W naszym życiu jest wiele takich sytuacji, kiedy stajemy przed jakimś wyzwaniem. Wielu z nas robi wtedy krok w tył – być może czekając na innego śmiałka, który ruszy do przodu. Pamiętasz, że podobnie zachował się Mojżesz, gdy Pan przemówił do niego w płonącym krzewie?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Słowo na niepokorę
Moja mama czyta czasem Słowo Boże podczas mszy. Pewnej niedzieli nie mogła tego zrobić, więc poprosiła mnie o zastępstwo. „Nie, nie, ja nie. Może poproś tę drugą panią” – i tu nastąpiła krótka wypowiedź zachęcająca mnie do podjęcia tego zadania. Zgodziłam się w końcu, ale z wielkim oporem i głośnym westchnieniem.
Nieśmiałość to moje drugie imię. Nie lubię być w centrum uwagi. Mam wrażenie, że wszyscy patrzą wtedy na mnie, zupełnie nie zwracając uwagi na to, co mówię, lecz na to, jaka jestem. Pokonywanie tej bariery zawsze wiązało się dla mnie z przekraczaniem osobistej strefy komfortu.
Podczas mszy podeszłam do mównicy i zaczęłam czytać. Bardzo mocno musiałam starać się, aby nie załamać głosu. To było akurat TO Słowo. Dokładnie na ten moment, w sam raz dla mnie, trafiające prosto w serce. I choć rzeczywiście byłam przed licznym audytorium, czułam się jak na osobistym spotkaniu z Bogiem, który mówi te słowa tylko do mnie.
To nie dla mnie
W naszym życiu jest wiele takich sytuacji, kiedy stajemy przed jakimś wyzwaniem. Wielu z nas robi wtedy krok w tył – być może czekając na innego śmiałka, który ruszy do przodu. Czasami targa nami zwykła nieśmiałość, czasem strach przed porażką, stres albo poczucie niskiej wartości. Wydaje nam się, że to nie dla nas. Że nie podołamy. Że ktoś zrobi to lepiej.
Czy wiesz, że podobnie zachował się Mojżesz, gdy Pan przemówił do niego w płonącym krzewie? Tak, ten sam mężczyzna, który zdołał wyrwać lud izraelski z rąk faraona i przeprowadzić go przez Morze Czerwone. Ten sam, który stanął na górze Synaj i przyjął Boże przykazania, aby przekazać je ludziom. Ten sam, którego właśnie Bóg wybrał na swojego osobistego współpracownika.
Do czterech razy sztuka? Nie z Bogiem!
Mojżesz podjął cztery próby zasugerowania Bogu, że źle ulokował oczekiwania. Najpierw zwrócił się do Niego tymi słowami: „Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?” (Wj 3, 22), umniejszając swojej osobie. Co na to Bóg? „Ja będę z tobą” – odpowiedział (Wj 3, 12).
Potem Mojżesz wysnuł hipotetyczną sytuację: „No dobrze, Boże, wyobraźmy sobie, że pójdę do Izraelitów, ale przecież oni nie uwierzą w moje słowa, bo nie znam nawet Twojego imienia!” (por. Wj 3, 13). Co na to Bóg? „JESTEM, KTÓRY JESTEM” (Wj 3, 14).
Mojżesz jednak nie dał za wygraną. „No dobrze, Panie, znam Twoje imię, ale jeśli oni i tak pomyślą, że zmyślam?” – parafrazując dalej Wj 4, 1. Co na to Bóg? Dał Mojżeszowi trzy nadprzyrodzone znaki, aby mógł poświadczyć o prawdzie.
Czwarta próba odmowy dotyczyła wskazania na ograniczone umiejętności mówcy, których Mojżesz był swoim zdaniem pozbawiony – „Wybacz, Panie, ale ja nie jestem wymowny od wczoraj i przedwczoraj” (Wj 4, 10). Co na to Bóg? Zapewnia Mojżesza, że da mu adekwatne słowo w adekwatnym czasie.
Tu Mojżesz już odpuścił. Pozbył się wszystkich argumentów. „Wybacz, Panie, ale poślij kogoś innego” (Wj 4, 13) – rzekł zrezygnowany. Co na to Bóg? – zapytamy. Mimo że zmienił już łagodny ton i cierpliwość do swego sługi, to nie machnął na niego ręką. Bóg nie odpuszcza tak łatwo i nie myli się w swoich wyborach ─ dał Mojżeszowi wsparcie Aarona i obietnicę swojej obecności.
Bóg się o ciebie zatroszczy
Ile razy powiedziałeś Bogu w swoim życiu „Przepraszam, ale wybierz kogoś innego, bo ja nie dam rady”? Bo nie mam czasu, bo się boję, bo jestem za słaby? Czy przez nieśmiałość paraliżuje cię lęk przed jakimś ważnym zadaniem i wycofujesz się? Może opierasz się Bożemu wezwaniu i próbujesz przekonać Boga i samego siebie, że to kiepski pomysł?
Co na to Bóg? Bóg mówi, że ZAWSZE jest przy tobie i możesz na Niego liczyć. Wie, że się boisz, ale znasz Jego imię – zapewniające o Jego nieustannej bliskości. Przez swoje Słowo pomaga usunąć strach, niepewność i wewnętrzne ograniczenia. Przesyła ci znaki i stawia na twej drodze ludzi, którzy będą cię wpierać. On z ciebie nigdy nie zrezygnuje.
A co na to ty?
Czytaj także:
O rasizmie w Biblii i w Kościele. Długo przerabiana lekcja Mojżesza
Czytaj także:
Jąkanie obrosło w wiele mitów, ale można je wyleczyć. Mojżesz też się zacinał!
Czytaj także:
Biblijne matki. Córka faraona – ta, która litość przekuła w miłość