Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Życie szkolne może być trudne dla każdego dziecka, ale jeśli dodasz do tego poważne trudności w nauce, może to być nie do zniesienia. Tak było w przypadku Williama Cartera, który naprawdę walczył przez całą swoją podstawową edukację. Co gorsza, był wyśmiewany przez kolegów z klasy za jego trudności w nauce.
Nie umiał czytać, dziś robi doktorat
W wieku 13 lat nadal nie potrafił czytać. Jednak, gdy zdiagnozowano u niego ciężką dysleksję i dyspraksję, jego edukacja się zmieniła.
Carterowi udało się ostatecznie uzyskać tytuł magistra w dziedzinie polityki i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Bristolskim w Anglii. Po otrzymaniu prestiżowego stypendium Fulbrighta, obecnie robi doktorat z geografii politycznej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
„Nauka czytania i pisania sprawiła, że świat stał się dla mnie bardziej zrozumiały, a ostatecznie uczynił mnie bardziej zrozumiałym dla świata” – powiedział naukowiec w rozmowie z BBC.
Chce zostać profesorem i politykiem
Biorąc pod uwagę, że Carterowi przez lata nie postawiono właściwej diagnozy, jego osiągnięcia są jeszcze bardziej niesamowite. Proces rozpoznawania specjalnych potrzeb dziecka może być wyczerpujący. Przy wielu spotkaniach i niekończących się wizytach u lekarzy może to być demotywujące zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców.
Jednak gdy tylko zostanie postawiona diagnoza, życie dziecka staje się bardziej znośne, a lekcje i materiały są przygotowane tak, aby dać mu szansę zrozumienia tego, czego próbuje się nauczyć. Fakt, że osiągnięcia Cartera są tak imponujące, pokazuje, jak zdolne są dzieci ze specjalnymi potrzebami.
Carter wydaje się być prawie wdzięczny za swoje trudności w uczeniu się. Uważa, że „zasadniczo dysleksja uczyniła mnie tym, kim jestem”.
Celem londyńczyka jest zostanie profesorem, a następnie kariera polityczna. Ma na celu naprawienie systemu, którego w jego odczuciu brakuje: „Fakt, że dzięki szczęściu i wsparciu innych udało mi się to pomimo barier społeczno-ekonomicznych, nie powinien usprawiedliwiać naszego systemu i społeczeństwa”.
Doceniając możliwości, jakie otrzymał, Carter bez wątpienia będzie genialnym obrońcą innych osób, borykających się z nierównościami w szkole i inspiracją dla dzieci oraz ich rodziców.