separateurCreated with Sketch.

„Chcę być z moją żoną” – płakał. Wzruszająca reakcja lekarza

HUG
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dolors Massot - 06.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Uścisk próbuje zrekompensować czułość, której tak bardzo brakuje chorym. Ale lekarz podkreśla: „Ludzie powinni wiedzieć, że nie chcę ich przytulać”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W Święto Dziękczynienia dr Joseph Varon nie poszedł do domu na lunch. Zatrzymał się w United Memorial Hospital w Houston, w Teksasie (USA), gdzie pracuje, i zjadł lunch – prawie na stojąco – wraz z kolegą. W opiece nad pacjentami, zwłaszcza tymi z koronawirusem, było wiele do zrobienia.

 

„Chcę być z moją żoną”

Lekarz, który jest szefem personelu szpitala, był na Oddziale Intensywnej Terapii. Nagle zobaczył starszego, chorego człowieka. „Płakał”, wspomina Varon. Pacjent był zdenerwowany i chciał opuścić salę.

Lekarz wyjaśnił CNN: „Podszedłem do niego i zapytałem, dlaczego płacze. – Chcę być z moją żoną” – odpowiedział staruszek.

W tym momencie Varon zrobił wszystko, na co było go stać:

Wtedy chwyciłem go i przytuliłem. Było mi go bardzo żal. Było mi bardzo smutno, podobnie jak jemu.

Jeden z fotografów był świadkiem tej chwili. Zdjęcie, które widzicie, rozeszło się po sieci w ciągu kilku minut. Jest to odzwierciedlenie tego, jak czują się chorzy na COVID-19 i opiekujący się nimi pracownicy służby zdrowia.

To właśnie uścisk pełen człowieczeństwa próbuje zrekompensować czułość, której tak bardzo chorym brakuje.

 

Straszna izolacja

Dr Varon wyjaśnił, że nie był to pierwszy pacjent, którego widział w takim stanie. „Któregoś dnia pacjent próbował uciec przez okno. Są tak odizolowani, że chcą odejść. To bardzo smutne”.

 

GALERIA

Trudno jest być samemu i nie móc komunikować się z rodziną przez wiele dni, tygodni, a może nawet miesięcy. Być przestraszonym i smutnym.

Mamy tak wielu pacjentów – wyznał lekarz – że czasami nie możemy ich wszystkich uściskać, trzymać za ręce, a przynajmniej starać się być bardziej ludzcy.

 

Ze zdjęciem, żeby wiedzieli, kim on jest

Lekarz ten stara się humanizować sytuację za pomocą drobnych szczegółów, takich jak noszenie na klatce piersiowej portretu, aby pacjenci znali jego twarz, mimo że jest ubrany w kombinezon ochronny.

JOSEPH VARON

Go Nakamura-GETTY IMAGES NORTH AMERICA-Getty Images via AFP

 

Ponad osiem miesięcy bez odpoczynku

W Święto Dziękczynienia Varon naliczył 256 dni pracy bez jednego dnia wolnego.

„Nie wiem, jakim cudem się nie załamałem” – mówi lekarz, który przytulił staruszka. Bo, jak wyznaje, jego koledzy z pracy się rozpadają. – Moje pielęgniarki płaczą w środku dnia”. Jedna z nich, Cristina Mathers, zaraziła się i musiała zostać przyjęta do szpitala.

Po zobaczeniu takiego obrazu człowiek zastanawia się, czy robimy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Słowa lekarza są jasne:

Codziennie pracujemy, a ludzie robią wszystko, co złe: chodzą do barów, restauracji, centrów handlowych, to szaleństwo – mówi. – Oni nie słuchają i kończą na moim OIOM-ie. Ludzie powinni wiedzieć, że nie chcę ich przytulać.

„Jeśli będziesz postępował zgodnie z wytycznymi, wtedy pracownicy służby zdrowia, tacy jak ja, będą mogli odpocząć” – podsumowuje.


BISKUP RYŚ, TEST NA KORONAWIRUSA
Czytaj także:
Abp Ryś ze swojej kieszeni ufundował bezdomnym testy na koronawirusa. Zbiórka trwa


ECUADOR
Czytaj także:
On ma 99 lat, ona 91. Małżeństwo pokonało koronawirusa [wideo]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!