Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Jak Ojciec Święty się czuje? – Nie wiem, nie czytałem jeszcze dzisiejszej prasy” – ta odpowiedź jest prawdopodobnie najbardziej znanym żartem Jana Pawła II. Od pierwszych dni swego pontyfikatu zainicjował zupełnie nowy styl sprawowania urzędu Piotrowego. Od samego początku Karol Wojtyła nie bał się wchodzić w tłum, brać dzieci na ręce, rozmawiać, a nawet śmiać się ze wszystkimi.
Ks. Virgilio Noè, ówczesny Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, zrozumiał to już na początku pontyfikatu papieża Polaka. Nie mogąc nadążyć za Ojcem Świętym, który z wielką radością ruszał, by przywitać się i porozmawiać z grupami pielgrzymów, błagał go, by zwolnił: „Ojcze Święty, idzie Ojciec Święty za szybko, nie nadążam!”. Wówczas papież odpowiedział mu z uśmiechem i figlarnym spojrzeniem: „Proszę więc kupić skuter”.
Dzięki swemu zmysłowi obserwacji, ripostom i sporej dawce humoru umiał tworzyć wokół siebie swobodną, niemal rodzinną atmosferę. Skądinąd to właśnie był jego sposób na to, jak wybrnąć z delikatnych, oficjalnych sytuacji. Poznajcie kilka anegdot charakteryzujących jego życie od lat młodzieńczych do objęcia tronu Piotrowego. Zebrane w Kwiatkach św. Jana Pawła II pokazują, jak bardzo ten święty lubił się śmiać i żartować.
1LOTNIK CZY PAPIEŻ?
Mama Karola Wojtyły, Emilia, nazywała go Lolkiem. Często mówiła sąsiadkom, że Karol zostanie wielkim człowiekiem. W 1927 roku – niedługo po samotnym przelocie amerykańskiego lotnika Charlesa Lindbergha nad Atlantykiem – zapytała swojego syna:
– Lolek, kim chciałbyś zostać w przyszłości?
– Będę lotnikiem! – odpowiedział chłopiec.
– A czemu nie księdzem?
– Bo Polak może zostać drugim Lindberghiem, ale nie może zostać papieżem.
2NARTY
Pewnego razu zapytano kard. Wojtyłę, czy kardynałowi wypada jeździć na nartach. Przyszły papież uśmiechnął się i odpowiedział: „Kardynałowi nie uchodzi źle jeździć na nartach”.
3„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
Metropolita krakowski osobiście nadzorował wiele procesów beatyfikacyjnych, m.in. swojej rodaczki s. Faustyny Kowalskiej. Pewnego dnia jeden z teologów poprosił siostry z jej zgromadzenia, aby koniecznie udostępniły mu oryginał Dzienniczka przyszłej świętej. Przełożona postanowiła skonsultować to z kard. Wojtyłą, a on zabronił jej, dodając błyskotliwie: „Będzie siostra jechała tramwajem, tramwaj się wykolei –Dzienniczek zginie. I siostra zginie, ale to nic, bo siostra pójdzie do nieba. A Dzienniczek nie może zginąć!”.
4PORĘCZ SCHODÓW
Kard. Wojtyła głosił kiedyś konferencję w seminarium duchownym w Tuchowie, na południu Polski. To, co spodobało się seminarzystom na równi z jego niezwykle znakomitym nauczaniem, to sposób, w jaki schodził on po schodach oddzielających aulę od refektarza. Bowiem arcybiskup Krakowa najzwyczajniej w świecie usiadł na poręczy schodów i zjechał na sam dół...
5KOMUNISTYCZNY AGENT
Aby uniknąć rozbudowanej ceremonii powitania zarezerwowanej dla dostojników kościelnych, kard. Wojtyła często odwiedzał parafie znienacka, zwłaszcza podczas górskich wędrówek. Pewnego dnia, przysiadłszy w głębi kościoła, aby dyskretnie przysłuchać się homilii, wyjął z kieszeni swój notes i zaczął coś notować. Górale obecni w świątyni nie mieli wątpliwości: to kapuś, komunistyczny agent. Wspólnie postanowili: „Trza mu dać wycisk, coby juz nie kapował”. Kiedy nieznajomy wyszedł z kościoła, odciągnęli go na bok i zarządali, aby pokazał im notatnik. Kard. Wojtyła, rozbawiony, nic nie mówił. A górale nie zdążyli zrobić nic więcej, gdyż proboszcz, który widział całe zajście, zawołał: „Wszelki duch, toż to Jego Ekscelencja!”.
6CZERWONE SKARPETKI
W 1967 r. Karol Wojtyła, arcybiskup Krakowa, został mianowany kardynałem. Przyszły papież udał się więc do Rzymu, aby oficjalnie przyjąć insygnia kardynalskie. Etykieta wymagała wówczas bardzo konkretnego, czerwonego stroju, ale z uwagę na ówczesną sytuację materialną w Polsce, pomimo wszelkich wysiłków przyszły Jan Paweł II nie zdołał znaleźć czerwonych skarpetek. Ks. Pieronek, późniejszy biskup, który towarzyszył mu wówczas w Rzymie, opowiadał później taką anegdotę:
„Tak więc kardynał Wojtyła odbierał czerwony biret w stroju niekompletnym z punktu widzenia kościelnej etykiety. Kiedy po uroczystości wychodzili z Kaplicy Sykstyńskiej, Wojtyła zwrócił się do księdza Pieronka: Wiesz, nie było tak źle. Oprócz mnie jeszcze dwóch kardynałów nie miało czerwonych skarpetek!”.
7KTO ŚPIEWA, DWA RAZY SIĘ MODLI?
Podczas pewnego koncertu, mówiąc o pięknie muzyki Jan Paweł II przywołał zdanie św. Augustyna: „Kto śpiewa, dwa razy się modli”. Po koncercie papież zamienił kilka zdań z ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej:
– Tak, ksiądz musi dużo śpiewać w kościele, nawet jeśli nie najlepiej mu to idzie.
– A czy Ojciec Święty dobrze śpiewa?
– Kiedy ja śpiewam, modlę się tylko raz!
8STAROŚĆ
Pewnego dnia jeden z biskupów, prawie w tym samym wieku, co Jan Paweł II, zwrócił mu uwagę: „No cóż, Ojcze Święty, starzejemy się...”. Papież spojrzał na niego i odparł: „Tak, ale ja zaczynam od nóg”.
9BASEN W CASTEL GANDOLFO
Projekt wybudowania basenu w Castel Gandolfo wywołał krytykę ze strony mediów, które potępiały luksusowy styl życia papieża. On jednak im odpowiedział: „Papież potrzebuje ruchu. A nowe konklawe kosztowałoby dużo więcej”.
10PAPAMOBILE
Niedługo po zamachu w 1981 r. papież musiał zacząć poruszać się nowym środkiem transportu: oszklonym samochodem nazwanym „papamobile”. Służby bezpieczeństwa starały się przekonać papieża do tego „przeszklonego więzienia”.
– Ono zmniejsza niebezpieczeństwo. Nic na to nie poradzimy, że martwimy się o Waszą Świątobliwość.
– Ja też – odpowiedział papież – niepokoję się o swoją świątobliwość.