Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Enrico Piaggio produkował samoloty wojskowe, dzięki czemu mógł wieść dostatnie życie i zatrudniać dziesiątki pracowników. W czasie II wojny światowej zbombardowano jego fabrykę. Choć wielu sądziło, że się podda i odpuści starania o jej odbudowanie on sam zajęty był wielkim pytaniem: co mogę zrobić z tym, co mi nadal pozostało?
Przedstawiciele władz radzili mu, żeby wziął pieniądze, które przysługiwały mu w ramach funduszy restrukturyzacyjnych i zapewnił sobie dalsze dostatnie życie zwalniając swoich pracowników. On jednak czuł się za nich odpowiedzialny, w przeszłości zaryzykował nawet swoje życie stając w ich obronie, gdy mieli być wywiezieni na roboty do Niemiec. Wiedział, że nie może zostawić ich samych i za wszelką cenę postanowił znaleźć jakieś rozwiązanie.
Piaggio wpadł na pomysł, aby skonstruować skuter, który będzie względnie tani, lekki, prosty w obsłudze i wygodny dla każdego – także dla kobiet noszących wówczas zazwyczaj sukienki o długości midi. Włosi polubili jego wynalazek, ale po pewnym czasie rynek się nasycił i obroty przestały rosnąć.
Prawdziwym przełomem okazało się coś, co można porównać do siły marketingowej współczesnych influencerów. Vespa została wykorzystana w malowniczej scenie filmu „Rzymskie Wakacje” z Audrey Hepburn i Gregorym Peckiem, a wtedy świat oszalał na jej punkcie.
W filmie nie brak wątków miłosnych i tych dotyczących świeżych jeszcze wspomnień wojennych. Szczególnie mocno zapada w pamięć stwierdzenie córki jednej z głównych postaci, której tato zginął na wojnie, a po śmierci został odznaczony i jest uważany za bohatera. „Bohaterów nigdy nie ma w domu” – mówi dziewczynka ze smutkiem.
Poruszona jest także kwestia przebaczenia i indywidualnej odpowiedzialności za to, co robiło się wykonując rozkazy swoich przełożonych. Czy można pokochać lotnika, który, być może, zrzucił bombę, przez którą zginęli nasi rodzice? Czy, z drugiej strony, można oceniać go jako złego człowieka pomijając kontekst i czasy w jakich przyszło mu żyć? Proste odpowiedzi nie istnieją, ale przebaczenie i próba zaufania pozwalają iść dalej i być szczęśliwym pomimo trudnej przeszłości.
Film świetnie pokazuje konieczność uważności na drugiego człowieka i to, jak ważne jest, żeby pracownik występował jako konkretna osoba ze swoimi talentami, trudnościami i przeszłością, a nie tylko jako pozycja w statystyce, którego główną cecha ma być efektywność. Takiego indywidualnego traktowania nie da się narzucić przepisami prawa, ale można się go nauczyć i przekazać taki sposób patrzenia innym ludziom, jak robi to główny bohater filmu.
Warto też zapamiętać, że to, że coś idzie „nie po mojej myśli” nie musi oznaczać, że idzie źle. Konstruktor Vespy, Corradino d’Ascianiono nie cierpiał motoryzacji i początkowo nie pałał entuzjazmem do nowego projektu.
Później doszedł do wniosku, że – choć nie będzie konstruował już ukochanych samolotów – to właśnie niektóre ze stosowanych w nich rozwiązań może przenieść na sposób działania lekkiego skutera.
Choć film nie jest może arcydziełem, to z pewnością warto zapisać go na liście „Do obejrzenia”. Skłania do zastanowienia nad tym, co mogę zrobić z tym, co mam, nawet jeśli dotychczasowe wyobrażenie mojego świata runęło, tak jak runęła fabryka samolotów wojskowych Enrica Piaggia.
Przyjemnie się go ogląda i nawet jeśli przedstawia nieco wyidealizowaną wersję historii, to przecież właśnie filmy pokazujące zwycięstwo dobra i nadziei pozwalają nam odpocząć dzięki ich obejrzeniu.