separateurCreated with Sketch.

Powódź w Wenezueli zniszczyła kaplicę, ale Grób Pański pozostał nienaruszony [wideo]

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 21.09.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Bóg nadal lituje się nad tymi ludźmi” – skomentowała dziennikarka Gregoria Díaz, która poinformowała o tym fakcie i zamieściła w sieci filmik przedstawiający ocalałą rzeźbę.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wenezuelę obiegły zdjęcia zniszczeń, jakie w pierwszej połowie września wywołała rzeka El Limón w wiosce Aragua na północy kraju. Wystąpiła z brzegów i rozlała się na okoliczne tereny. Ogromna siła wody pozostawiła ślady błota, które nie szczędziło samochodów, drzew, a nawet kaplicy. Co zaskakujące, nienaruszona zachowała się rzeźba przedstawiająca Grób Pański, a także kilka innych wizerunków świętych.

Dziennikarka Gregoria Díaz udostępniła na Twitterze filmik, na którym widać, jak mieszkańcy wydobywają wizerunek Jezusa z kościoła. Opatrzyła go komentarzem:

Jak jakiś cud, rzeka El Limón zmieniła swój bieg. Święty Grobowiec, który spoczywa w kaplicy Santa Cruz, pozostał nienaruszony, dzięki czemu został wyjęty z gruzów i błota przez pobożnych mieszkańców. Bóg nadal okazuje miłosierdzie tym ludziom.

 

Czy to cud?

Kościół katolicki formalnie nie uznaje tego typu zdarzenia za „cud”, ponieważ istnieją wiarygodne wytłumaczenia tego, co się wydarzyło. Mimo wszystko tego typu fakt z pewnością można zinterpretować jako „znak” nadziei. Poniższy artykuł wyjaśni ci, jakie kryteria powinny być spełnione, by Kościół uznał coś za cud:



Czytaj także:
Cuda się zdarzają. Ale jakie kryteria trzeba spełnić, by były uznane przez Kościół?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!