Nie jestem idealną ciocią, jednak po dziesięciu latach dumnego noszenia tego tytułu nauczyłam się co nieco o tym „fachu”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jestem ciocią dla czterech dziewczynek i jednego chłopca. Bycie ciocią to poważna praca, niezależnie od tego, czy idę ich odwiedzić, czy do nich dzwonię, czy się za nich modlę.
W tym roku moja najstarsza siostrzenica skończyła 10 lat i gdy się to stało, naszło mnie kilka specyficznych uczuć. Najpierw był to strach. Przez 10 lat kochałam, dbałam i myślałam o kimś więcej niż tylko o mnie samej. Drugim uczuciem był smutek. Moja siostrzenica nie jest już dzidziusiem. Rośnie w świecie, który staje się dla niej coraz bardziej interesującym.
Mam jedynie nadzieję, że nasz czas spędzany razem nadal będzie miał wpływ na jej życie. Ostatnim uczuciem było doświadczenie niedoskonałości. Byłam w stanie odegrać ważniejszą rolę w jej życiu? Teraz, gdy ona ma 10 lat, może potrzebować jakiejś poważnej rady ode mnie. I szczerze mówiąc, nie uważam, żebym była na to gotowa.
Nie jestem idealną ciocią, jednak po dziesięciu latach dumnego noszenia tego tytułu chciałabym się z wami podzielić tym, czego się nauczyłam. Oto moje cztery zdobycze.
Ciesz się dziećmi, dopóki są małe
„Mój Boże, mam 10-letnią siostrzenicę”. Te słowa wypowiedziałam, gdy obudziłam się w dzień jej dziesiątych urodzin. Trudno mi było uwierzyć w to, że to już 10 lat minęło od dnia, gdy moja siostra przyszła do mojej szkoły i powiedziała mi, że nasza rodzina otrzymała w darze piękną dziewczynkę. To była najszczęśliwsza chwila w moim życiu. Moi rodzice wreszcie mieli pierwszego wnuka, a ja pierwszą siostrzenicę!
Z nieustającej obsesji na punkcie kupowania nowych ciuszków i z pragnienia wywierania wpływu na jej życie (taka ze mnie ciocia!) jasno wynika, że od samego początku byłam zakochana w tym nowym człowieczku. Od tego czasu jeszcze czterokrotnie przeżywałam podobne emocje, a teraz muszę stwierdzić uczciwie, że czas nieubłaganie płynie, i zanim się człowiek spostrzeże, mam przed sobą osoby w wieku 10, 9, 8, 6 i 1 roku.
Nawet dla cioci dzidziusie kiedyś muszą przestać być dzidziusiami. Rosną, zaczynają mieć własne zdanie i nam je komunikują. Życie szybko mija, szczególnie gdy widzę, jak rosną dzieci mojego rodzeństwa. Nie zawsze mogę być obecna na ich szkolnych uroczystościach, nie zawsze mogę się z nimi pobawić, jednak nauczyłam się wykorzystywać czas, który jest mi dany na bycie z nimi; nauczyłam się też dokumentować każdą wspólną chwilę.
Nie obiecuj, jeżeli nie masz zamiaru tego spełnić
Nie ma lepszego detektywa od dziecka w wieku 4, 5 lat. Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy coś powiedziałam, potem niedokładnie to wypełniłam, a siostrzeńcy przypomnieli mi ze szczegółami moje słowa. Jeśli chcesz na siebie wziąć jakieś zobowiązanie, powiedz o tym jakiemuś dziecku, a ono sprawi, że nigdy o tym nie zapomnisz.
W pewnym wieku wszystko, czego oczekują i co chcą robić, pochodzi od dorosłych wypełniających ich życie. Jeżeli dorośli coś mówią lub coś obiecują, dzieci o tym pamiętają, gdyż wiedzą, że dorośli są jedynym sposobem na to, aby to uzyskać. Gdy tak się nie dzieje, dzieci nam o tym przypominają.
Nauczyłam się, że jeśli chcę coś zrobić, ale nie jestem pewna, czy jestem w stanie, nic nie mówię, aż nie uzyskam takiej pewności. Gdy plany są zdefiniowane i zagwarantowane, mówię o nich dzieciom. Bycie ciocią nauczyło mnie, że ważna jest nie tylko moja obecność, ale także moje słowo. Oni przywiązują się do tego, co im mówię. Dlatego ważne jest dla mnie, by moje słowa i czyny ich nie zawodziły.
Nie staraj się być idealną
Obecność w moim życiu młodziutkiej osoby, a raczej pięciu młodych osób, które na mnie patrzą, sprawiły, że zaczęłam starać się być idealną. Ale szybko się dowiedziałam, że to niemożliwe. Jedne z najważniejszych momentów naszego wspólnego życia to te, gdy popełniłam błąd i musiałam przeprosić.
Oni lubią widzieć, że jestem zwykłym człowiekiem, i odczuwam wewnętrzny pokój z powodu tego, że nie muszę zachowywać się jak nadczłowiek. Dzieci potrafią prosić o wybaczenie, gdyż nie odczuwają wstydu. Pamiętasz, kiedy ostatni raz nie wstydziłeś się tego, kim jesteś i błędów, które popełniłeś?
Dzięki moim siostrzeńcom zachowuję młodość, również dzięki nim potrafię z uczciwością oceniać moje umiejętności, dzięki którym mogę im służyć jako ciocia. Nieustannie mi przypominają, że to nie moja doskonałość im służy, lecz moje człowieczeństwo.
Spędzajcie razem wiele czasu
W ciągu 10 lat mojego bycia ciocią nauczyłam się, że dzieci cenią czas. Uwielbiają wiedzieć, że ktoś lubi z nimi być. Pamiętam to uczucie, gdy, jako dziecko, odwiedzałam moją babcię. Nieważne co robiłyśmy, coś miłego lub nic szczególnego, po prostu uwielbiałam jej towarzystwo. Tę samą ekscytację widzę w oczach moich siostrzeńców, gdy im komunikuję, że się z nimi spotkam.
Nie ma nic ważniejszego od spędzania czasu z dziećmi, które są obecne w naszym życiu. Dzięki nim zachowujemy naszą młodość, dzięki nim jesteśmy uczciwi, a ponieważ czas szybko ucieka, uczą nas dobrze wykorzystywać każdą chwilę ich młodego życia. Z zachwytem myślę o niespodziankach, jakie przygotowuje dla nas kolejnych 10 lat.
Czytaj także:
Ciocia pielęgniarka. Historia Hanny Chrzanowskiej
Czytaj także:
Ida Nowakowska-Herndon: Pan Bóg jest nieodłączną częścią mojego życia i nie potrafię Go schować do kieszeni
Czytaj także:
Jedno proste słowo, które poprawia relacje przyjacielskie i rodzinne