O urodzonych w maju sześcioraczkach mówiła cała Polska. Ich mama na specjalnym, dedykowanym dzieciom, instagramowym koncie opublikowała zdjęcie pięciorga z nich. W poście wyjaśnia, co dzieje się z ostatnią, szóstą “kruszynką”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Sześcioraczki z Tylmanowej to dwóch chłopców i cztery dziewczynki: Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela. Cała gromadka przyszła na świat 20 maja w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. To wcześniaki urodzone w 29. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie.
Dzieci musiały być hospitalizowane przez kilka miesięcy. Rodzice mogli odbierać je i przywozić do domu kolejno – w zależności od stanu ich zdrowia. Najpierw ze szpitala wypisano dwie dziewczynki, potem dołączyła do nich trójka. Teraz rodzice czekają na ostatnią z córeczek.
Mama sześcioraczków Klaudia Marzec opublikowała zdjęcie pięciorga swoich dzieci, opatrując je komentarzem:
Jeszcze w piątkę 💞
Powrót do domu każdego z naszych dzieciaczków to ogromne szczęście ale niestety to też strach….. Są to wcześniaczki z masą urodzeniowa ok 1 kg i chociaż rosną w oczach to obawa o ich zdrowie towarzyszy nam każdego dnia. Jednak mimo to czekamy na naszą ostatnia kruszynkę z utęsknieniem
https://www.instagram.com/p/B2KTyiRI430/
Módlmy się, by ostatnia z dziewczynek jak najszybciej dołączyła do swojej rodziny. Czekają na nią rodzice, piątka rówieśników oraz starszy brat Oliwier.
Czytaj także:
W Krakowie urodziły się sześcioraczki. Są wielkości „murarskiej pięści”