separateurCreated with Sketch.

Przyłbice i gogle prosto z… drukarki? Oni znaleźli sposób na wsparcie służby zdrowia!

DRUKARZE DLA SZPITALI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wszystko zaczęło się od pytania: „może my też moglibyśmy pomóc?”. Tak pojawił się pomysł zorganizowania akcji #Drukarze dla Szpitali. Ludzie, którzy dysponują drukarkami 3D stanęli na froncie walki z trudnym przeciwnikiem – koronawirusem. Ich celem jest wsparcie działań polskiej służby zdrowia i służb mundurowych w czasie trwającej pandemii. Podobnych akcji na terenie naszego kraju powstaje coraz więcej.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W walce z koronawirusem wszyscy łączą swoje siły, by zatrzymać jego rozprzestrzenianie się. Na tę wyjątkową sytuację nie pozostało obojętne polskie środowisko drukarzy 3D. W akcji bierze udział wiele firm i osób indywidualnych. Dołączają kolejni. Wszystko po to, by uzupełniać braki w wyposażeniu służb medycznych.

 

Może moglibyśmy pomóc?

Inicjatorzy akcji, Agata i Błażej Bekier oraz Bartłomiej Jarkiewicz, doszli do wniosku, że drukowanie przyłbic, czyli pełnych osłon na twarz, oraz gogli ma sens i może wspomóc służby walczące na pierwszej linii frontu z groźnym wirusem. Zaczęli więc pytać w szpitalach, czy potrzebny jest im taki sprzęt. Odpowiedzi, jakie otrzymali przerosły ich najśmielsze oczekiwania. Swoim pomysłem zaczęli także interesować swoich znajomych.

– W ciągu tygodnia zgromadziliśmy ponad 400 wolontariuszy. Obecnie do montażu czeka ponad 1200 przyłbic, a z każdą godziną ta liczba rośnie – tłumaczy w rozmowie z Aleteią Bartłomiej Jarkiewicz, jeden z pomysłodawców akcji #Drukarze dla Szpitali.

Jak mówi nam Bartłomiej Jarkiewicz, akcja inspiruje powstawanie mniejszych lokalnych grup, które pomagają placówkom szpitalnym we własnym zakresie.

Projekt rozpoczął się od produkcji masek ochronnych w postaci osłon z przezroczystego plastiku. Teraz dzienny przyrost druku to około 1000 sztuk gogli i przyłbic. Jedna przyłbica drukuje się ponad dwie godziny.

 

Jak się zgłosić?

Służby ratownicze i mundurowe zgłaszają zapotrzebowanie na ten sprzęt za pomocą specjalnego formularza dostępnego na stronie internetowej akcji. Prośby płyną z całej Polski. Jest też formularz dla wolontariuszy, którzy chcieli by się włączyć w akcję. Ich działania swoimi strukturami wspiera Ochotnicza Straż Pożarna.

 

Potrzeby są ogromne

Agata, Błażej i Bartłomiej pracują już nad zwiększeniem mocy wytwórczej, gdyż zapotrzebowanie na sprzęt stale rośnie. – Druk 3D jest prosty i szybki, można go przekierować na produkcję wielu potrzebnych rzeczy. Będziemy w kontakcie ze szpitalami i po zabezpieczeniu podstawowych potrzeb będziemy mogli ruszyć z innymi projektami – wyjaśnia w rozmowie z nami Bartłomiej Jarkiewicz.

Projekt był konsultowany z ratownikami medycznymi, tak by jak najbardziej odpowiadał ich potrzebom i służył im w codziennej pracy. Trio nie zamierza na tym poprzestać. – Docelowo myślimy nawet o 100 tys. sztuk przyłbic – dodaje Agata Bekier.

 

Przyłbica kontra wirus

Druk 3D do sprzętu medycznego wykorzystuje również Łukasz Więcek, założyciel fanpage’a na Facebooku o nazwie „Majsterkowo”. Wraz z żoną Justyną oraz Elizą Zaborowską wykorzystują potencjał drukarek 3D do produkcji osłon ochronnych. Przekazali je pracownikom medycznym szpitala w Zielonej Górze.

 

W ramach zorganizowanej przez siebie akcji „Przyłbica w Koronie” rozpoczęli produkcję przyłbic. Korzystają z projektu pozytywnie zaopiniowanego przez czeskie ministerstwo zdrowia.

Sama produkcja ciężka nie jest, ale gdy trzeba jednocześnie myśleć o całej logistyce, załatwianiu materiałów, odpisywać na prośby o przysłanie przyłbic i ostatecznie je porozwozić, to głowa po takim dniu dosłownie mi pęka. Ale pierwsza partia przyłbic trafiła już w ręce lekarzy działających na pierwszej linii frontu! A to wszystko dzięki Waszemu zaangażowaniu i pomocy – pisze Łukasz Więcek na swoim profilu na Facebooku.

Łukasz Więcek z żoną prowadzą także Fundację „Fabryka Pasji”. Zajmują się dodatkowo drukiem 3D. Ich biuro mieści się w mieszkaniu. Organizują również gumki montażowe oraz folie ochronne. Ich poczynania można śledzić na profilu facebookowym, gdzie systematycznie dzielą się informacjami ze swoich działań na rzecz lokalnych placówek szpitalnych.



Czytaj także:
Co robić, kiedy paraliżuje nas strach przed koronawirusem?


RODZINA
Czytaj także:
6 sposobów dla rodziców, jak wspierać dzieci podczas epidemii koronawirusa

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!