separateurCreated with Sketch.

Za darmo buduje łóżeczka i uczy nastolatków, czym jest pro-life. Stolarz z powołaniem

GREGORY BROWN
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Cerith Gardiner - 21.03.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Brown wierzy, że „tym, co prowadzi nas do świętości, jest zwyczajność – czynienie dobra dla innych i szukanie czegoś większego niż my sami”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jako nastolatek Gregory Brown niechętnie się modlił. Sądził, że nie ma na to nawet 5 minut wolnego czasu dziennie. Ale przy odrobinie perswazji zabrał się w końcu z czytanie Pisma Świętego. Jak mówił w North Texas Catholic: "Słowo Boże jest prawdziwie tym, jak Bóg mi się objawił... Siadanie i czytanie Pisma Świętego przez 45 minut w ciągu 6 miesięcy nie okazało się niczym trudnym".

Jego oddanie modlitwie trwa nadal, w dorosłym życiu. Dziś, mając 34 lata, Gregory uważa, że modlitwa i wiara są w samym sercu jego działalności charytatywnej.

Pro-life to towarzyszenie

Każdego lata Brown poświęca co najmniej dwa tygodnie, ucząc nastolatków na wakacyjnym obozie Camp Fort Worth, jak budować dziecięce łóżeczka. Przy okazji rozmawia z nimi na tematy pro-life. Łóżeczka trafiają potem do organizacji Catholic Charities Fort Worth, która przekazuje je potrzebującym matkom.

W ciągu ostatnich 20 lat Gregory, Rycerz Kolumba czwartego stopnia, i jego uczniowie zbudowali ponad 300 łóżeczek, które - jak twierdzi - zostały "aromatyzowane" modlitwą za przyszłą mamę i dziecko. Opierając się na motcie św. Benedykta, ora et labora, Brown wierzy w zasadę łączenia pracy i modlitwy. Każdemu kawałkowi drewna, które zostało ucięte, wyszlifowane, wypolerowane i pomalowane, towarzyszy modlitwa, którą Brown opisuje jako najpotężniejszą, tak samo ważną, jak łóżeczko.

Ale Brown buduje nie tylko łóżeczka (oprócz tych z młodzieżą, zrobił sam 50 w wolnym czasie) - także świadomość wśród nastolatków, jak ważne jest wspólne działanie w imię większego dobra i praca na rzecz potrzebujących w społeczności. A wszystko przy jednoczesnym promowaniu przesłania pro-life.

Nowa misja

Brown jest przekonany, że kiedy modlił się na różańcu przed krzyżem, Maryja zainspirowała go do podjęcia kolejnej misji: założenia szkoły zawodowej non-profit i przekazania umiejętności stolarskich tym, którzy zostali zmarginalizowani przez społeczeństwo - osobom bezdomnym, uchodźcom, weteranom. Nie tylko przekazywałby w niej przydatne umiejętności, ale także budował więcej mebli dla potrzebujących.

Ponieważ wiara jest jego siłą napędową, Brown cierpliwie czeka na okazję do realizacji marzenia o stworzeniu tej szkoły.

"Zauważyłem, że w moim życiu chodzę od miejsca do miejsca. Jestem gdzieś zapraszany. Po prostu się zjawiam, a Bóg daje mi możliwość służenia. To jedno z największych błogosławieństw w moim życiu, po prostu zjawiać się wszędzie tam, gdzie Bóg mnie posyła i prowadzi i być w stanie wykorzystać moje dary i talenty w miarę potrzeb" - mówi.

Żyjąc zgodnie z zasadami Rycerza Kolumba, z "jednością, braterstwem i miłością", Brown wydaje się podekscytowany tym, gdzie jego wiara go dalej poprowadzi. Zawsze będąc gotowym do służby Bogu i ludziom, Brown wierzy, że "tym, co prowadzi nas do świętości, jest zwyczajność - czynienie dobra dla innych i szukanie czegoś większego niż my sami".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.