separateurCreated with Sketch.

Kościół pod wodą. A z jeziora wyłania się… wioska [zdjęcia]

ZALANY KOŚCIÓŁ W CURON, WŁOCHY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Każdy ze 160 domów, które kiedyś tworzyły miasto Curon, był zalany wodą od lat 50. Widoczna była tylko dzwonnica XIV-wiecznego kościoła. Aż do dziś.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Od lat 50. nikt nie widział małego górskiego miasteczka Curon we włoskim regionie Trentino Alto Adige.

Kościół pod wodą

Całe miasto zostało zatopione przed 1950 r. w wyniku kontrowersyjnego projektu. Miała powstać zapora wodna, a skończyło się zalaniem 160 domów i… XIV-wiecznego kościoła. Mieszkańcy poprosili nawet o interwencję papieża Piusa XIII, ale władze upierały się przy realizacji projektu tamy.

Jedynym, co przypominało odwiedzającym o istnieniu miasteczka Curon, była kremowa dzwonnica wyłaniająca się z ciemnozielonych wód jeziora Resia. Obraz był jak ze snu. Inspirował pisarzy na całym świecie.

Powstał nawet serial na platformie Netflix zatytułowany właśnie „Curon”. Zimą niektórzy odwiedzający spacerowali nawet po lodzie, by dotrzeć do dzwonnicy (ileż to można zaryzykować, by zrobić selfie!).

Curon. Zalane miasteczko

Prace remontowe na zaporze w ostatnich dniach maja odsłoniły pozostałości zalanej alpejskiej wioski. W pobliżu pozostałości XIV-wiecznego kościoła ukazały się ślady dawnych domów, schody, ściany, połamane dachy.

Prace budowlane nad jeziorem rozpoczęły się kilka miesięcy temu. Gdy nadeszła wiosna i  stopiła się ostatnia warstwa lodu, spod jeziora wyłoniło się istne miasto duchów.

Rzuć okiem na te zdjęcia z Twittera, które przedstawiają podwodne miasto Curon i kościół:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!