separateurCreated with Sketch.

To nie wstyd! Nawet papież Franciszek chodził do psychoterapeuty! [wideo]

PIOTR KROPISZ SJ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Salawa - 02.05.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dlaczego ten temat urósł rangą do czegoś wstydliwego? Bo chcemy być silni, idealni, perfekcyjni i dzielni. Ale niestety, nikt z nas taki nie jest. I czasami potrzebujemy pomocy z zewnątrz.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kilka lat temu media obiegł news, że papież Franciszek chodził do psychoterapeuty. Dla wielu osób taka informacja to był szok! Ojciec Święty przyznał się przecież do czegoś takiego – czy to oznacza, że zupełnie nie radził sobie sam ze sobą?

Ciągle w społeczeństwie pokutuje przekonanie, że z usług osób leczących naszą psychikę, czyli psychologów, psychiatrów czy psychoterapeutów, korzystają osoby… brzydko mówiąc, mające ze sobą coś nie tak.

Ojciec Piotr Kropisz, jezuita, który prowadzi rekolekcje i kierownictwo duchowe, w rozmowie dla programu Studio Raban tłumaczył:

W dzisiejszym świecie dla wiele osób psychoterapia to jest konieczność. Ale dla innych to jest pewnego rodzaju luksus. Mam okazję poprawić jakość swoich relacji, jakość swojego życia, jakość przeżywania różnych swoich rzeczy. Dlaczego ten temat urósł rangą do czegoś wstydliwego? Bo chcemy być silni, idealni, perfekcyjni i dzielni. A nikt z nas taki nie jest! Popsuł mi się ząb – idę do dentysty. To nic miłego, ale tam szukam ratunku. Tu dzieje się coś z moją psychiką, to samo – szukam specjalisty.

 

To co, Pan Bóg i modlitwa już nie wystarczą?

Wiele osób wierzących, kiedy zaczyna mieć ze sobą problemy, szuka ratunku w modlitwie! I bardzo dobrze! Ale musimy mieć świadomość, że czasem Pan Bóg pomaga nam… przez innych ludzi. Ojciec Kropisz wyjaśnił, że nie raz zdarzyło mu się po spowiedzi skierować kogoś do psychologa lub psychoterapeuty: “często trzeba zacząć szukać specjalisty, i to też będzie wyrazem, że szukam pomocy Pana Boga, który właśnie pomoże mi przez tego psychoterapeutę. Tak, nie było takiej formy pomocy 500 lat temu. Ale teraz żyjemy w innych czasach i trzeba korzystać z owoców nauki” – wyjaśnił zakonnik.

 

Kiedy udać się do specjalisty?

Iza Pichola, autorka bloga „Przekorna po katolicku”, w tej samej rozmowie przyznała, że miała w swoim życiu taki czas, kiedy czuła się zagubiona. Ta plątanina myśli i emocji bardzo zamykała ją na innych ludzi, a z czasem zaczęła objawiać się również somatycznie. Czuła się strasznie zmęczona, nie miała siły. To był znak, że musi zadziałać i potrzebuje pomocy jakiegoś specjalisty.

Ojciec Kropisz dodaje, że ważnym sygnałem, że dzieje się z nami coś niepokojącego, są nasze relacje z bliskimi, to, jak dajemy sobie radę z planem dnia. Jeśli czujemy, że zaczynamy szwankować w tych obszarach, a proste czynności przysparzają nam kłopotów, to jest sygnał, że trzeba działać…

Cała rozmowa o psychoterapii w życiu katolika w poniższym linku:

 


PSYCHOLOGIA
Czytaj także:
Psycholog, psychoterapeuta, kierownik duchowy? Do kogo i kiedy zwrócić się po pomoc?


TERAPIA W CIĄŻY
Czytaj także:
Czy podjęcie psychoterapii jest korzystne dla kobiety w ciąży?


COACHING
Czytaj także:
Weź swoje myśli w swoje ręce! Jak? Odpowiada psychoterapeutka [wywiad]

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!