Coraz częściej dziś słychać, że ktoś odkłada ślub na kolejne lata, bo w wymarzonej sali nie ma już wolnych terminów do końca ciepłych dni albo akurat „ta” orkiestra nie będzie wtedy mogła zagrać. Warto zadać sobie pytanie, czy tu chodzi o naszą relację i pragnienie bycia w małżeństwie, czy też o niebanalną oprawę wesela.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Tylko decyzje zmieniają życie
Ktoś bliski powiedział mi kiedyś, że tylko decyzje zmieniają życie. Jedną z najważniejszych decyzji, przed jaką stają młodzi ludzie, jest ta o wejściu w związek małżeński. Dlatego warto ją dobrze przemyśleć, przemodlić, sprawdzić podczas kursu przedmałżeńskiego… Ale czy do tego są potrzebne długie lata?
Sądzę, że nie. Co nie znaczy, że należy decydować pochopnie, w emocjach. Jeśli podejmujemy decyzje w zgodzie ze sobą i z Panem Bogiem, ufam, że nie możemy się mylić. Skoro więc wiemy, że chcemy wejść z kimś w małżeństwo, dlaczego odkładamy ten moment na tak odległy czas? Wiem, że są różne sytuacje i często z różnych powodów wzięcie ślubu z miesiąca na miesiąc czy z roku na rok nie jest możliwe. Z przykrością jednak można zaobserwować ostatnio pewną niepokojącą tendencję…
Coraz częściej dziś słychać, że ktoś odkłada ślub na kolejne lata, bo w wymarzonej sali nie ma już wolnych terminów do końca ciepłych dni, albo akurat „ta” orkiestra nie będzie wtedy mogła zagrać. Warto zadać sobie pytanie, czy tu chodzi o naszą relację i pragnienie bycia w małżeństwie, czy też o niebanalną oprawę wesela.
Księżniczką być
Prawie każda dziewczyna marzy o pięknym ślubie, o pięknej sukni… Ja też marzyłam i nie sądzę, że jest w tym coś złego czy próżnego. Chyba my – kobiety, już takie jesteśmy, dla nas także każdy szczegół estetyczny może mieć jakiś głębszy wymiar i składać się na całość naszego wymarzonego ślubu, czy to kolor serwetek, czy rodzaj kwiatów na stołach.
Jestem zdania, że takie przygotowania mogą być radosnym czasem, obfitującym w satysfakcję, szczególnie jeśli sami wykonujemy część prac. Samo planowanie również może przynieść wiele pozytywnych emocji i cieszyć, po prostu. Zdarza się jednak, że nasze starania mają przede wszystkim wymiar zewnętrzny, a całość przybiera charakter wyścigu – kto miał lepszy samochód do ślubu, kto miał więcej atrakcji, kto miał piękniejszy stół z deserami, kto miał barmana, a kto nie…
Śluby i wesela są w cenie
To, jak bardzo zmieniły się dzisiaj realia przygotowań do wielkiego dnia, widać również w rozkwicie tak zwanych ślubnych biznesów. Sam fotograf i kamerzysta potrafią kosztować tysiące złotych – nie przeczę, że na pewno mamy dzisiaj piękniejsze zdjęcia od naszych rodziców i dziadków, ale niejednokrotnie widząc cenniki tych usług naprawdę można się przestraszyć.
Pojawił się także zawód konsultanta ślubnego – wszystko to świadczy o tym, że coraz więcej młodych ludzi potrzebuje wesela na miarę amerykańskich realiów. Póki co modne nie stały się jeszcze próby generalne przyjęć, ciekawe, czy to nastąpi?
Na co tak naprawdę czekamy?
Nie przeczę – ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu i chcemy, aby ten dzień był wyjątkowy pod każdym względem. Pytanie tylko, które względy są dla nas ważniejsze. Nie chcę generalizować. Czasami musimy odłożyć ślub z naprawdę ważnych powodów. Ale jeśli odkładamy to wydarzenie latami, bo chcemy mieć to, i to, i tamto… to do czego to prowadzi?
W żaden sposób piękne, bogate wesele nie wpłynie na szczęście w naszej relacji. Wręcz przeciwnie, kiedy bardziej skupimy się na tym, co zewnętrzne, i będziemy trwać w takim okresie przeczekiwania, możemy przegapić coś bardzo ważnego między nami. Byle nie przeczekać czegoś najważniejszego.
Czytaj także:
Podział obowiązków w małżeństwie. Jak to zrobić?
Czytaj także:
5 świeckich powodów, dla których „idę w Kościół”
Czytaj także:
“I ślubuję ci…” – co to właściwie oznacza? Wyjaśnia ks. Dziewiecki