Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mama bocianów najprawdopodobniej wracała do gniazda z pokarmem, gdy niefortunnie trafiła na przewody wysokiego napięcia. Po tym dramatycznym zdarzeniu bocianiątka zostały pod opieką ich ojca, który staje na wysokości zadania (pytanie, czy na jednej nodze?) i opiekuje się maleństwami. W sieci krążą zdjęcia ptasiego wdowca, który czule okrywa skrzydłem swoje młode. Internauci nie szczędzą komentarzy pełnych czułości.
Opieki nad bocianią rodziną podjęło się dwóch miejscowych – Šándor Havrán oraz Jiří Zeman. Kursują do gniazda trzy razy dziennie, by dokarmiać ptaki.
– Staramy się je karmić, aby nie trzeba było zabierać piskląt z gniazda. To będzie kosztowało nas sporo energii. Trzymajcie kciuki za nas i za bociany – nawołują inicjatorzy akcji.
Mężczyźni uruchomili nawet zbiórkę, której celem jest pozyskanie środków na dokarmianie. Dodatkowo zwrócili się do rybaków z prośbą o dostarczanie małych rybek o długości 4-6 cm. Przyjmują również zamrożone jednodniowe pisklęta, małe myszki i chomiki. Karmienie odbywa się 3 razy dziennie, ale nie wtedy, gdy pada.
Pan Šándor i Jiří są właścicielami firmy instalującej monitoring. Nie mogli nie skorzystać z okazji i umieścili przy gnieździe kamerkę, która na żywo, bez przerwy rejestruje poczynania zwierząt.
Podobno najwięcej internautów gromadzi się w porach karmienia, czyli o 6.00, 12.00 oraz 18.00. Bocianią rodzinę śledzą obserwatorzy z całego świata – najwięcej jest tych z Polski oraz Czech.
– Też wychowałam bocianka, przezimował u mnie. Uczyłam go latać, potem odleciał. Odwiedzał mnie przez następne lata. To są bardzo mądre ptaki – napisała jedna z internautek.
Źródło: YouTube, Onet