Różaniec jest potężną bronią w arsenale wojny duchowej – sprowadza światło, które rozprasza mrok. Ten, który trwa na modlitwie różańcowej, nigdy nie będzie pozbawiony Bożej pociechy.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Maryja! Samo imię Matki Bożej to źródło tortur dla rejonów piekła. Demony Jej nienawidzą! Jest Ona ścieżką łaski, ścieżką, którą łaska wybrała, by przyjść na ten świat – drogą, którą Najwyższy Bóg wybrał, by wkroczyć w naszą kruchą egzystencję. To z tej Niewiasty wziął swoje człowieczeństwo.
Niewiastą z Apokalipsy – największy postrach węża
To Ona, owiana tajemnicą, była Tą, której legiony demonów nie potrafiły zrozumieć, gdy Najwyższy przepowiedział im Jej rolę w historii zbawienia. Ta zapowiedź wprawiała je w konsternację. To w końcu kobietę wybrał ich pan, by zapoczątkować upadek ludzkości. To Szatan wyznaczył broń, a więc Bóg miał ratyfikować ten nikczemny wybór, wywrócić go na nice i przybyć na pole bitwy z wyjątkową Niewiastą – swoją własną bronią.
Katolicka pobożność od wielu stuleci kładzie wielki nacisk na wrażliwość maryjną. I słusznie. To Ona jest Matką najczystszą, Matką najdoskonalszą. Dla swoich dzieci jest wzorem czułości i słodkości, gdyż prawowicie jest tym wszystkim dzięki wyrokom Bożym. Uznanie tego jest uznaniem i celebrowaniem woli Najwyższego (a kwestionowanie albo lekceważenie, tak jak robi to protestantyzm, jest duchową głupotą).
Jednak dla piekielnych legionów jest Ona czymś całkowicie odmiennym. Jest Niewiastą z Księgi Rodzaju, Niewiastą z Apokalipsy i największym postrachem węża.
W Edenie diabelskie legiony nie miały świadomości, że już osiągnęły swe 14 apogeum, odniosły swe największe zwycięstwo. Kiedy słońce zaszło tamtej pierwszej nocy po upadku człowieka, już nadciągał nowy dzień – i był to powolny, nieustanny marsz diabelskich legionów w odwrocie, tracących to, co zdobyły.
O świcie miała się pojawić nowa Niewiasta, nowa Ewa, która wynurzy się „jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne oddziały” (Pnp 6,10). Legiony piekielne miały swoją godzinę i podobnie będzie w innym ogrodzie. Jednak oto z nieba rozległ się głos, który ogłaszał klęskę piekła – zaś na czele niebiańskich wojsk miała stanąć Niewiasta. Być może piekielne wojska odniosły zwycięstwo, ale nie będzie to zwycięstwo ostateczne. Dokonały inwazji, ale nie będą okupować zajętych terenów, nie utrzymają ich dla siebie.
Różaniec – potężna broń w arsenale wojny duchowej
Po Edenie piekło na darmo szukało Niewiasty, rozglądając się, zastanawiając, kogo właściwie Najwyższy mógł mieć na myśli w swoim proroczym dekrecie, mówiącym, że to Niewiasta zmiażdży głowę ich pana. To wprawiało nadęte pychą intelekty przeklętych aniołów w wielkie zakłopotanie. Ludzkość upadła w wyniku ich kuszenia.
To właśnie atak na kobietę umożliwił im zwycięstwo nad przedmiotem ich zazdrości: ludźmi. Jak to zatem możliwe, że Niewiasta powstanie i zada im śmiertelny cios? Ich pycha nie pozwalała im pojąć głębi miłości Najwyższego, jaką żywił On do istot ludzkich. Jest to w istocie nieustanny przedmiot zdziwienia nawet dla nas, ludzi: „czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz?” (Ps 8,4). I znowuż: „Cóż oddam Panu za to wszystko, co mi wyświadczył?” (Ps 116,12). A jeśli skupimy się na tym pytaniu, szybko sobie uświadomimy, że będzie to pytanie, na które nigdy – przez całą wieczność – nie uzyskamy odpowiedzi: Dlaczego, Ojcze na niebiosach, kochasz mnie tak bardzo?…
…Dar od Boga dla nas w postaci Maryi ma nas doprowadzić do Niego. Jej rolą jest przedstawianie Go nam. Ktokolwiek przyjmuje Ją, przyjmuje Jego. Ktokolwiek odrzuca Ją, odrzuca Jego. Ona jest gwiazdą, która sprowadza poranek, a z porankiem noc znika. Tak więc Maryja pełni podwójną rolę: Tej, która sprowadza światło i Tej, która zwycięża ciemność, ale obie role zostają zrealizowane w tej samej rzeczywistości.
Różaniec święty jest prawidłowo rozumiany jako modlitwa Maryi – to jest to modlitwa, która najlepiej ilustruje ten podwójny aspekt Jej błogosławionej rzeczywistości: Tej, która sprowadza światło i Tej, która zwycięża ciemność. Ona jest Tą, w której światło się raduje i Tą, w której ciemność czuje się sparaliżowana przerażeniem. To dlatego Różaniec jest tak potężną bronią w arsenale wojny duchowej – realizuje każdy z tych celów sprowadzania światła, które z definicji rozprasza mrok. Ten, który trwa na modlitwie różańcowej, jak zaświadczają święci – nigdy nie będzie pozbawiony Bożej pociechy.
*Fragment książki Michaela Vorisa, „Broń. Jak skuć bramy piekła Różańcem Świętym?”, Wydawnictwo AA 2019
**Tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl
Czytaj także:
Jedna niezwykle ważna rzecz o różańcu, której nauczył mnie torturowany żołnierz
Czytaj także:
Modlitwa, którą docieramy do serca Maryi. Ks. Dolindo uczy, jak odmawiać różaniec
Czytaj także:
Bardzo krótkie rozważania różańcowe