Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Co to jest Liturgia godzin?
To modlitwa, której zadaniem jest – jak sama nazwa wskazuje – uświęcanie czasu. Pomaga nam zatrzymać się, aby słuchać Boga pośród codziennych zajęć. Każda jej część to spotkanie z Panem, które staje się źródłem łaski rozlewającej się na nasze aktualne sprawy, doświadczenia, przeżycia.
Liturgia godzin to psalmy, ale także inne (dłuższe i krótsze) fragmenty Pisma Świętego, pieśni, hymny, modlitwy. Teksty, którymi przed nami modliły się całe pokolenia wierzących. I którymi dziś, choć o różnych porach i w najróżniejszych językach, wspólnie modlić się będą uczniowie Jezusa rozsiani po całym globie.
To modlitwa wspólnoty – zarówno „poziomej” (chrześcijan, którzy dziś po nią sięgną), jak i „pionowej” (nas tu, w doczesności; zbawionych w niebie i pokutujących w czyśćcu).
Liturgia godzin to modlitwa, której nie tworzymy sami, zależnie od swoich upodobań i nastrojów. Otrzymujemy ją od Kościoła, naszej Matki. Nie należy do nas. Zostaje nam powierzona – jak dar, jak skarb. Mamy ją przyjąć, nasycić się nią i podać dalej – ją samą i jej owoce.
Brewiarz: modlitwa uwielbienia
Brewiarz (bo tak zwyczajowo nazywa się Liturgię godzin) to modlitwa uwielbienia, śpiew pochwalny Kościoła-Oblubienicy na cześć jej Boskiego Oblubieńca. Pieśń, którą wykonujemy (także wówczas, gdy modlimy się samotnie i bezgłośnie) nie tylko we własnym imieniu, ale i reszty naszych braci i sióstr.
A także tych, którzy modlić się nie chcą lub nie mogą. I wreszcie w imieniu całego kosmosu, który przez nas, w nas i z nami uwielbia swojego Pana.
Nie jest zarezerwowana dla osób konsekrowanych, choć one są zobowiązane do niej z racji swego powołania. Na przykład księża: nie mają wcale obowiązku codziennie odprawiać mszy (to mają robić, gdy potrzebuje tego Lud Boży), ale mają obowiązek modlić się codziennie Liturgią godzin.
Jednak tak naprawdę jest modlitwą wszystkich – całej rodziny Kościoła – i dla wszystkich. Czeka także na ciebie, nawet jeśli nie jesteś księdzem, zakonnikiem ani siostrą zakonną.
Czy brewiarz można odmawiać na siedząco?
Dziś, w dobie smartfonów, zacząć modlić się Liturgią godzin jest banalnie prosto. Wystarczy zainstalować odpowiednią aplikację i zacząć z niej korzystać. Trochę trudniej będzie na początku z brewiarzem drukowanym. Ale - wspierając się aplikacją lub po krótkim „instruktażu” od znajomego księdza lub siostry zakonnej - i z nim szybko zaczniesz sobie radzić.
Liturgia godzin w sytuacji idealnej sprawowana jest wspólnie, w kościele lub kaplicy, z całym bogactwem liturgicznych znaków i gestów. Ale można się nią modlić równie dobrze, gdy fizycznie jesteśmy sami (bo duchowo nigdy – to zawsze liturgia, a więc wspólne dzieło Ludu Bożego).
Brewiarz odmawiamy dowolnie: klęcząc, siedząc lub stojąc. W kościele, na adoracji, w domu, ale także (choć nie sprzyja to skupieniu) w autobusie, w pociągu, na ławce w parku.
Kapłani i część osób konsekrowanych zobowiązani są do odmawiania brewiarza w całości: minimum pięć z siedmiu części Liturgii godzin każdego dnia. Ty jednak możesz wybrać sobie tylko niektóre z nich lub odmawiać konkretne „godziny” (zwane też „oficjami”), zależnie od swoich chęci lub możliwości.
Części Liturgii godzin
Godzina Czytań (spokojnie, nie trwa godziny!), która niegdyś w klasztorach była modlitwą nocnego czuwania. Dziś można się nią modlić o dowolnej porze dnia. Składa się z hymnu, trzech psalmów i dwóch nieco dłuższych czytań. Jednego z Pisma Świętego, a drugiego z pism świętych lub innych istotnych dokumentów wiary.
Po nich następują tzw. responsoria. Są to krótkie modlitwy skomponowane na zasadzie powtarzania jakiegoś wezwania zaczerpniętego najczęściej z Biblii. I modlitwa końcowa - jak ta rozpoczynająca lub kończąca mszę („Wszechmogący, wieczny Boże… Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa… Amen”).
Jutrznia: modlitwa poranna. Teoretycznie należałoby odmawiać ją o świcie, a w praktyce warto by się wyrobić przed 9.00 (zaraz okaże się dlaczego). Ale jeśli odmówisz ją później (w godzinach porannych), to też będzie dobrze.
Składają się na nią: hymn, trzy psalmy, króciutkie czytanie (dwa, trzy zdania), pieśń Zachariasza, prośby (kilka wezwań), Ojcze nasz i modlitwa końcowa.
Trzy modlitwy w ciągu dnia: przedpołudniowa (teoretycznie o 9:00, na pewno po jutrzni, a przed 12:00), południowa (najlepiej w południe, ale może być i nieco później), popołudniowa (najlepiej o 15:00, ale może być też nieco wcześniej lub później).
Zobowiązani do modlitwy brewiarzowej z racji swego powołania mają obowiązek wybrać i odmówić przynajmniej jedną z nich (choć mogą i wszystkie). Jak wygląda? Hymn, trzy psalmy, krótkie czytanie, dwuwersowe responsorium i modlitwa końcowa.
Nieszpory: modlitwa wieczorna. Pora odmawiania? To zależy, co rozumiesz przez „wieczór”. Przebiega identycznie jak jutrznia, tyle że zamiast pieśni Zachariasza jest pieśń Maryi (tzw. Magnificat).
Kompleta: modlitwa na koniec dnia (kiedykolwiek go kończysz). Zaczyna się od rachunku sumienia (na który warto poświęcić chwilę). Po nim można odmówić akt pokuty (jak w mszy). Potem hymn, jeden lub dwa psalmy, krótkie czytanie, responsorium, pieśń Symeona, modlitwa końcowa i modlitwa do Matki Bożej (kilka do wyboru).
Kolory wstążek w brewiarzu
Zaczynających przygodę z brewiarzem najczęściej zachęca się przede wszystkim do jutrzni i nieszporów i od nich rzeczywiście chyba warto zacząć. Nie należy przerażać się „podziałem na tygodnie” (cztery). Co brzmi groźnie dla laika, ale tak naprawdę wynika po prostu z faktu, że przy tej liczbie psalmów w każdej godzinie nie sposób by ich wszystkich odmówić w ciągu jednego tygodnia.
Po krótkim „przeszkoleniu” szybko zrozumiesz o co chodzi, a korzystając z aplikacji w ogóle nie będzie cię to obchodzić. Korzystając z brewiarza drukowanego trzeba po nim trochę „skakać”, by znaleźć właściwe teksty w różnych jego miejscach.
To dlatego, że część z nich się powtarza z pewną regularnością, a część nie. Ale to także opanujesz w razie czego szybciej, niż ci się wydaje. Różne kolory wstążek-zakładek mają na celu tylko i wyłącznie to, by łatwiej było ci znaleźć właściwe miejsce. Ich kolory nie mają żadnego tajemnego znaczenia.
Jaki brewiarz wybrać?
Gdybyś zasadzał się na brewiarz drukowany (polecam – jednak księga sama w sobie też jest pewnym znakiem, który pomaga się modlić), to cóż… propozycji na rynku wydawniczym jest sporo.
Są między innymi różne „brewiarze dla świeckich”, czyli „wyciągi” z właściwej Liturgii godzin. Ale (nie robiąc reklamy pewnemu zakonnemu wydawnictwu na literę „P”) chyba najlepiej jednak sięgnąć po „klasykę gatunku” i wejść w posiadanie brewiarza, jakim posługują się ci, którzy odmawiają go „zawodowo”.
Przede wszystkim po to, by rzeczywiście modlić się dokładnie tymi tekstami, którymi danego dnia modli się cały Kościół na świecie. Działa to tak, że Stolica Apostolska wydaje tzw. edycję typiczną po łacinie, a potem zatwierdza tłumaczenia na języki narodowe, w których brewiarze wydają już potem wydawnictwa krajowe.
Jeśli nie zamierzasz modlić się Godziną Czytań, to wystarczy ci tzw. „zerówka” (w księgarni będą wiedzieli, o co chodzi), czyli wydanie skrócone Liturgii godzin.