87-letnia aktorka zmarła w poniedziałek, 7 grudnia w swoim domu rodzinnym w Łodzi. Szerszemu gronu znana była jako babcia Józia z serialu „Plebania” oraz matka Kasi w filmowym cyklu „Kogel Mogel”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Informację o śmierci aktorki Związkowi Artystów Scen Polskich przekazał jej wnuk.
Stan zdrowia Łaniewskiej od pewnego czasu bardzo się pogorszył, miała problemy ze wzrokiem. Kilka dni spędziła w szpitalu, ale przed śmiercią przewieziono ją do domu.
Babcia Józia z „Plebanii”, gospodyni programu „Ziarno”
Katarzyna Łaniewska przyszła na świat w 1933 roku w Łodzi. Przeżyła Powstanie Warszawskie, ukończyła wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.
Związana była z teatrami warszawskimi: Teatrem Polskim, Teatrem Dramatycznym, Teatrem Narodowym i Ateneum, działała także w Związku Artystów Scen Polskich.
Ostatnimi czasy występowała w serialach „Klan” oraz „Plebania”, a także współprowadziła katolicki program dla dzieci „Ziarno”.
Katarzyna Łaniewska – aktorka z różańcem i blisko świętych
Przez lata zaangażowana była w działalność kościelną. W wywiadach przyznawała, że jest osobą bardzo wierzącą, nie rozstawała się z różańcem, który – podobnie jak Koronkę do miłosierdzia Bożego – odmawiała codziennie.
Zawsze mam przy sobie różaniec. Modlę się w różnych sytuacjach, w intencjach własnych oraz bliskich mi osób. Chwytam za niego, kiedy się czymś denerwuję i wtedy się uspokajam, kiedy coś złego dzieje się z bliskimi mi osobami. Mam kilka różańców w domu oraz w miejscach, w których najczęściej bywam. Jeden też zawsze noszę w torebce, by sięgnąć po niego w każdej sytuacji – wyznała aktorka w rozmowie z „Super Expressem”.
Łaniewska w wywiadzie z dziennikiem podkreślała, że ma wielkie przywiązanie do świętych:
Bardzo wierzę w świętych, których miałam szczęście osobiście poznać. Szczególny sentyment mam do ks. Jerzego Popiełuszki, który powinien dawno być świętym, który przed laty zaprosił mnie do uczestnictwa w mszach za ojczyznę. Kiedy stawałam przy ołtarzu, to było dla mnie wielkie przeżycie, bo wtedy cywile nie byli zbyt często dopuszczani, by służyć w czasie nabożeństwa. Czytałam m.in. modlitwę wiernych oraz poezję. W czasie modlitwy mówię też do Jana Pawła II, którego również dobrze znałam.
Czytaj także:
10 mało znanych faktów o ks. Popiełuszce. To w nim kochamy: tak bardzo „swój” i tak bardzo święty!
Źródło: Onet, Super Express