separateurCreated with Sketch.

„Ten tata wymiata!” Czyli ojciec kontra… trojaczki [wideo]

WSPINAJĄCE SIĘ TROJACZKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W tym przypadku określenie dwoić się i troić się nabiera dosłownego znaczenia. Zobaczcie sami!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wspinaczka na stół kuchenny

Chcecie zobaczyć, jak wygląda opieka nad trójką rozbrykanych dzieci? Nie ma sprawy.  Szczegóły dotyczące tego filmiku nie są znane. Na nagraniu widać jednak, jak tata próbuje ujarzmić niesforne maluchy. Mężczyzna dosłownie dwoi się i troi, aby powstrzymać dzieciaki przed wspinaczką na stół kuchenny. Maluchy próbują przechytrzyć mężczyznę i zrealizować swój cel. Próbują zaprowadzić swój porządek. Tata stara się panować nad emocjami. Robi, co w jego mocy, aby dzieciaki nie weszły na stół za pomocą porozstawianych wokół krzesełek.

Zabawny film poruszył tysiące internautów na całym świecie. "Przechodzę podobne historie z moimi bliźniaczkami i kotem"; "Ten tata wymiata, powinien zostać ojcem roku!"; "Wspaniały"; "Wygląda mi to na fajną zabawę. Te trojaczki prawie wygrały!"; "Ten tata i tak ma ogromną cierpliwość! Nie wiem, co bym zrobił na jego miejscu"; "Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Zastanawiam się, jak będzie za kilka lat, kiedy te dzieci urosną" – to tylko niektóre z komentarzy.

Opieka nad dziećmi to nie "bułka z masłem"

Niektórzy porównali to wideo z nagraniem zarejestrowanym przez jednego z kierowców stojących w korku. Jego powodem wcale nie był wypadek ani potrącenie pieszego przez rozpędzony samochód, ale niedźwiedzia mama z czwórką małych. Rzeczywiście filmik pokazuje usilne starania zwierzęcia, które próbuje przenieść rodzeństwo na drugą stronę ulicy.

Zwierzak stara się przejść z młodymi przez ruchliwą drogę w Connecticut. Można zaobserwować, jak niedźwiedzica idzie tam i z powrotem za małymi niedźwiadkami. Cała scena trwa zaledwie dwie minuty, ale w tak krótkim czasie jedno z młodych próbuje się wspiąć na słup.      

W tym samym czasie, jedno z nich biegnie ponownie z pobocza na drogę. Przekraczanie niezbyt szerokiej drogi może się wydawać mało skomplikowaną sprawą. Ale jeśli doda się do tego czwórkę rozbrykanych niedźwiadków, to wykonanie tego zadania przestaje być "bułką z masłem".

Na udostępnionym w sieci wideo widzimy, jak mama niedźwiedzica z ogromną dozą cierpliwości próbuje przenieść młode na drugą stronę ulicy, podnosząc każde dziecko, łapiąc je, by sprawnie przejść na przeciwległy kraniec drogi.

Niestety, jak pokazuje powyższy klip, za każdym razem, gdy niedźwiedzica może złapać w końcu jedno z młodych, inne z jej dzieci postanawia zrobić coś, co zniweczy jej ciężką i mozolną pracę, a mama musi rozpocząć skomplikowany proces od nowa. Zirytowana samica chce zachować dzieci przy życiu i przenieść dwoje małych za jednym razem.

"Mam troje dzieci w wieku poniżej 5 lat i byłam takim «niedźwiedziem» na jednym z parkingów przed centrum handlowym" – napisała jedna z internautek. Inna zaś dodała wpis: "Niedźwiedzia mamo, znam twoją walkę! Tylko rodzic jest w stanie zrozumieć innych rodziców".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!