością i modyfikuj je. Pamiętaj, budowanie relacji to proces, w którym tak samo ważne jest serce, jak i rozum. Jeżeli marzy ci się szczęśliwe i trwałe małżeństwo, to spełnienie tego marzenia będzie od ciebie wymagało mądrego działania, trudu i wysiłku. Gdy je podejmiesz, to po pewnym czasie zaczniesz zbierać owoce radości, spełnienia i szczęścia.


RANDKOWE GIERKI
Czytaj także:
Randkowe gierki – po co ci one?


KOBIETA Z KAWĄ
Czytaj także:
Dlaczego nie chodzisz na randki, choć tego chcesz?


SAMOTNA KOBIETA
Czytaj także:
Chodzisz na randki i nic się nie zmienia? Sprawdź swoją strategię

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.