Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Słynny osiemnastowieczny przyrodnik i botanik Karol Linneusz nazwał ją Passiflorą, co dosłownie oznacza „kwiat cierpienia”, zgodnie z tym, jak opisywali ją misjonarze zamieszkujący tereny Ameryki Centralnej, którzy dostrzegali w niej narzędzia Męki Pańskiej: trzy gwoździe oraz kolce cierniowe.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Tytułowy kwiat to Męczennica, której łacińska nazwa nawiązuje do Męki Pańskiej. Jest jedną z najbardziej niezwykłych roślin, jakie wiosenną porą możemy napotkać w ogrodzie. Jej owoc, Męczennicę jadalną, znamy również jako marakuję.
Słynny osiemnastowieczny przyrodnik i botanik Karol Linneusz nazwał ją właśnie Passiflorą, co dosłownie oznacza „kwiat cierpienia”, zgodnie z tym, jak opisywali ją misjonarze zamieszkujący tereny Ameryki Centralnej, którzy dostrzegali w niej narzędzia Męki Pańskiej: trzy gwoździe oraz kolce cierniowe. To wszystko w połączeniu z intensywnymi kolorami jej kwiatów tworzy przepiękną całość.
Męczennica znajduje zastosowanie w problemach z układem nerwowym i mięśniowym. Pozyskiwany z niej olejek eteryczny posiada bowiem właściwości uspokajające i przeciwskurczowe.
Jeżeli masz ochotę napić się naparu z męczennicy, aby ukoić nerwy lub sprowadzić sen, wystarczy zagotować pół litra wody i zalać nim 5 łyżeczek suszonych płatków tej dobroczynnej rośliny. Przed spożyciem należy odczekać kilka minut, aż całość się zaparzy i nieco ostygnie.
Czytaj także:
Nie tylko gwiazda betlejemska czy jemioła. Bożonarodzeniowe rośliny i ich tajemnice
Czytaj także:
Ogródek, który zwalczy smog. Co posadzić przed domem, by oddychało się nam lżej?