separateurCreated with Sketch.

Pismo Święte tak naprawdę nigdzie nie mówi o „10 przykazaniach”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - publikacja 27.07.21, aktualizacja 16.02.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W Piśmie Świętym przeczytać można trzy wersje Dekalogu, jednak żadna z nich nie zawiera listy 10 punktów, a tym bardziej czegoś, co przywykliśmy nazywać „przykazaniami”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Znalezienie 10 przykazań wyraźnie wymienionych w Biblii jest zadaniem trudnym, jeśli nie niemożliwym. Nie dlatego, że są one ukryte w jakimś łatwym do przeoczenia fragmencie. Wręcz przeciwnie. Powodem jest raczej to, iż w tekście Pisma Świętego odnaleźć można trzy różne wersje tego, co uważamy za przykazania Boże.

Pierwszą z nich odnajdziemy w Księdze Wyjścia (20,2-17), drugą w Księdze Powtórzonego Prawa (5,6-21), zaś trzecią w Księdze Kapłańskiej (19). Do tego wszystkie trzy wersje zostały sformułowane i uporządkowane całkiem odmiennie. Sporządzenie z nich spójnej listy 10 punktów jest sprawą delikatnej natury, wymagającą wyjątkowych umiejętności hermeneutycznych i redakcyjnych.

Nic więc dziwnego, że w zależności od tego, czy czytelnikiem tekstu jest żyd czy chrześcijanin (a nawet od tego, jakie wyznanie reprezentuje ten chrześcijanin), „przykazania” te zostaną uszeregowane w innej kolejności, inny będzie ich zapis słowny, a także interpretacja.

Katolicy na przykład uważają zakazy oddawania czci „innym bogom” oraz tworzenia „obrazu Boga” za przykazanie pierwsze. Luteranie mają podobne zdanie. Jednak niektóre inne wyznania protestanckie uważają, że są to dwa odrębne przykazania.

Pierwsze dwie wersje Dekalogu (z Księgi Wyjścia oraz Księgi Powtórzonego Prawa) są tymi, z którymi najbardziej zaznajomiony jest współczesny czytelnik. Są one, ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobne. Nie oznacza to jednak, że nie różnią się w pewnych istotnych aspektach.

Dla przykładu: w Księdze Wyjścia przykazanie święcenia dnia świętego ma bardziej wymiar „intelektualny” czy „duchowy”. Księga Powtórzonego Prawa z kolei kładzie większy nacisk na wymiar „fizyczny” świętowania. Oryginalny tekst Księgi Wyjścia używa słowa „pamiętaj” (zkr, po hebrajsku), zaś Księga Powtórzonego Prawa nakazuje „celebrować” lub też „aktywnie zachowywać” (szmr).

Z pewnością istnieje praktyczny, „fizyczny” aspekt zapamiętywania. Pamięta się poprzez aktywne wykonywanie czynności, które pomagają zachować dane wspomnienie. Ale „fizyczna” różnica między jednym a drugim tekstem okazuje się bardziej radykalna, gdy czytamy dalej.

W Księdze Wyjścia uzasadnieniem dla szabatu jest siedmiodniowa historia stworzenia: „W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty”.

Nawet jeśli czytelnik jest skłonny zaakceptować, że sam wszechmocny Bóg może potrzebować chwili wytchnienia po stworzeniu wszechświata, odniesienie się do „zmęczonego Boga” może być dość trudne. Jak czytelnik może zmierzyć stopień zmęczenia Boga? Jak mamy sobie wyobrazić Boży „dzień wolny” i jak możemy naśladować Jego odpoczynek?

Co więcej, jak mamy rozumieć ten odpoczynek, biorąc pod uwagę, że Księga Rodzaju nie powinna być czytana dosłownie? Jak można się spodziewać, tradycje rabiniczne (oraz chrześcijańskie) bardzo różnią się w tych kwestiach.

Księga Powtórzonego Prawa z kolei odnosi się do szczególnego aspektu z opowieści Księgi Wyjścia, wyzwolenia Izraela z niewoli faraona: „Przypomnisz sobie, żeś był niewolnikiem w Egipcie, dlatego będziesz przestrzegał tych praw”. Aktywne utrwalanie w pamięci żmudnej i okrutnej pracy w niewoli wydaje się nadawać przykazaniu zupełnie inny (bardziej bezpośredni, mniej „metafizyczny”) wymiar.

To najistotniejsza, choć bynajmniej nie jedyna różnica pomiędzy tymi dwiema wersjami. Zarówno Księga Wyjścia jak i Księga Powtórzonego Prawa zawierają sformułowanie „Czcij swego ojca i swoją matkę”. Przy czym późniejsza księga dodaje słowa „jak ci nakazał Pan, Bóg twój”. Zaś Księga Wyjścia zaznacza: „abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie”.

W tekście Księgi Powtórzonego Prawa jest dłuższy wywód po nakazie „nie będziesz zabijał”, a Księga Wyjścia od razu przechodzi do „nie będziesz cudzołożył”. Jak wyjaśnia biblistka Kristin Swenson w książce A Most Peculiar Book: The Inherent Strangeness of the Bible, „pożądanie czyjejś żony oraz domu mają inną wagę w obydwu wersjach (Księga Wyjścia wspomina w pierwszej kolejności o „domu” bliźniego, zaś Księga Powtórzonego Prawa „żonę” bliźniego). W dodatku ten ostatni tekst dodaje jeszcze słowo „pole”.

Inne różnice zależą od tego, czy uważamy sformułowanie „Ja jestem Pan, Bóg twój” za pierwsze przykazanie, czy też nie. Ogólnie rzecz biorąc, chrześcijanie nie uważają tych słów za przykazanie, jako że nie wymagają od wierzącego żadnego działania.

Tradycja rabiniczna z kolei utrzymuje, że nie tylko jest to przykazanie, ale wręcz jest pierwszym i największym z przykazań Bożych. Jeśli weźmiemy pod uwagę kontekst historyczny, w jakim powstały te teksty (era konkurujących ze sobą bogów, kiedy monoteizm był jeszcze rzadkością), uznanie Pana za Jedynego Boga było aktem zamierzonym, świadomym, a nawet często ryzykownym.

Jednak prawdopodobnie najbardziej zdumiewającym faktem dotyczącym Dekalogu są nie tyle różnice sformułowań, ale to, że nigdzie w oryginalnych tekstach biblijnych (ani w Księdze Wyjścia, ani w Księdze Powtórzonego Prawa, ani w Księdze Kapłańskiej) nie jest użyte słowo przykazanie. Pismo Święte nigdzie tak nie określa nakazów wiary.

Określeniem użytym w oryginale Biblii w tych przypadkach, kiedy tradycja każe nam używać słowa „przykazanie” jest wyraz „słowo”. Na początku rozdziału 20. Księga Wyjścia oznajmia: „Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa”. I takie jest też dosłowne znaczenie terminu Dekalog — nie tyle „10 przykazań”, co „10 słów”.

Podczas audiencji w czerwcu 2018 r. papież Franciszek wyjaśnił, że użycie terminu „słowo” zamiast „przykazanie” podkreśla różnicę pomiędzy otrzymaniem nakazu a zauważeniem, że ktoś próbuje nam coś powiedzieć. Powstaje wówczas relacja dialogiczna, rozmowa mówcy i słuchacza. Teksty zawierające Dekalog mają przede wszystkim na celu ustanowienie relacji pomiędzy Bogiem i Jego ludem.

Papież Franciszek wyjaśnia tę kwestię odnosząc się do Księgi Rodzaju, która jest dla niego przykładem relacyjności innych tekstów biblijnych. Przypomina, jak szatan zwiódł Adama i Ewę właśnie w tej kwestii: „Chce ich przekonać, że Bóg zabronił im spożywania owocu z drzewa dobra i zła, aby utrzymać ich w poddaństwie. Takie jest właśnie jego wyzwanie: czy pierwsza zasada, jaką Bóg dał człowiekowi, jest narzuceniem despoty, który zabrania i zmusza, czy też jest to troska ojca, który opiekuje się swoimi dziećmi i chroni je przed samozniszczeniem? Czy mamy tu do czynienia ze słowem, czy z nakazem?”.

Tak więc fakt, że oryginalny tekst Pisma Świętego używa terminu „słowo” zamiast „przykazanie” przypomina nam – jak wskazuje Franciszek – że „nakaz, przykazanie jest rodzajem komunikacji, która nie zakłada dialogu. Z drugiej strony słowo jest fundamentalnie zakorzenione w relacji dialogicznej. Słowo przyjęte jest początkiem komunikacji, a przykazania są słowami Boga: Bóg objawia się nam w tych dziesięciu słowach i oczekuje naszej reakcji”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.