Pandemiczna sytuacja może wymuszać na nas dokonanie życiowej rewizji. Coś, co nadawało sens naszemu życiu, mogło bezpowrotnie zniknąć.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Obecna kryzysowa rzeczywistość jest niemałym wyzwaniem dla psychiki każdego z nas. Mniej lub bardziej świadomie żyjemy w poczuciu zagrożenia naszego zdrowia i życia, wciąż mierzymy się z koniecznością społecznej izolacji, a nasze obawy mogą nasilać się pod wpływem wrogich nastrojów w społeczeństwie czy groźby gospodarczego kryzysu.
Od dłuższego czasu jesteśmy bombardowani wiadomościami o kolejnych falach zachorowań i rosnącej liczbie zgonów. Co więcej, nie możemy przewidzieć czasu, w którym pandemia ostatecznie się zakończy i czy w ogóle będzie to możliwe. Pewną otuchę w tym względzie mogłaby dać możliwość szczepień, a jednak wielu z nas nie wierzy i nie ufa zapewnieniom ekspertów o ich skuteczności i bezpieczeństwie.
Być może stan rozpaczy i rezygnacji będący skutkiem zaistniałej i przedłużającej się w nieskończoność sytuacji epidemiologicznej nie pozwala nam na jakąkolwiek ufność. Możemy kojarzyć ją raczej z naiwnością. Jak zatem wyjść z ogarniającego nas pesymizmu i spróbować odszukać nadzieję w swoim wnętrzu?
Rozpoznaj i zrozum
Być może potrzebujesz zacząć od tego, aby rozpoznać i zrozumieć towarzyszące ci uczucia. Możesz odczuwać w sobie wiele nieprzyjemnych emocji takich jak: złość, smutek, poczucie winy, nierzadko wstyd i spory ładunek lęku. Ich źródłem może okazać się przeżywanie skumulowanej straty w wielu obszarach i poziomach twojego życia. Mogłeś stracić to, co z trudem osiągałeś przez lata, coś, co dawało ci spełnienie i satysfakcję, uznanie czy możliwość zarobku. Możesz przyjrzeć się również ważnym dla ciebie relacjom.
W czasie epidemii każdy z nas w jakimś stopniu był zmuszony do izolacji, a z tego względu nasze społeczne więzi mogły znacząco się rozluźnić. Być może starałeś się je odbudować, ale ponowne nasilenie kryzysu uniemożliwiło realizację twoich planów. Co więcej, mogłeś doświadczyć znaczącej utraty swojego zdrowia lub innych osób z twojego otoczenia. Być może przeżyłeś również śmierć bliskiej ci osoby. Rezygnacja w naszym sercu może być spowodowana tym, że różne podjęte przez nas wysiłki ku poprawie zaistniałej życiowej sytuacji nie przyniosły oczekiwanych skutków.
Wszechogarniający lęk
Przeżywanie kolejnych strat może budzić w nas bardzo silny lęk, który możemy opisać jako wszechogarniający i zalewający. Prawdopodobnie możemy powiązać to z odtworzeniem w naszej psychice lęku przeżywanego w trakcie jakiejś dotkliwej straty we wczesnym okresie życia. Być może był to jakiś rodzaj opuszczenia, emocjonalnego czy fizycznego, przez najbliższych opiekunów. Dla małego, całkowicie zależnego dziecka zerwana więź wywołuje trudne do opisania przerażenie. W dorosłości może być ono nadal przeżywane w codzienności, a różnego rodzaju pojawiające się utraty w życiu mogą znacząco je nasilać.
Możesz zwrócić uwagę na to, że brak kontaktu z innymi ludźmi skutkuje mniejszym potencjałem do twórczego myślenia i działania. Dotychczas być może nie docenialiśmy tego, jak wiele inspiracji czerpiemy w wyniku interakcji z drugą osobą. Tymczasem izolacja może wypalać nasze twórcze możliwości. Tak więc możesz zadbać o jakiś sposób nawiązania relacji z innymi w takich warunkach, które są obecnie dostępne i możliwe.
Pandemiczna sytuacja może niejako wymuszać na nas dokonanie życiowej rewizji. Coś, co nadawało sens naszemu życiu, mogło bezpowrotnie zniknąć.
Potrzebujesz zatem ustanowić nowy cel, oparty być może na innych wartościach, które mogły zostać podważone. Kryzys może okazać się wówczas szansą na kreatywną zmianę.
Czytaj także:
Pesymizm to nie tylko negatywne myślenie. Jak to zmienić?
Czytaj także:
Samotność w pełnej chacie, czyli o emocjach zamiatanych pod dywan. Rozmowa z psychoterapeutą