separateurCreated with Sketch.

Dobrosława, Mieszko, Bogdan. Może imienia dla dziecka poszukasz w najstarszej historii Polski?

IMIONA STAROPOLSKIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 27.11.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Jeśli chcecie dać dziecku słowiańskie imię, to możecie wybrać jedną z wielu propozycji, które także dzisiaj wcale nie brzmią dziwacznie, np. Ludmiła albo Leszek. Ale gdybyście chcieli ściśle trzymać się zwyczajów panujących wśród pierwszych historycznych mieszkańców naszego kraju, to powinniście nazwać swoje dziecko Nielubem, Niemojem albo Niechciejem.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Dwa imiona

Pierwszy spis imion używanych na terenach dzisiejszej Polski można znaleźć w „Bulli gnieźnieńskiej” z 1136 r. (ponad 300 imion męskich). Większość z nich z niczym już dzisiaj się nie kojarzy, np. Zdamir, Ćmina, Snowid, Wojuta, Pozdziech, Radzięta. Są jednak i takie, które pewno nosi wielu waszych znajomych, np. Sławomir, Mirosław, Mieszko, Miłosz.

Nasi przodkowie nadawali imiona na podstawie wyglądu, zawodu albo innych cech charakterystycznych (Czapla, Rus – czyli Jasnowłosy, Białowąs, Żyrdnik, Bezdziad – czyli ten, kto nie ma dziada). Niekoniecznie wybierali je z istniejącego zestawu. Lubili imiona składające się z dwóch członów, np. Sulirad (ten, który obiecuje radość), Stoigniew (ten, którego gniew nie ustaje), Ludmiła (miła ludziom). Imiona niekiedy potwierdzały zasługi albo miały charakter życzący, np. Borzysław to ten, kto jest sławnym wojownikiem albo ma nim zostać, a Dzierżykraj – władca krainy.

Takie imiona dostawało się jednak albo w dojrzałym wieku, albo podczas postrzyżyn, które były symbolicznym momentem przejścia chłopca spod skrzydeł matki pod władzę ojca. Natomiast tuż po urodzeniu dawano dzieciom imiona, które brzmią szokująco dla współczesnego ucha, np. Niemoj, Nielub, Niechciej, Złymysł. Wierzono, że takie „tymczasowe” imię może wprawić w konfuzję złe moce i utrzymać je z dala od dziecka.

 

Marii brak

Wraz z chrystianizacją polskich ziem stopniowo upowszechniały się imiona chrześcijańskie. Miały one pochodzenie biblijne: z Nowego Testamentu (np. Jakub, Jan, Tomasz, Piotr, Szczepan, Marek, Paweł, Andrzej) i ze Starego Testamentu (Adam, Ewa, Michał); popularne były także imiona świętych, np.: Małgorzata, Agnieszka, Katarzyna, Sebastian, Walenty. Niektóre z nich brzmią dzisiaj oryginalnie, ale były bardzo popularne w średniowieczu i kolejnych wiekach, np. Wit, Roch, Wawrzyniec, Eustachy, Pankracy.

Na próżno jednak szukalibyśmy w starych księgach parafialnych imienia Maria. Aż do XVIII wieku było ono zarezerwowane dla Matki Bożej – podobnie jak imię Jezus dla Chrystusa. Zmieniło się to pod wpływem kultury francuskiej, która z kolei przejęła ten zwyczaj z Hiszpanii.

W średniowieczu w wielu europejskich rodach istniał zwyczaj nadawania specjalnych imion dzieciom przeznaczonym do stanu duchownego. U Andegawenów takim imieniem był Gwidon, we francuskich rodach – Gizela i Hildegarda, a Władysław Herman wybrał dla swojej córki imię Agnieszka, które nosiły opatki klasztoru w Kwedlinburgu, jednego z najważniejszych żeńskich klasztorów w Europie. I faktycznie, Agnieszka Hermanówna została tam ksienią już jako nastolatka. A imię wkrótce stało się popularne w naszym kraju.

 

Z dziadka na wnuczka

Słowiańskie imiona zanikały, a wreszcie w znakomitej większości odeszły do lamusa. Zachowało się niewiele, np. Sławomir, Ludmiła, Zbigniew, Mieszko (omyłkowo zamieniony na Mieczsława, a potem Mieczysława), i imiona mające słowiańską cząstkę „bog” (Bogusław, Bożydar, Bogumiła). Wielkie znaczenie miało zalecenie Soboru Trydenckiego (1545-1563), żeby nadawać dzieciom wyłącznie imiona świętych. Na trzy wieki z grubsza unormował się w Polsce zasób imion. Częsty był zwyczaj nadawania dzieciom imion po krewnych. Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” półżartem napisał:

„Tak syn Macieja zawżdy zwał się Bartłomiejem,

A znowu Bartłomieja syn zwał się Maciejem”.

Wyjątki były nieliczne. Zasób imion wzbogacali nowi święci (Klemens, Ksawery, Alojzy), a wśród osób lepiej wykształconych niekiedy pojawiały się mody na imiona obcojęzyczne (Ernest, Zygfryd, Izabela), mitologiczne (Hektor, Ajaks) albo literackie(Oskar, Delfina). „Swoje” słowiańskie imiona zachowały niektóre rody, np. Piastowie nazywali synów: Leszek, Bolko, Przemysław. Słowiańskie imiona wybierali także często protestanci, wśród których popularni byli m.in. Zbigniew i Dobrogost.

 

Come back Mścisławy

Pod koniec XVIII w. i w XIX w. na fali fascynacji średniowieczem pojawiło się też zainteresowanie imionami słowiańskimi. Ponieważ Polska znalazła się pod zaborami, wkrótce zaczęto to traktować jako przejaw patriotyzmu. Po latach wrócili więc np. Bronisław, Mścisław, Dobiesław, Dobrosław i ich żeńskie odpowiedniki. Wyszukiwano zapomniane imiona ze starych ksiąg, a nawet tworzono nowe na wzór słowiańskich (np. Lechosław czy Wieńczysław). Cyprian Norwid w jednym z listów uszczypliwie napisał o szlachcicu, który jedną córkę nazwał Brzmisława, drugą Grzmisława, trzecią Zdzisława, a czwartą Lecha.

W XX w. sporą popularność zyskały kolejne słowiańskie imiona, które były zapomniane przez wieki albo funkcjonowały niszowo, np. Wiesław, Zdzisław, Zbigniew, Przemysław, Radosław, Jarosław i ich żeńskie formy. Dzisiaj więc rodzice, którzy interesują się najstarszą historią naszego kraju i szukają w niej inspiracji do nazwania córki lub syna, mają całkiem spory wybór.


BABY GIRL
Czytaj także:
5 imion dla dziewczynek, pełnych światła i znaczenia


JESUS WOOD BLOCK
Czytaj także:
Jakie imiona Boga można znaleźć na kartach Biblii? I co nam mówią o Najwyższym?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.