„Myślę, że pięknych i bohaterskich ludzi można podziwiać i naśladować nie tylko w kryzysowych sytuacjach, takich jak wojna, czy kataklizmy, ale też w codzienności, bo ona czasami jest większym wyzwaniem wierności sobie i ludziom, niż tak naprawdę myślimy” – powiedział aktor na jednej z konferencji prasowych.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jeśli marzycie o tym, aby zobaczyć i poczuć atmosferę Wiecznego Miasta w malowniczych latach 50. – Schody Hiszpańskie, plac Wenecki, Koloseum, Zamek Anioła, Usta Prawdy czy pulsujące południowym rytmem wieczorne życie na barkach przy starożytnej rzece Tybr, to koniecznie zobaczcie film „Rzymskie wakacje” z niezapomnianymi kreacjami Audrey Hepburn i Gregory’ego Pecka.
Można powiedzieć, że właśnie w tym filmie Gregory Peck daje nam się poznać jako późniejsza ikona stylu, elegancji, a co najważniejsze, gentlemana z dużym poczuciem humoru, potrafiącym odnaleźć się w każdej, nawet najbardziej zaskakującej i niezręcznej sytuacji.
Klasyka w najlepszym wydaniu
Taka opinia towarzyszyła aktorowi przez trwającą ponad 50 lat karierę filmową. A film zdaniem wielbicieli talentu Pecka, a także krytyków filmowych, to najlepsza i bezpretensjonalna wizytówka legendy kina. Artysta w roli dziennikarza Joe Bradleya u boku ślicznej i dziewczęcej księżniczki Anny, przeszedł do historii klasyki dobrego kina.
Ciekawostka: w słynnej scenie przy rzymskich Ustach Prawdy aktor na prośbę reżysera Williama Wylera zaimprowizował gag, w którym po włożeniu ręki do ust rzeźby, schował ją w rękaw marynarki, udając, że została odgryziona z powodu kłamstwa. Peck twierdził, że reakcja przerażenia Hepburn była prawdziwa, a sama aktorka wspominała, że to była jedyna scena, której nie powtarzano, pozostawiono ją bez dubli. Ten fragment filmu i scena, w której bohaterowie jeżdżą skuterem po ulicach Rzymu przeszła do historii filmu. „To mój ulubiony film” – miał powiedzieć ówczesny senator, a później prezydent Stanów Zjednoczonych John Kennedy.
Wiara w miłującego Stwórcę
Utwór, który obrazuje nie tylko talent aktorski Gregory’ego Pecka, ale też jego poglądy na życie oraz wiarę w miłującego i sprawiedliwego Stwórcę to niezwykły w swoim przesłaniu film „Zabić Drozda”. Autorka Harper Lee opublikowała swą opowieść w 1960 roku. Książka stała się natychmiast bestsellerem, a rok później otrzymała nagrodę krytyki, czego dowodem był Pulitzer.
Nakręcony na jej podstawie film w 1962 z Peckiem w roli głównej, grającym prawnika-adwokata Atticusa Fincha, także cieszył się ogromną popularnością, zdobywając Oscara dla najlepszego aktora i za najlepszy scenariusz. Fabuła to lata trzydzieste, miasteczko w jednym z południowych Stanów Ameryki. Kochany i podziwiany przez swe dzieci adwokat staje w obronie Afrykańczyka oskarżonego niesprawiedliwie o dokonanie gwałtu. Wszystkie wydarzenia opowiedziane i oglądane są oczami dziecka, w tej roli wystąpiła Mary Badham, która wspominała, że zaprzyjaźniła się z Peckiem i przyjaźń trwała do końca życia aktora.
Dojrzała sprawiedliwość
Media rozpisywały się na temat fenomenalnej roli artysty, choćby New York Times, pisząc, że Gregory Peck grający rolę obrońcy, Atticusa Fincha, przechodzi przez dramatyczne sytuacje, (podejmując się obrony czarnoskórego mieszkańca w czasie walki z rasizmem), pokazując silną, głęboką i dojrzałą lekcję sprawiedliwości Boskiej i ludzkiej, czyli wartości, z którymi zawsze utożsamiał się sam aktor.
Po raz drugi w roli adwokata wystąpił Peck w remake’u „Przylądek Strachu”, w którym zagrali też Nick Nolti, Robert de Niro i Robert Mitchum. Był to równocześnie ostatni film na dużym ekranie znakomitego aktora, zrealizowany w 1991 roku.
Ciekawym filmem i doświadczeniem w karierze aktorskiej Gregory’ego Pecka było zagranie postaci znanego irlandzkiego księdza Hugh O’Flaherty’a w dramacie wojennym „Purpura i czerń”. Film opowiada o losach duchownego, urzędnika Kurii Rzymskiej, który w czasie II wojny światowej ocalił prawie 4 tys. żołnierzy, a także Żydów w Watykanie. W filmie zagrał również Christopher Plummer w roli Herberta Kapplera, szefa Gestapo w Rzymie i zbrodniarza wojennego.
Wielu miłośników talentu Pecka i dobrego kina uważa, że aktor stworzył wyrazistą i niezapomnianą postać w filmie „Działa Nawarony”, w reżyserii J. Lee Thompsona na podstawie słynnej powieści Alistaira MacLeana. Aktor zagrał kapitana Keitha Mallaory’ego, dowódcy grupy komandosów, których celem było zniszczenie ogromnych dział strzegących przejścia przez cieśninę, pomiędzy wyspami Nawarona i Maidos. W filmie wystąpili również znakomici: Anthony Quinn, David Niven, Irena Papas.
Warto przypomnieć, że aktor zagrał w kilkudziesięciu filmach i na zawsze pozostanie filmowym partnerem takich aktorek jak: Audrey Hepburn, Sophia Loren, Ava Gradner czy Laura Bacall.
Gregory Peck otwarcie mówił o swojej wierze, pochodził z katolickiej rodziny. Na jednej z konferencji prasowej przed premierą filmu „Purpura i czerń” artysta powiedział: „Cieszę się, że mogłem zagrać bohaterskiego księdza, który uratował kilka tysięcy osób, w Rzymie i w Watykanie. To świadectwo nie tylko heroizmu, ale przykład na to, że duchowieństwo i osoby cywilne, tak jak ja, angażowały się w to, aby ratować ludzkie życie i godność przed złem jakim był hitleryzm i tragedia zagłady tylu osób. Myślę, że pięknych i bohaterskich ludzi należy naśladować nie tylko w kryzysowych sytuacjach, takich jak wojna czy kataklizmy, ale też w codzienności, bo ona czasami jest większym wyzwaniem wierności sobie i ludziom, niż tak naprawdę myślimy” – spuentował Peck.
Czytaj także:
Audrey Hepburn jakiej nie znacie
Czytaj także:
Zaciągnął gwiazdy Hollywood na krucjatę modlitewną. Poznajcie „księdza od różańca”
Czytaj także:
10 aktorów, którzy najlepiej zagrali… Jezusa