separateurCreated with Sketch.

Mała Li – męczennica Eucharystii. A ty co byś zrobił w obronie Jezusa?

DZIEWCZYNKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Nazajutrz kapłan ponownie zobaczył małą Li. Podeszła do rozsypanych na posadzce hostii, uklękła i językiem przyjęła jedną z nich. Kolejnego dnia, klęcząc ponownie w świątyni, usłyszała krzyk oraz strzał z pistoletu”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Mała Li to dziewczynka, która mimo że nie została kanonizowana, to żyła w świętości i to do swojej męczeńskiej śmierci, poniesionej za Chrystusa. Mimo młodego wieku wiedziała, że Najświętszym Sakramentem jest Jezus.


NEW YORK,PROCESSION,LITTLE ITALY
Czytaj także:
Wyszli na ulice Nowego Jorku, by pokazać swój największy skarb: Eucharystię [galeria]

Historia tej dziewczynki przenosi nas do lat 50. XX wieku, do komunistycznych Chin, gdzie wiara w Boga była zakazana. Żołnierze zaś otrzymywali rozkazy, by niszczyć kościoły katolickie i usuwać święte naczynia.

Na jednej z chińskich wsi żyła mała Li, której męczeńska śmierć i życie to piękne świadectwo miłości do Eucharystii i Jezusa, które pomaga w nawróceniu i refleksji nad prawdami wiary.

 

Miłość do Jezusa

W jednej ze szkół parafialnych dzieci odmawiały modlitwy. Ich katechetka, siostra Eufrazja, była z nich niezwykle dumna. Podczas jednej z lekcji mała dziewczynka zadała jej dosyć trudne pytanie: „Dlaczego Pan Jezus nie nauczył nas mówić: Daj nam nasz codzienny ryż?”.

Dzieci jadły go i na śniadanie, i na obiad, i kolację. Zakonnica odpowiedziała: „Cóż – chleb oznacza Eucharystię”. I dodała: „Proś dobrego Jezusa o codzienną komunię. To prawda, że dla twojego ciała potrzebujesz ryżu. Ale dla twojej duszy, która jest warta znacznie więcej niż twoje ciało, potrzebujesz chleba. To jest chleb życia!”.

W 1953 roku mała Li przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. Poprosiła w swym sercu, by zawsze mogła przyjmować ten chleb i aby jej dusza mogła żyć i była zdrowa.

Od tego czasu przystępowała do komunii świętej codziennie. Obawiała się jednak, że władze komunistyczne będą starały się ją powstrzymać przed tym zamiarem. Modliła się jednak pokornie, żeby taka sytuacja nigdy nie wydarzyła się w jej życiu.

 

Prześladowania

Pewnego dnia do klasy w szkole weszli czterej funkcjonariusze milicji. Zaczęli krzyczeć na dzieci: „W tej chwili dajcie nam wszystkich swoich idoli”. Li doskonale wiedziała, co mężczyźni mają na myśli. Dzieci zaczęły wyjmować starannie schowane obrazki z Jezusem, Maryją i świętymi.

W przypływie ogromnego gniewu kapitan ściągnął krucyfiks ze ściany, z wściekłością rzucił go na ziemię, deptał go i zawołał: „Nowe Chiny nie będą tolerować tych groteskowych przesądów!”.

Dziewczynka miała przy sobie wizerunek Jezusa, Dobrego Pasterza, chciała go ukryć pod bluzeczkę. Była to pamiątka z dnia, kiedy pierwszy raz przyjęła do swego serca Chrystusa. Milicjant silnie uderzył małą Li w policzek, upadła ona na posadzkę. Mężczyzna groził jej rewolwerem. Ona jednak milczała, nie chciała oddać swojego drogocennej pamiątki, z jej oczu płynęły łzy.

Jeden z funkcjonariuszy strzelił w okno i rozkazał, by w tej chwili ktoś wezwał ojca dziecka. Polecił również, by wszyscy mieszkańcy wioski zebrali się w świątyni. Rozwścieczony milicjant rozbił tabernakulum i wysypał hostie na podłogę.

Li krzyknęła z rozpaczy, czuła ogromną gorycz w sercu. Jej ojca związano i postawiono niedaleko prezbiterium. Próbowano go zmusić do wyrzeczenia się wiary i Boga, ale on tego nie uczynił. W pewnym momencie komisarz powiedział coś na ucho jednemu ze swoich współpracowników i mężczyźni opuścili kościół.


Męczennice z Nowogródka. Autor: Adam Styka
Czytaj także:
11 zakonnic dobrowolnie poszło na śmierć, ratując życie 120 osób. Męczennice z Nowogródka

 

Heroiczna śmierć

Świadkiem całego zajścia był misjonarz o imieniu Luke. Wcześniej żołnierze zamknęli go w komórce, która służyła do przechowywania węgla i znajdowała się tuż przy kościele. Przez szparę z przerażeniem obserwował to, co wydarzyło się w prezbiterium.

Nazajutrz kapłan ponownie zobaczył małą Li. Podeszła do leżących na posadzce hostii, uklękła i językiem przyjęła jedną z nich. Wciąż pamiętała słowa siostry Eufrazji, że komunię świętą można przyjąć raz dziennie.

Kolejnego dnia, klęcząc ponownie w świątyni, usłyszała krzyk oraz strzał z pistoletu. Kula trafiła wprost w nią. Dziewczynka upadła na podłogę.

W bólu, krwawiąca, doczołgała się do Najświętszego Sakramentu i przyjęła Ciało Chrystusa ostatni raz. Żołnierz opuścił kościół, w którym pozostała martwa Li. Udał się do komórki, w której został uwięziony misjonarz i oświadczył kapłanowi, że jest już wolny.

Na koniec rewolucjonista oświadczył: „Gdyby w każdej miejscowości była taka dziewczynka, to nie byłoby nawet jednego żołnierza walczącego po stronie komunizmu”.

 

Adoracja Jezusa

Kiedy w jednym z wywiadów zapytano aba. Fultona Sheena, kto go zainspirował, duchowny odpowiedział: „Ten, który mnie zainspirował, był małą chińską dziewczynką”.

Dzięki jej inspirującej historii życia kapłan złożył ślubowanie, że do końca swojego życia będzie modlił się godzinę przed Najświętszym Sakramentem.

Korzystałam z: motherofgod.com; holyspiritstamford.org; E. Hanter, Mali Przyjaciele Jezusa Eucharystycznego, Kraków 2007.



Czytaj także:
Spojrzeli na siebie porozumiewawczo i padło krótkie stwierdzenie. Ostatnie chwile polskich męczenników

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!