separateurCreated with Sketch.

Papież Franciszek: Bóg staje po naszej stronie, bierze zło świata na siebie

PAPIEŻ FRANCISZEK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Jan widział coś wstrząsającego, to znaczy umiłowanego Syna Bożego solidarnego z grzesznikami; a Duch Święty sprawił, że zrozumiał bezprecedensową nowość, prawdziwy przewrót.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiejsza druga niedziela zwykła stanowi kontynuację Objawienia Pańskiego i święta Chrztu Jezusa, które obchodziliśmy w minioną niedzielę. Fragment Ewangelii (por. J 1, 29-34) nadal mówi nam o objawieniu się Jezusa. Istotnie po przyjęciu chrztu w Jordanie został On namaszczony przez Ducha Świętego, który na Nim spoczął, a głos Ojca Niebieskiego proklamował Go Synem Bożym (por. Mt 3, 16-17 i par.). Ewangelista Jan, w przeciwieństwie do pozostałych trzech, nie opisuje tego wydarzenia, ale oferuje nam świadectwo Jana Chrzciciela. Był on pierwszym świadkiem Chrystusa. Bóg go powołał i na to przygotował.

 

Bezprecedensowa nowość

Po dokonaniu chrztu Jan Chrzciciel nie może powstrzymać palącego pragnienia, by dać świadectwo Jezusowi i oświadcza: „Ja to ujrzałem i daję świadectwo” (w. 34). Jan widział coś wstrząsającego, to znaczy umiłowanego Syna Bożego solidarnego z grzesznikami; a Duch Święty sprawił, że zrozumiał bezprecedensową nowość, prawdziwy przewrót. Istotnie, podczas gdy we wszystkich religiach to człowiek ofiarowuje i poświęca coś Bogu, to w wydarzeniu Jezusa Bóg ofiarowuje swego Syna dla zbawienie ludzkości. Jan wyraża swoje zdumienie i zgodę na tę wstrząsającą nowość przyniesioną przez Jezusa, poprzez brzemienne wyrażenie, które powtarzamy za każdym razem we mszy św.: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata!” (w. 29).

Świadectwo Jana Chrzciciela zachęca nas do rozpoczynania naszej drogi wiary zawsze na nowo: do zaczynania od Jezusa Chrystusa, Baranka pełnego miłosierdzia, którego Ojciec dał za nas. Ponownie dajmy się zaskoczyć decyzją Boga, by stanąć po naszej stronie, uczynić się solidarnym z nami, grzesznikami i zbawić świat od zła, biorąc je całkowicie na siebie.

 

Kontemplujmy oczami, a jeszcze bardziej sercem

Nauczmy się od Jana Chrzciciela, by nie zakładać, że już znamy Jezusa, że wiemy już o Nim wszystko (por. w. 31). Nie, tak nie jest. Zatrzymajmy się na Ewangelii, być może nawet kontemplując ikonę Chrystusa, „Święte Oblicze”, jeden z wielu wspaniałych wizerunków, w które bogata jest historia sztuki na Wschodzie i Zachodzie. Kontemplujmy oczami, a jeszcze bardziej sercem; i dajmy się pouczyć Duchowi Świętemu, który mówi nam we wnętrzu: To On! On jest Synem Bożym, który stał się Barankiem, złożonym w ofierze ze względu na miłość. On, tylko On wziął na siebie, cierpiał, wynagrodził za grzechy świata, a także za moje grzechy. Wszystkie. Wszystkie wziął je na siebie, zgładził je, abyśmy w końcu byli wolni, nie byli już niewolnikami zła. Tak, wciąż biedni grzesznicy, jednak nie niewolnicy, nie, ale dzieci, dzieci Boże!

Niech Najświętsza Maryja Panna wyjedna nam siłę, byśmy dawali świadectwo o jej Synu Jezusie; byśmy głosili Go z radością życiem wyzwolonym od zła i słowem pełnym zachwyconej i wdzięcznej wiary.

tł. st (KAI) / Watykan


KONTEMPLACJA
Czytaj także:
Sądzisz, że modlitwa kontemplacyjna jest nie dla ciebie? Wypróbuj naszą propozycję



Czytaj także:
Siedem grzechów głównych: przepis diabła na rozbudzenie w nas gniewu


FULTON SHEEN
Czytaj także:
Jak być kontemplatykiem w najbardziej rozgadanych czasach w historii? Radzi abp Fulton J. Sheen

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.