Nominowany do Oscara film „Boże Ciało” kręcono na Podkarpaciu. W Polsce nie brak regionów, które stanowią świetne tło dla filmowych produkcji. Wyjątkowe pod tym względem są Warmia i Mazury, gdzie powstała m.in. „Cicha noc”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Gdzie kręcono zdjęcia do najciekawszych polskich filmów ostatnich miesięcy? Zdjęcia do „Bożego Ciała” powstawały w Jaśliskach na Podkarpaciu, „Obywatel Jones” kręcony był m.in. na Ukrainie, gdzie ekipa w czasie zdjęć plenerowych musiała zmierzyć się z nawet 20-stopniowym mrozem, „Pan T.” Marcina Krzyształowicza realizowany był m.in. w warszawskich lokacjach, podobnie jak film o znanym muzyku jazzowym „Ikar. Legenda Mietka Kosza”. Filmy „Cicha noc” i „Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego, a także „Wszystko dla mojej matki” Małgorzaty Imielskiej kręcono m.in. na Warmii i Mazurach. I właśnie o te najpiękniejsze miejsca Krainy Tysiąca Jezior zapytaliśmy Bogumiła Osińskiego, szefa Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego.
Jolanta Tokarczyk: O tym, że Warmia i Mazury są miejscem niezwykłym, nie trzeba nikogo przekonywać. Jest kolejny powód, by odwiedzić region – można ruszyć filmowym szlakiem, bo produkcji przeznaczonych na mały i duży ekran powstaje na Mazurach coraz więcej.
Bogumił Osiński: To prawda. Jedną z najważniejszych produkcji zrealizowanych na Warmii i Mazurach był film Piotra Domalewskiego „Cicha noc”. Obraz pokazujący sytuację polskiej rodziny wpisany jest w magiczną aurę świąt Bożego Narodzenia. W filmie zagrały m.in. warmińskie chaty i niezwykła przyroda, a obraz zdobył w sumie aż 26 nagród.
Reżyser Piotr Domalewski wrócił na Mazury przy okazji realizacji kolejnego filmu „Jak najdalej stąd”, którego premiera dopiero się odbędzie. Początek realizacji filmu nie należał do łatwych – gdy w lutym zaczynano prace, nie było śniegu. W nocy spadł i spadła też temperatura, a rankiem był już siedmiostopniowy mróz. Gdyby nie pomoc strażaków z OSP w Gutkowie, którzy od 5.00 rano polewali chodniki i trawnik na przystanku autobusowym, gdzie rankiem realizowano kolejną scenę, dalsze kręcenie filmu nie byłoby możliwe. W tym filmie zagrały m.in.: olsztyńska starówka oraz kościół przy ul. Pana Tadeusza w Olsztynie.
Filmowe produkcje realizowane na Warmii i Mazurach
Jakie jeszcze produkcje tu powstają?
W regionie powstaje też film animowany „Biskupia Warmia”, który jest kontynuacją animacji „Miasto nad Łyną”. Warto zwrócić uwagę na interesujące filmy dokumentalne, np. dokument o Domu Polskim w Olsztynie, który jest obiektem o symbolicznym znaczeniu dla polskiego ducha miasta oraz „Spuściznę”, czyli film przedstawiający sagę rodu Leyków – mazurskich działaczy zaangażowanych w obronę polskości w okresie międzywojennym. Na podkreślenie zasługuje też realizacja filmu dokumentalnego „In touch”, którego tematem jest emigracja zarobkowa mieszkańców mazurskiej wsi Stare Juchy na Islandię. Emigranci utrzymują kontakt z bliskimi dzięki internetowi.
Powodów, dla których filmowcy chcą tu wracać jest wiele. Czym wyróżniają się mazurskie lokacje?
Najważniejszy wyróżnik został stworzony przez naturę, jest to ciekawie ukształtowany teren polodowcowy, na którym znajduje się mnóstwo jezior, zieleni, lasów, pagórków i nierówności, które mogą być walorem pejzażu, jaki widzi oko kamery.
Warmia i Mazury: miejsce styku kilku religii
Na Warmii i Mazurach odnajdziemy też wiele atrakcyjnych z filmowego punktu widzenia elementów, ukształtowanych ręką człowieka. Przede wszystkim architekturę sakralną.
Spotkamy tu kościoły różnych religii – katolickiej, ewangelickiej, prawosławnej (zwłaszcza malownicze cerkwie). Warmia historycznie była i jest katolicka, zaś Mazury zamieszkują w znacznej części ewangelicy. Tu przebiega wyraźny podział. O regionie warmińskim mówi się nawet „Święta Warmia” i chyba w żadnej innej części kraju nie spotkamy tyle starannie wypielęgnowanych i pięknie odrestaurowywanych starych kapliczek. Niektóre mają po kilkaset lat. Były budowane z czerwonej, wypalanej cegły i w dobrym stanie zachowały się do dzisiaj. W regionie jest mnóstwo przydrożnych krzyży stojących przy domach i kościołach, a zwłaszcza na rozstajach dróg. Powstawały w takich miejscach, by „patrzyły” na pola uprawne. Dawna tradycja mówi, że krzyże stawiano w taki sposób, aby Chrystus „spoglądał” z krzyża na pola uprawne, żeby wszystko dobrze rosło, a później żeby pomagał w zbiórce dobrych plonów.
Wiadomo, ile takich przydrożnych krzyży jest w regionie?
Na Warmii możemy doliczyć się ponad 1600 krzyży, budowanych przez lokalnych rzemieślników-artystów z drewna, żeliwa albo z obu tych materiałów. Podobnie jak kapliczki stały się symbolem regionu. I wreszcie w regionie znajduje się znane Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce, które już od XV w. było miejscem licznych pielgrzymek oraz w Gietrzwałdzie, który zwany jest warmińską Częstochową. W regionie mamy też sporo unikatowych obiektów, jak np. mosty Stańczyki, a także całe ciągi komunikacyjne wiaduktów, które stanowią piękny wyróżnik tego terenu. Warto zwrócić na nie uwagę nie tylko podczas wakacyjnych wędrówek.
Czytaj także:
Z poprawczaka na plebanię. Historia z filmu „Boże Ciało” wydarzyła się naprawdę
Czytaj także:
Dzięki niemu świat dowiedział się o Wielkim Głodzie. Filmowa historia “Obywatela Jonesa”
Czytaj także:
Reżyser „Cichej nocy”: Rodzina jest najważniejsza. (Nie) tylko od święta?