Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W klasztorze Santa Ana i San Jose w Kordobie (południowa Hiszpania) znajduje się niezwykły krzyż, nazywany Krzyżem Przebaczenia. Wiszący na nim Zbawiciel prawą rękę odrywa od belki, by wyciągnąć ją w kierunku modlącego się u stóp krucyfiksu człowieka. Jaka historia się za tym kryje?
Historia Krzyża Przebaczenia
Pewnego dnia do kościoła przyszedł mężczyzna, by się wyspowiadać. Kapłan stanął z nim pod krucyfiksem. Ten człowiek wielokrotnie wracał z tymi samymi grzechami. A trzeba dodać, że dopuszczał się poważnych przestępstw. Ksiądz był więc dla niego bardzo surowy.
Po jakimś czasie ta sama osoba przyszła ponownie do świątyni. Po wyznaniu grzechów duchowny powiedział: „To już ostatni raz, kiedy mu wybaczyłem”.
Mijały kolejne miesiące, a ów mężczyzna nie wracał do spowiedzi. W końcu jednak przyszedł i ponownie klęknął u stóp krzyża z prośbą o przebaczenie przewinień. Ksiądz z powagą odrzekł: „Nie baw się z Bogiem, proszę. Nie mogę pozwolić, byś nadal grzeszył”.
Jakież było jego zdziwienie, gdy usłyszał skrzypienie krzyża. Jezus oderwał prawą rękę od belki i wyciągnął ją w kierunku skruszonego grzesznika. Kapłan zaś usłyszał słowa: „To Ja przelałem krew za tę osobę, nie ty”. Od tego czasu prawa ręka Zbawiciela pozostaje w takiej pozycji.
Krzyż: pochylenie się Boga nad człowiekiem
Ta historia jasno pokazuje, że Chrystus zaprasza każdego człowieka, by przyszedł do Niego z prośbą o przebaczenie. By zanurzył się w Jego niezgłębionym miłosierdziu, jakie ofiaruje grzesznikom.
Krzyż jest symbolem miłości Boga, który zbawia i umacnia nas w trudach codzienności. Jan Paweł II w encyklice Dives in misericordia pisał:
Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Boga nad człowiekiem, nad tym, co człowiek – zwłaszcza w chwilach trudnych i bolesnych – nazywa swoim losem. (...) Ukrzyżowany Chrystus jest Słowem, które nie przemija, jest tym, który stoi i kołacze do drzwi serca każdego człowieka, nie naruszając jego wolności, ale starając się z tej ludzkiej wolności wyzwolić miłość (DM 8).
Jeśli zaś chodzi o spowiedź, kilkakrotnie w przemówieniach papież Franciszek podkreślał, że nie jest ona sądem, wypominaniem win czy załatwieniem jakiejś formalności. Jest spotkaniem z Bogiem, z którego On się niezmiernie cieszy. „Bóg nie męczy się przebaczaniem, to my męczymy się proszeniem o nie” – mówił Ojciec Święty w rozmowie z Andreą Torniellim, watykanistą, pisarzem i dziennikarzem. Podczas jednej z katechez zwrócił również uwagę, że Boże przebaczenie budzi w każdym człowieku nadzieję.
Niech zatem Krzyż Przebaczenia z klasztoru w hiszpańskiej Kordobie będzie przypomnieniem, że jednym z najpiękniejszych oblicz Boga jest Jego miłość miłosierna.
Źródła: zchrystusem.pl; diariosanjuan19.com; dziennikpolski24.pl