separateurCreated with Sketch.

Czy Myszka Miki nosi szelki, czyli efekt Mandeli w praktyce

MYSZKA MIKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Tysiące zabawek czy obrazków w internecie przedstawiają Myszkę Miki w szelkach. Tak pamięta tą postać masa ludzi i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że kreskówkowy Miki… nigdy ich nie miał.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Szelki Myszki Miki to tylko jeden z wielu przykładów tzw. efektu Mandeli, czyli zjawiska, gdy masa ludzi pamięta coś, co nigdy nie miało miejsca.

Po raz pierwszy efekt opisała w 2010 roku blogerka Fiona Broome, która odkryła pozornie oczywistą (w tamtym czasie) rzecz: że Nelson Mandela żyje. Broome przekonana była bowiem, że zmarł on w więzieniu blisko 30 lat wcześniej, i choć w międzyczasie Mandela zdążył być Prezydentem RPA i dostać pokojowego Nobla, szybko okazało się, że Broome w swym błędzie nie jest odosobniona. Postanowiła więc założyć stronę mandelaeffect.com, gdzie dzieliła się innymi przykładami „masowej niepamięci”.

Szybko okazało się, że jest ich cała masa.

 

“Luke, I’m uour father”, czyli efekt Mandeli

Przykładowo, wielu ludzi mocno dziwi się, gdy uświadamia sobie, że ogon Pikachu z Pokemonów jest całkowicie żółty i nie kończy się czarną plamką, „Flinstonowie” to tak naprawdę „FlinTstonowie”, a kreskówki z królikiem Bugsem tak naprawdę należały do serii Looney Tunes, nie zaś „Looney Toones”.

Wyjaśnienie efektu Mandeli utrudnia to, że podobne, błędne wspomnienia dotyczą też filmów oglądanych raczej przez osoby dorosłe. Przykładowo słynne zdanie Lorda Vadera z „Gwiezdnych Wojen”: „Luke, I’m your father!” tak naprawdę… nigdy nie padło. Choć cytat trafił na koszulki i inne pamiątki, a nawet posługiwał się nim aktor odgrywający tę rolę, to w filmie pada „No, I’m your father!”. Podobnie „szokujące” są odkrycia różnic w logotypach znanych marek, a nawet… położeniu różnych obiektów geograficznych.

2019_bez_Aletei_www_v1

 

Spisek

Efekt Mandeli stał się przedmiotem bardzo oryginalnej teorii spiskowej. Głosi ona, że podróżujemy między różnymi wymiarami rzeczywistości i zależnie od tego, w którym się znajdujemy, Myszka Miki nosi szelki bądź nie. Te międzywymiarowe podróże mają być możliwe na skutek działań Wielkiego Zderzacza Hadronów, eksperymentalnej maszyny położonej na granicy Francji i Szwajcarii. Miał on w wyniku swojego działania wytworzyć energię tak wielką, że otworzyła ona wrota do innej rzeczywistości. Szczerze powiedziawszy, taka „inna” to ona się nie wydaje, skoro różni się szelkami u myszy z filmu animowanego…

W porządku, ale jak w takim razie wyjaśnić, że tysiące ludzi myli pamięć, i to w dokładnie taki sam sposób?

Cóż, niedoskonałość ludzkiej pamięci już dawno została udowodniona przez psychologów. Na Wikipedii znajduje się cała lista błędów, jakie popełniamy przy zapamiętywaniu. Po drugie zaś musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy aby na pewno popełniamy błąd w naszej pamięci? Jak już wspomniałem, „efekt Mandeli” jest tym bardziej szokujący, że dotyczy wypowiedzi bądź sytuacji, które bardzo często utrwaliły się w kulturze. To z kolei mogło spowodować efekt kuli śnieżnej: im bardziej błędne kwestie przewijały się na koszulkach, memach czy były eksponowane w inny sposób, tym „lepiej” były zapamiętane, ale… w niepoprawny sposób.


Chłopiec odrabia lekcje, pisząc lewą ręką
Czytaj także:
20 mitów i ciekawostek o osobach leworęcznych



Czytaj także:
Jesz i nie wiesz! 8 znanych postaci, które kryją się za popularnymi przysmakami

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!