separateurCreated with Sketch.

Czy dzieci powinny chodzić jak w zegarku?

DYSCYPLINA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mikołaj Foks - 22.09.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Warto zastanowić się, jakie będę długofalowe następstwa naszych obecnych działań. Jak przygotują one dziecko na najdłuższy rejs. Bo co właściwie w dorosłości da dzisiejszym dzieciom to, że będą chodzić jak w zegarku?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Praca załogi żaglowca jest imponująca. Każde działanie jest przećwiczone do perfekcji i idealnie synchronizowane z działaniem innych żeglarzy. Na takim okręcie można czuć się bezpiecznie, bo wszystko chodzi jak w zegarku. Czy rodzina ma jakieś cechy wspólne z załogą żaglowca?

 

Ekosystem

Rodzina czy załoga żaglowca. Każda społeczność tworzy swój unikalny ekosystem. Jego kształt i charakter zależy od osób i środowiska, w jakim te osoby funkcjonują. Na żaglowcu i w rodzinie ważne jest wsparcie, które ludzie wzajemnie sobie dają.

Celem załogi jest doprowadzenie żaglowca do wyznaczonego portu. Celem rodziny jest wzrastanie, by z czasem każdy z jej członków mógł pełen sił pójść własną drogą. To, co w jednym ekosystemie działa bez względu na okoliczności, w innym może być krótkowzroczną strategią.

 

Pod pokładem

Jeśli komuś zależy, by jego załoga (albo rodzina) chodziła jak w zegarku, to z pewnością pod tą myślą kryje się jakaś głębsza potrzeba. Bezpieczeństwo, porządek, przewidywalność? A może „pod pokładem” takiego myślenia zamiast potrzeb siedzą przekonania?

W głowach wielu rodziców dominują takie zdania, jak: w rodzinie ster powinien trzymać najmądrzejszy, a to właśnie jestem ja – w moim domu rodzinnym też tak było. Może tylko nie zawsze te zdania są głośno wypowiadane. Ich źródłem jest najczęściej rozpaczliwe wołanie o szacunek.

 

Za sterem

Model rodzica, który był tyranem może nie był dobry, ale przynajmniej cieszył się szacunkiem. Często słyszę takie sformułowanie w kontekście zmian, jakie zachodzą dziś w sposobie realizacji rodzicielskiego autorytetu. Tak, temu który jest za sterem należy się szacunek. Temu, który nie jest też. Z tym, że ślepe posłuszeństwo i szacunek to nie są synonimy.

Chodzenie jak w zegarku, to oczekiwanie od kogoś, że będzie robił dokładnie to, co ja chcę. Szacunek do osoby, jej potrzeb i uczuć przegrywa z tym, co ja uważam za ważne. W ten sposób dzieci uczą się przez naśladownictwo nie szacunku, ale ustawiania innych pod siebie. A to może wydawać się pozytywne, szczególnie w czasie sztormu.

 

Sztorm

Sztorm to sytuacja kryzysowa, w której trzeba walczyć o przetrwanie. Klar na żaglowcu polega również na tym, że w trudnej sytuacji każdy wie, jak się zachować. Rodzina, która działa jak dobrze nakręcony zegarek, lepiej poradzi sobie w sytuacji kryzysowej. Dziecko, które ustawia innych pod siebie lepiej zabezpieczy swoją sytuację. Czy jednak musi się to dziać kosztem innych?

Konsekwencja w działaniu, sumienność, słowność, szacunek, krytyczne myślenie, słuchanie drugiego. Wszystkie te cechy potrzebne są w sytuacjach kryzysowych. Ważniejsze są nawet niż karność i posłuszeństwo. Cech tych nie da się jednak nauczyć inaczej niż przez przykład. Nauka trwa latami, ale jej termin przydatności starcza na jeszcze dłuższe lata.

 

Najdłuższy rejs

Warto zastanowić się, jakie będę długofalowe następstwa naszych obecnych działań. Jak przygotują one dziecko na najdłuższy rejs. Bo co właściwie w dorosłości da dzisiejszym dzieciom to, że będą chodzić jak w zegarku?

Ustawiając bliskich po kątach dziś, można osłabić ich poczucie autonomii, sprawczości, wartości siebie czy kreatywności w przyszłości. Można w ten sposób nauczyć je, że ich celem jest wykonywanie tego, co mówią inni, nawet jeśli wewnętrznie się z tym nie zgadzają. Można nauczyć, że relacja rodzic-dziecko polega na oliwieniu trybików, a nie na budowaniu więzi. Można wreszcie bardzo się sfrustrować.

Każde dziecko naturalnie będzie bronić swojej autonomii. Nie będzie chciało dać się wtłoczyć w manipulacyjne tryby. I chociaż w jakiś stopniu zostanie dopasowane, to zawsze będzie bronić siebie. Może być tak, że rodzic nakręcający zegarek swojej rodziny, prowadzi walkę z wiatrakami… Czy jednak w słusznej sprawie?


WOMAN
Czytaj także:
Codzienna dyscyplina niezbędna, by uciszyć swoje negatywne myśli i pozbyć się ich na dobre



Czytaj także:
Dobre relacje rodziców – najlepsze, co możesz dać swoim dzieciom

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.