separateurCreated with Sketch.

Biblijne matki. Jokebed – ta, która chciała ocalić dziecko ze wszystkich sił

JOKEBED
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Wolska - 27.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Przymnóż, Panie, nam, matkom, odwagi Jokebed. Odwagi, dzięki której zawsze będziemy walczyć o nasze dzieci.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Kim była Jokebed?

Jokebed poznajemy w krótkim, drugim rozdziale Księgi Wyjścia. Nie pada tam jednak jej imię. Poznajemy je dopiero w wykazie genealogicznym w rozdziale szóstym, a Księga Liczb podaje, że Żona Amrama nazywała się Jokebed, a była córką Lewiego urodzoną w Egipcie. Z niej urodzili się Amramowi Aaron i Mojżesz oraz ich siostra Miriam (Lb 26, 59).

Tak, Jokebed to ta słynna matka Mojżesza, która włożyła go w kosz i puściła prądem rzeki, żeby spróbować ocalić jego życie. Wszyscy pamiętamy, jak do tego doszło. Faraon, obawiając się potęgi Izraelitów, nakazał położnym zabijać wszystkie hebrajskie dzieci płci męskiej. One jednak tego nie robiły, bo chciały być wierne Bogu, nie ziemskiemu przywódcy. I tak prawdopodobnie dzięki bogobojności jednej z tych kobiet na świat przyszedł Mojżesz.

 

Niezwykły czas

Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet tegoż pokolenia. Kobieta ta poczęła i urodziła syna, a widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące. Wj 2, 1-2

Przyznam szczerze, że niezmiernie wzrusza mnie ten fragment. Trzy miesiące – choć tyle Jokebed chciała wykraść z życia swojego syna. Jak ten czas musiał wyglądać? W mojej wyobraźni widzę kobietę, która nie odrywa wzroku od twarzy swojego nowo narodzonego dziecka. Czytamy, że był piękny w jej oczach, w innym tłumaczeniu pada słowo prześliczny. Cóż, Mojżesz albo naprawdę musiał być wyjątkowym dzieckiem, albo taki był po prostu dla swojej matki. Najpiękniejszy – jak nasze dziecko, dla każdej z nas, mam.

Widzę kobietę, która przez trzy miesiące na moment nie rozstaje się ze swoim synem, chłonie jego zapach, każde spojrzenie, najmniejszy ruch, uśmiech należący tylko do niej. Zachwyca się nim. Która każdy płacz natychmiast koi, tak aby nikt ich nie usłyszał. Która przebudza się z lękiem w nocy i sprawdza, czy dziecko wciąż jest obok. Widzę jej emocje – falę miłości, a za tym strach i rozpacz.

 

Pożegnanie

Jokebed nie się nie poddała. Postanowiła walczyć o życie istoty najdroższej jej sercu. Minęły trzy miesiące i kobieta widziała, że dłużej nie uda jej się utrzymać tej tajemnicy. Trzymiesięczne dziecko nie śpi już tyle, co noworodek, zaczyna gaworzyć i jest ciekawe świata. Matczyne ramiona nie są już w stanie schować go przed światem. Jokebed mogła czekać na jego śmierć albo coś zrobić. Postawiła na to drugie. Po trzech miesiącach bliskości nadszedł czas pożegnania.

Czy możemy sobie wyobrazić, co czuła w momencie, kiedy szykowała kosz dla Mojżesza? Jak drżały jej ręce, a łzy mieszały się ze smołą i żywicą, którymi oblepiała jego części? Ile razy jeszcze ucałowała syna przed włożeniem go do środka? Jak musiało pękać jej serce? Mimo ogromnego bólu – działała. Wiedziała bowiem, że to jedyna szansa, aby go ocalić.

 

Matka walcząca

Macierzyństwo zmienia każdą kobietę w wojowniczkę. W niedźwiedzicę walczącą o swoje młode. Nawet jeśli kiedyś ta sama kobieta była zawsze miła i uprzejma, niewychodząca przed szereg, dbająca o to, by nikogo nie urazić. W momencie kiedy została matką – zrodził się w niej instynkt obronny, który wcześniej był jej zupełnie obcy.

Przypominam sobie siebie sprzed etapu bycia mamą. Nigdy nie potrafiłam walczyć o swoje, brakowało mi asertywności i pewności siebie. Nawet w kolejce w sklepie z ciążowym brzuchem nie umiałam prosić o pierwszeństwo. Dzisiaj, kiedy trzymam na ręku moje marudzące ze zmęczenia dziecko, a przede mną jest sznur osób do obsłużenia, bez problemu potrafię zapytać, czy mogłabym zostać wcześniej obsłużona. Jego dobre samopoczucie jest ważniejsze od mojej niepewności.

 

Odwagi

Matki wojowniczki spotykamy na każdym kroku – rezygnujące ze wszystkiego, aby towarzyszyć dziecku w chorobie, poruszające niebo i ziemię, aby zdobyć pieniądze na najdroższy lek świata. Matki, które robią coś lub czegoś nie robią, nawet jeśli wszyscy wokół uważają je za szalone – dla dobra dziecka. One nigdy się nie poddają.

Łatwo nam czasem taką „inną” matkę oceniać. Tymczasem matki wojowniczki są odważne i zrobią wszystko, aby ochronić swoje dziecko – niezależnie od tego, co myślą o tym inni. Przymnóż, Panie, nam, matkom, odwagi Jokebed. Odwagi, która pomoże nam ustrzec nasze dzieci przed złem tego świata. Odwagi, dzięki której zawsze będziemy o nie walczyć.


WOMAN, LOOKING, HORIZON
Czytaj także:
Biblijne matki. Lea – ta, która chciała zasłużyć na miłość


BABY, GIRL, SURPRISED
Czytaj także:
9 biblijnych imion, których… nie warto nadawać dziecku!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.